Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

TEŚCIOWA MA W D... MOJE DZIECKO

Polecane posty

Gość gość

Hej, to ja co kiedyś założyłam temat "TEŚCIOWA MA W D... MOJĄ CIĄŻĘ". Otóż powiem Wam, że urodziłam 7 tyg. temu i większość z Was miała rację pisząc, że teściowa będzie miała w d... moje dziecko. Przez ten czas nie była nawet zobaczyć wnuka, podobnie zresztą jak reszta z rodziny męża. Niektóre z Was pisały, że pojawienie się dziecka łagodzi sytuacje rodzinne jednak tak się nie stało. Moja mama była 2 tyg. po narodzinach na kilka dni i dziwiła się, ze teściowa miejscowa a nawet nie zainteresowała sie, czy mi nie pomóc w połogu, bo siedzi na emeryturze i nic nie robi. Pytałam męża i on twierdzi, że może czekają na zaproszenie... miałabym przygotować poczęstunek i ich zaprosić. I tu moje pytanie do Was: czy do nowonarodzonego dziecka się zaprasza, czy samemu przychodzi (oczywiście z uprzedzeniem, aby nie było tak jak niektóre tu pisały, że rodzina sie zwala zaraz po szpitalu itp.)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam z tamtego wątku że Twoja teściowa jest skąpa i pazerną osobą a wypadałoby coś kupić dlatego się nie pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowonarodzone dziecko należy powitac z własnej inicjatywy. Będziesz miała dla dziecka dowód na to, że babcia od początku miała je w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaxyz
Moim zdaniem to teściowa powinna zapytać swojego syna czy mogą Was odwiedzić kiedy, żeby nie robić kłopotu. A swoją drogą...jak ona ma gdzieś Was, to się nie narzucaj i też miej ją gdzieś. Nic na siłę. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, a już szczególnie z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz zaprosić, choć u mnie to raczej wyglądało tak, ze mi9 się wszyscy na głowę zwalali, oczywiście z dobrymi radami i do tego sprzecznymi ze sobą:P a co do sytuacji rodzinnych to chyba nic na siłę, spróbuj zaprosić, ale jak nie będzie chciała przyjechać to się nie narzucaj... nie każdy kocha CUDZE dzieci, np. ja, najchętniej bym większość wysłała w kosmos na misje szukania inteligentnych form życia, ale staram się je tolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami tak jest , u mnie było tak, że babka ze strony ojca miała nas gdzieś tylko z mamy strony nas kochała . Tamta ze strony ojca wolała inne wnuczki swoich córek a my zawsze byliśmy gorsi . Nigdy nawet czekolady za dziecka od niej nie dostałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 13:39 mam identyczna sytuacje :) nie wiem czemu ale dziadkowie od strony dziewczyny sa fajniejsi :P moja tesciowa tez ma nas gdzies dla mnie jest ok skonczylo sie obgadywanie, i inne chamskie zachowania pozal sie boze "babci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie a raczej do mojego synka goście sami przybyli wcześniej pytając czy mogą zaczęło się tak miesiąc po narodzinach, teściowa w dniu powrotu do domu ze szpitala przy czym jej pozwoliłam na to. Współczuje Ci teściowej ja czasami narzekam bo mam nadopiekuńczą ale taką sucz jaką Ty masz to tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej to gdzieś. Moja teściowa zarówno mnie jak i moje dzieci ma w doopie a ja mam ją i jest ok!!!! Moi teściowie nawet nie wiedzą ile lat mają moje dzieci o dacie urodzenia każdego z nich nie wspominając. Tam się tylko liczą dzieci córki i drugiego synalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mam, moja nie interesowala sie dzieckiem do 6 miesiecy, potem mu przyslala prezent ubranka juz za małe, nie mam na nią co liczyć bo ona wierzy tylko w 2 synka i w siebie, najmadrzejsza na świecie, ja mam ja gdzieć i lepiej jak i ona ma mnie gdzieś, bo