Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gregi88

Nie chce mi sie zyc a nie mam sily i odwagi zakonczyc swoje zycie

Polecane posty

Gość Gregi88

Pisze tutaj bo juz nie wiem gdzie szukac pomocy. Prawda jest taka ze chcial bym zyc, obecnie jestem bardzo otwarty na ludzi i szukam kontaktu i znajomsci wszedzie gdzie sie da, ale nie daje to rezultatow. Zalamuje mnie to do takiego stopnia ze az dostaje drgawek i niekontrolowanych ruchow i wprawia mnie to w taki nastroj ze zaczynam sprawiac sobie bol i krzywdzic sie fizycznie. Ostanio pociolem sobie cale rece nozem, moje piesci sa tak obtluczone ze nie mam juz czucia w palcach prawie i sa cale sine, pociete i w strupach i tak obtluklem sobie glowe ze jest siniak na siniaku i same strupy tez. Tez bardzo czesto probuje sie powiesic ale jak juz mam petle na szyji i mam skoczyc to boje sie straszliwie, tez nie chce ranic rodzicow i rodziny. Nie chce isc do psychologa bo czuje wstret do tego rodzaju ludzi, ogolnie nie lubie lekarzy i sluzby zdrowia. Jedyna ulge na krotki czas przez zapomnienie wszystkiego na chwile daje mi zapalenie marichuany. Antydepresanty, leki na senne wprawiaja mnie w jeszcz gorszy nastroj i poglebiaja chec krzywdzenia i zabicia sie. Po porostu chcial bym miec przyjaciela najlepiej kobiete albo partnerke, mysle ze to by bylo lekarstwem. Przez kilka dni rozmawialem z dziweczyna poznana przez internet i raz sie spotkalismy. Niestety kontakt sie zerwal, ale przez te kilka dni kiedy rozmawialismy czulem sie znow szczesliwy i odeszly checi zadawania sobie krzywdy i zabicia sie. Chcialem planowac zycie i dac tej drugiej osobie wszystko co najlepsze i pelnie uczuc i szczescia, ale niestety po tej sytuacji czulem sie jeszcze gorzej. Teraz dalej mimo moich prob poznania kogos nie daje to niczego, zalamuje mnie to do krytycznego stopnia i chce sie wtedy zabic, probuje to robic ale nie mam dalej sil i odwagi. Nie wiem jak ulozyc to sobie w glowie wszystko i nie wiem jak mial bym tego przyjaciela zrobic ktory jest mi nie zbedny do powrotu do normalnosci. Moze ktos moze mi jakos pomoc bo ta samotnosc mnie wykonczy. Nie jem nic, albo jeden maly posilek na dzien, jestem juz strasznie slaby przez to i na prawde z dnia na dzien jest coraz gorzej. Chce zyc ale nie widze sensu w zyciu bez kogos, tak dla samego siebie. Nie wiem co robic, bo coraz czesciej siegam po sznur. Jeszcze raz prosze o jaka kolwiek pomoc bo jest ze mna bardzo zle. Przepraszam za brak polskich znakow i bledy ortograficzne i pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gregi88
Próbuje, ale nie wiem czy źle tego nie robię, nie czuję sił już do tego. Brakuje mi jakiego kolwiek wsparcia. Modlę się codziennie od dłuższego czasu żeby Bóg zesłał mi kogoś, ale nic się nie dzieję. Myślę że nie jestem szpetny czy brzydki, i to nie jest problem, tylko co nim jest??? Dziś po wstaniu rano, minutę po tym, zaczęła rozpierać mnie złość, smutek i wręcz furia ze względu na to że kolejny dzień budze się sam i nikogo przy mnie nie ma, nie mam do kogo otworzyć ust. Nie wiem co robić bo przez to dziś znów uderzyłem kilka razy głowa w ścianę rozwalajac poprzednie rany, całą głowę mam we krwi, od ponad pół roku nie wychodze bez czapki. Mam już dość, nie chce tak żyć, a sam nie umiem tego zmienić bo brakuje mi ciepła, przyjacielstwa i miłośc i po prostu pragnę żeby ktoś przy mnie był, pragnę zwykłej rozmowy, w tedy kiedy potrzebuje. Nie wiem co robić bo jest co raz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Dobrze, że się modlisz. B.óg naprawdę wysłuchuje modlitw. Tylko cierpliwie trzeba czekać na odpowiedź. I nie poddawać się. Ja o ważną dla mnie rzecz modliłam się ponas dwa lata. I na początku, aż nie mogłam uwierzyć, że moje marzenie się spełniło. Módl się do J.ezusa i zaufaj Jemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg to k***s o ile istnieje. Nienawidzę dziada. Sam mam zamiar popełnić samobójstwo, bo moje życie zawsze było nędzne. A po śmierci mnie już i tak nie interesuje co się ze mną stanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz prosze o jaka kolwiek pomoc bo jest ze mna bardzo zle. XXX Ale jak mogę Ci pomóc :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gregi88
