pokochajmy się..

Powiedziałam mu , że mi na kasie nie zależy. Ani na zagranicznych wczasach. Mogę pić kawę na stacji benzynowej byle z nim . Ale jak się okazało to była taka zasłona dumna dla jego zdrad. Pomyszkowalam trochę , i gromadzilam dowody.

Bolało? Ale bez tulenia? Buziaka, ok, mój jest sukin..kotem ale raz na jakiś czas przytuli..ale Twój mąż.. macie dzieci?

Dziękuję raz jeszcze.. 81, może jutro uda nam się pogadać.. dobranoc..szkoda czekać na niego..:)

Ktosiek. Do zobaczenia. tutaj;) dobranoc.

Ja bym mogła pić kawę na stacji paliw byle z nim . Nie zależało mi na zagranicznych wycieczkach. Zastanowiłam się potem , pomyszkowalam i okazało się , że to była zasłona dymna dla jego zdrad. Zebrałam dowody , i mu wygarnelam. Powiedział , że mam założyć biuro detektywistyczne :)

Masakra xD Jeżeli już nawet na wakacjach nie chciał się pobawić to coś jest nie tak xD Nie znam faceta który nie miał by ochoty na sex, nie ważne jaka pora dnia i nocy xD Nawet jeśli Cię zdradzał to sex z Tobą byłby dodatkowym plusem. Może zdradzał Cię z facetem :P ?

Jestem pewna że z kobietami :) .

Do zobaczenia :) i powodzenia, może tej nocy coś zdziałasz :) Aczkolwiek było by miło przeczytać, że rzuciłaś gościa i zaczynasz szukać własnego szczęścia :)

Mamy córkę 12lat. Jedyny plus wakacji? Piękna opalenizna :)

Dobranoc ;)

Córka? Hmm, to jesteś oficjalnie milf'em :) - taki suchar na rozładowanie napięcia xD ... i zostałem tu chyba sam ;P Ok :)

Chyba:)

hejka

Nocny marek jesteś?

marek nie paweł

Ten przysłowiowy "nocny marek":)

Wszyscy odespali nocke?:)

Pewnie tylko Ci, którzy pracowali podczas niej. Ty też?

Nasza Zjawa się nie zjawiła :)

Ja na noc ide dopiero w poniedziałek magiczna......no zjawwa pojawia sie i znika tak już ma

Pochłonęła ją absorbująca realność:)

klasyczna zjawa :)

Tomasor Musisz wykazać się cierpliwością:)

Niech odpocznie od nalotów nocnych....

Atak przeprowadzi w najmniej przewidywalnym momencie i taki jej urok poza filigranowych kształtach:)

każdy swój urok posiada .... :)

Dzień dobry:) Cóż to za cisza tu dzisiaj panuje.

pogoda zmusza do wypicia wiadra kawy zanim mózg zaskoczy ;-)

Hejka . Dokładnie duuuużo kawy potrzeba ,żeby jakoś ten dzień się udał :)

Impreza trwa w najlepsze. W półmroku kilka osób tańczy w rytm muzyki. Na wiszącym na ścianie ekranie mruga jakiś teledysk. Poza tym nie ma żadnego światła ... Wypity alkohol wciąż miesza mi w głowie, przysiadam więc na stojącym przy bufecie wysokim krześle. Obserwuję. Moja żona rozmawia z kimś na kanapie. Uśmiecham się do niej, ale chyba mnie nie widzi. Nagle ktoś do mnie podchodzi. Okazuje się, że to gospodyni. Moja koleżanka. Przyjaciółka. Znamy się od tysiąca chyba lat. Staje obok, oparta plecami o bar. Bez słowa. Czuję jej zapach, ciężki, orientalny. Przysuwa się do mnie. Nie wiem, czy to przypadek, zachwianie spowodowane alkoholem i zmęczeniem, czy celowy ruch ... Jej udo opiera się o moje. Ramię opiera o moje ramię. I tak zostaje. Nie próbuje się odsunąć. Ani ja. Siedzimy/stoimy tak milcząc. Ale we mnie wrze. Jej zapach. Jej ciepło. Boże ... Przysuwa się jeszcze mocniej. Robi to specjalnie. Jestem więcej niż pewien. Wdycham głęboko jej odurzającą woń. Muskam ustami odsłonięte ramię. Nie odsuwa się. Całuję ją po raz drugi. Nikt nas nie widzi, jesteśmy w głębokim cieniu. Ociera się o mnie biodrem. I robię coś, czego w życiu bym się po sobie nie spodziewał. Kładę dłoń na jej pośladku. Nadal się nie odsuwa. Całuję jej szyję, schowany za nią. Gładzę pośladek przez cienki materiał spódnicy. Przysuwa się mocniej. Teraz dotykam jej drugiego pośladka. Przywiera do mnie mocno. A ja robię kolejny krok ... moja dłoń wsuwa się pod jej spódnicę. Jej mąż jest od nas o 5 metrów, pogrążony w jakiejś dyskusji. Moja żona metr od niego. A ja właśnie wsunąłem palec w mokry, pulsujący i gorący kwiat mojej przyjaciółki. Absurdalność tej sytuacji przerastała moje najśmielsze nawet wyobrażenia. Zaciska na mnie swoje mięśnie. Z ust wyrywa się cichuteńki jęk. Tkwi tak kilka chwil. Potem spogląda w moje oczy. Z powagą. Bez najmniejszego nawet uśmiechu. Odsuwa się i odchodzi. A ja czuję jej wilgoć schnącą na mym palcu ...