Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolega jest zazdrosny

Polecane posty

Gość gość

Mam kolegę z pracy pracujemy kilka lat razem, lubię go nadajemy na tych samych falach, zawsze sie dogadujemy, pomagamy sobie, porozumiewamy się spojrzeniem - np. jak szef znowu chce nam dowalić nadgodziny...no ale jednak to jest mój kolega. Ja od roku jestem wolna, a on od 5 lat ma swoją kobietę. Traktuję go jak osobę która lubię ale jednak neutralnie, żadnego dotykania, pisania mu sms czy czegoś takiego, zawsze się cieszyłam, że mam spoko współpracownika. Jednak coraz częściej zdarzają mi się takie sytuacje kiedy on obraża się na mnie, że z kimś flirtowałam, autentycznie robi wyrzuty facetom z którymi flirtuję, a nawet obcym facetom z którymi rozmawiam normalnie, jak wie, że idę na randkę czy coś jest zazdrosny, na każdej przerwie rozmawia ze mną. udaję, że nic nie widzę, ale z całym szacunkiem, chciałam się umówić z jednym facetem (wolnym) a mój kolega go napadł jak tamten do mnie mówi (zdrabniał moje imię i trzymał mnie za rękę, kto mu pozwolił, zrobił aferę, ja spaliłam się ze wstydu wtedy, a tamten gościu się obraził i sobie poszedł ). Nie podoba mi się straszliwie to, że ten kolega mimo, że jest w związku, traktuje mnie jakbym była z nim w związku, jest o mnie zazdrosny, kontroluje co robię, to jest koszmarne, co mu do tego??? ma dziewczynę niech się nią zajmie... nie mogę go znieść!!! nie chcę mu mówić wprost ale co zrobić żeby się odwalił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj wprost o huj mu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm...on jest albo udaje, że jest bardzo zakochany w swojej dziewczynie. Ja akurat za nią nie przepadam, ale nie wiele mnie to obchodzi z kim on jest, nie moja sprawa. Zresztą on sam cudowny nie jest, jako znajomy z pracy był super, ale jako zazdrosny absztyfikant jest koszmarny. Robi do mnie jakieś podchody, że był z jedną kobietą ale ją rzucił dla drugiej, a ta druga nie chciała z nim być musiał o nią walczyć...opowiada takie historie... jakby mi sugerował coś. Generalnie to się wie że jest coś na rzeczy. Po pierwsze denerwuje mnie, że on działa na dwa fronty, bo to żałosne. A po drugie i tak go nie chcę, bo skoro znam go tyle lat i nigdy mnie do niego nie ciągnęło to dalej mnie nie ciągnie, co oczywiste. Nie zapytam się wprost bo on się może (a nie musi) wyprzeć i będzie w pracy kwas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×