Nie mam pojęcia szczerze, gdybym wiedział to bym nie pytał :( a jeśli Bóg nie wysłucha mnie bo jestem grzesznikiem?? Tak też zresztą tłumacze brak skutków moich modlitw. Dziś po porannym ataku, miałem jeszcze jeden. Teraz leże i czuje się okropnie fizycznie i psychicznie. Moze potrzebuje z kimś porozmawiac, sam nie wiem i jeszcze boli mnie tak głowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
no niestety wiele osób cierpi na samotność. Ale co ja ci poradzę? :( Sama szukam pracy i przez samotność pewnie też dłużej mi to zajęło. Bo człowiek wszędzie te gady ludzie spotyka a tak mając kogoś, przed kim można się otworzyć jest zupełnie inaczej ;) I staraj się być waleczny, jednak u chłopa to dość ważne. Trzymaj się tam i nie poddawaj :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gregi88
Właśnie bardzo mnie ciekawi gdzie sa ci wszyscy samotni ludzie. W okół mnie na prawdę są same pary, gdzie nie pójdę, gdzie nie spojrze i z kim się nie spotkam. Tego też już nie mogę znieść. Staram się być waleczny ale to wszystko jest ode mnie silniejsze. Ogólnie kiedy mój tryb życia był normalny brałem się za robienie tylu różnych rzeczy i podejmowalem się różnych wyzwań do takiego stopnia że aż w połączeniu z pracą, życiem rodzinnym bądź związkiem, zajmowało mi to cały mój czas. Wtedy czułem się spełniony i czułem się dobrze, zwłaszcza że jeszcze większość tych wszystkich rzeczy i wyzwań robiłem dla moich partnerek. Teraz jestem sam i zabija mnie to, praktycznie od 18 roku życia do 26 byłem w związkach bez przerwy dłuższej niż miesiąc, a przez ten czas miałem 4 dziewczyny. Kompletnie sobie z tym nie radzĘ i nie wiem jak sobie pomóc jak kogoś znaleźć kto da mi siłę z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje to samo. Nie mam żadnych znajomych. Jestem sama. Czasami płaczę ale się nie poddaję. Byłam na antydepresantach, nie pomogły a byłam jak naćpana, miałam halucynacje itd. Moje rady: rzuć marychę, chyba nie chcesz zostać dodatkowo ćpunem? Módl się ale musisz wierzyć że Bóg Cię wysłucha, pójdź do spowiedzi, to Cię oczyści, będzie Ci lżej. Poszukaj może jakiś wspólnot, tam ludzie Cię nie odrzuca, a nóż kogoś poznasz. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie bym z Tobą porozmawiała. Sama jestem po próbie samobójczej. Podaj tylko email.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
siłę to samemu trzeba mieć ;) Ja tam nie mam, ale myślę sobie, jak ta kobitka z reportażu Trójki "jeden dzień na raz", czyli rano myślę, żeby przeżyć do wieczora a wieczorem, żeby zmusić się wstać rano. Rano się cieszę, że się obudziłam z tych koszmarów :o... Kiedyś nawet nie widziałam, ze jest maj. Jak się człowiek może rozkoszować majem, to nie jest tragicznie, ale wiem, że można być w takim stanie, że się nawet nie ma siły uprać gatek. No i przyjemności sobie rób: kąpiel pachnącą, masaż szczotką (ktoś tu pisał na forum o tym)... Zmuszaj się. Każda drobna rzecz zrobiona podnosi na duchu...bo się człowiek zmusił. Rób sobie plan i działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chlopaku zacznij mysleć pozytywnie.Wiem jak jest ciezko zyc samotnie a do tego oszukana i oszukiwana do tej pory.Jest mi latwiej komus dawac dobre rady niz samej sobienbrac je do serducha.Ale uwierz w siebie.Za duzo myslisz o tym jaki Ty beznadziejny.Moze brqk Ci zajec...idz na silownie,zacznij biegac.Musi byc zle zeby bylo dobrze.Uwierz w siebie!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmbq
Życie jest absurdem po prostu, nie rozkminisz tego, po prostu tak jest. Mamy p********e, kropka. Nie pomoże ci ani dziewczyna, ani nieistniejący Bóg, ani psycholog, ani święty Mikołaj. Życie ludzkie jest po prostu zj****e, jak sam widzisz. Nie ma w tym ani sensu, ani logiki, ani spełnienia, po prostu puste zjawiska toczą się. Polecam filozofię wyjebongo, czyli lać na to wszystko i have fun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przodu obywatelu
Podziękuj USraelowi za to że zrobił z Polandii niewolniczą kolonie meksykańską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie w polsce 300 osob popelnia samobojstwo w ciagu roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zglos sie do klechy nie pomoze ale wykorzysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slave system
USrael chce tylko abyś pracował i płacił podatki i się zadłużał i konsumował, to jedyne twoje funkcje niestety, to i produkcja nowych niewolników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałeś że chciałeś się powiesić ale nie chciałeś krzywdzić rodziców i rodziny. Masz więc bliskich nie jesteś aż taki sam. Matka lub ojciec cię zawsze wysłucha doradzi pomoże Gdy będziesz siedział tylko w domu to nigdy nie znajdziesz dziewczyny lub przyjaciółki a już z całą pewnością nie tu na kafe. Raczej unikaj bliższych znajomości tu na kafe bo tu nikogo porządnego nie znajdziesz a zwłaszcza unikaj stałych bywalców kafe bo to kompletne dno. Nie wiem co cię interesuje ale można zapisać się na jakiś sport , iść na siłownię, zapisać się na kurs tańca lub inny kurs. Wyjść do dyskoteki lub na dancing i tam starać się kogoś poznać i przede wszystkim skończyć z paleniem złych substancji które tylko pogarszają a w niczemu nie pomagając. Daj do gazety ogłoszenie że chcesz poznać kogoś a na pewno ci się uda. Wystarczy tylko chcieć a nie ubolewac nad sobą bo dobre coś samo do drzwi nie zapuka trzeba losowi i szczęściu troszkę pomóc. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gregi88
Moj email to grigori88@outlook.com, rowniez bardzo chetnie porozmawiam. Dziekuje Wam za wasze odpowiedzi, mysalem o tym duzo (pomiedzy atakami zalamania). Tylko tak naprawde ja caly czas probuje to wszystko robic, a niestety przyjemnosci nie sa juz przyjemnosciami. Kapiel, jedzenie i inne takie sa przykrymi obowiazkami. Nie wiem czemu mam tak po ustawiane, ale ja musze chyba miec kogos z kim moge dzielic zycie, przyjemnosci, problemy itd. tej osoby i moje. Jak jestem sam czuje pustke ktora mnie zabija i dla tego przyjemnosci i pozytywne myslenie nic mi nie da, mysle, bo jak wspomnialem ze w chwili kiedy poznalem pewnna dziewczyne przez internet nagle w chwile wszystko sie zmienilo. Nie wiem jak sobie z tym radzic, bo to jest chyba jakis problem ze mna. Dzisiaj na szczescie jestem spokojniejszy choc smutek i pustka ktore czuje sa nie do opisania. To jest okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swego czasu nachodziły mnie myśli samobójcze. Moja pani psycholog nawet zasugerowała, że może niezbędna być wycieczka do szpitala.. Nie wiedziałam co mam zrobić ze swoim życiem.. Z jednej strony wiedziałam, że mogłabym je wspaniale wykorzystać, pójść na studia, zostać inżynierem, mieć dobrą pracę i podróżować z mężczyzną mojego życia. Z drugiej strony wydawało mi się to niemożliwe. Można to przyrównać do pięknego krajobrazu. Co innego być gdzieś na Karaibach i pluskać się w lazurowej wodzie, a co innego mieć tylko nieostre zdjęcie z komórki. A tak od zawsze wyglądał kontrast pomiędzy moimi planami i marzeniami, a rzeczywistością. Byłam w czarnej dziurze, z której nawet światło nie mogło sie wydostać.. wtedy natrafiłam przypadkowo na stronę http://energiaduchowa.pl i zamówiłam kilka sesji oczyszczenia aury. Rezultaty przerosły moje oczekiwania! Zaczęłam w końcu wierzyć w siebie i spełniać swoje marzenia. W tej chwili uważam się za osobę szczęsliwą z naprawdę wspaniałymi perspektywami na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROL

Proszę pomóżcie mi!!!!

Nie wiem ile jeszcze wytrzymam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROL

Mam zone 2 wspaniałych synów i ...olone przez siebie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROL

Dzis to zrobię powiesze sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROL

Asia kocham Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość KAROL napisał:

Proszę pomóżcie mi!!!!

Nie wiem ile jeszcze wytrzymam

 

Zglos sie na terapie. Zadzwon na bezpltana linie wsparcia, gdzie pomocy udzieli Tobie fachowiec. Porozmawiaj z kims bliskim. Prosze zrob to i nie poddawaj sie. Masz dla kogo zyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 20.05.2015 o 16:02, Gość Gregi88 napisał:

Moj email to grigori88@outlook.com, rowniez bardzo chetnie porozmawiam. Dziekuje Wam za wasze odpowiedzi, mysalem o tym duzo (pomiedzy atakami zalamania). Tylko tak naprawde ja caly czas probuje to wszystko robic, a niestety przyjemnosci nie sa juz przyjemnosciami. Kapiel, jedzenie i inne takie sa przykrymi obowiazkami. Nie wiem czemu mam tak po ustawiane, ale ja musze chyba miec kogos z kim moge dzielic zycie, przyjemnosci, problemy itd. tej osoby i moje. Jak jestem sam czuje pustke ktora mnie zabija i dla tego przyjemnosci i pozytywne myslenie nic mi nie da, mysle, bo jak wspomnialem ze w chwili kiedy poznalem pewnna dziewczyne przez internet nagle w chwile wszystko sie zmienilo. Nie wiem jak sobie z tym radzic, bo to jest chyba jakis problem ze mna. Dzisiaj na szczescie jestem spokojniejszy choc smutek i pustka ktore czuje sa nie do opisania. To jest okropne.

trzymaj sie dzielnie i prosze porozmawiaj z kims bliskim. poszukaj pomocy, cale zycie przed Toba! pozdrawiam serdecznie x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrażliwy 31 latek

Ludzie , od tego jest psychoterapia , na niej wyrzucicie wszystko z siebie i przerobicie Wasze problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolne
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

trzymaj sie dzielnie i prosze porozmawiaj z kims bliskim. poszukaj pomocy, cale zycie przed Toba! pozdrawiam serdecznie x

Ten post który teraz cytujesz ma już prawie 4 lata z tego co widzę 🤔.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×