na starośc nie planuje jej podac szklanki wody nawet, za pomoc jaką mi ofiarowała własnie w tym waznym dla mnie momencie jakim było urodzenie pierworodnego, niech spada na szczaw, olej i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny :) musicie zrozumieć że teściowa swoje dzieci wychowała,może nie mieć parcia już na inne dzieci { wnuki). To wy chciałyście mieć rodziny,mężów i dzieci i zanim poszłyście do łóżęk należało spytać teściową jaki ma stosunek do ew.pociech,skoro teraz uważacie żę one czegoś nie chcą,nie robią. Nie chcą bo niczego nie muszą,to wasze dzieci,to wy macie obowiązek opieki,zakupów,pamiętania o ich okolicznościach,na pewno nie teściowie. Jeśli będą chcieli to wasze szczęście,jeśli nie ,to nie macie prawa narzekać i oczekiwać. W końcu czyta się tutaj okrutne obelgi w ich tematach,że wredne,że podłe że to nie matka tylko obca osoba itp.itd. Jesli to obce dla was osoby to nie rozumiem z jakiej racji miałyby interesować się wami,waszymi dziećmi? czy dawanie obcej kobiecie dziecka pod opiekę jest dobrym posunięciem? z pewnością że nie. Za parę lat,czas szybko leci,zostaniecie teściowymi,zobaczycie czy łatwo nią być.Ale życzę wam szczęscia i mądrych,dobrych dziewcząt dla waszych synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pogięło cie ? jakby wnuki nie interesują sie ciezko chora babcia to tez jest ok ? Nie wyobrażam sobie zeby nie isc zobaczyc dziecko kuzynki a co dopiero swojego wnuka . DLa mnie takie "babcie" ktore nie interesują sie własnymi wnukami (czyt najbliższa rodzina ) to wredne suki . W zyciu bym takiej nie pomogła w potrzebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak bardzo zależy Ci na tym aby teściowa, która ma "gdzieś" Twoje dziecko mimo wszystko Was odwiedzała ? Ja bym w ogóle nie chciała z taką kobietą mieć kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [19:10 he he he,znienawidzona juz w przedbiegach tesciowa ma odwiedzac synową bo raczyła urodzić.Najpierw trzeba zbudować zdrowe relacje rodzinne a pozniej ew.miec coś do powiedzenia.A kuzynkę to idziesz odwiedzić bardziej z ciekawości ,skąd ja to znam,mam takie ciekawskie kuzynki. Wnuki chorymi babciami się nie interesują a jesli juz to przypadek 1 : 1000 i to najczesciej babcia ze strony matki nigdy ojca,bo ta druga to ta gorsza babcia chocby góry złota dała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym sie jej nie prosiła,niech spada na drzewo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż nic nie mówi, nic nie czuje? nie jest mu przykro tylko się zastanawia czy mamusi nie zaprosić i żebyś jeszcze przyjęcie na jej część urządziła..... Boże skąd się takie du/py wołowe biorą? Nie przejmuj się i też ją olej w odpowiednim czasie :) nawet jak będzie niedołężna, schorowana i będzie potrzebowała żeby jej leku kupić, do lekarza pojechać, zakupy wnieść, a nawet szklankę wody podac wypnij się. Wszak ma swoje dzieci i samotna w razie czego nie jest, niech sobie wokół mamusi skaczą. Ja tak zrobiłam i wiesz co? dobrze mi z tym :) oczywiście gdyby faktycznie była opuszczona i nie miała nikogo to bym jej pomogła ale teraz? Jak tylko jęczy, że trzeba jechać z nią do szpitala na badania to jedzie mój mąż, a jak jest na wyjeździe to dzwonie po jej córkę, która mieszka 20 km dalej aby ją zawiozła do szpitala w naszym mieście :) Swego czasu też mnie olewały, córke zobaczyły dopiero na roczku i dały jej worek podartych, brudnych, śmierdzących ciuchów w prezencie, a gdy byliśmy z mężem po wypadku i nie mogliśmy się zająć się sobą i dzieckiem to nawet odebrać zakupów i podrzucić mi teściowa nie mogła choć mieszkamy w tym samym bloku. Musiała przyjechać moja mama z miasta odległego o 60km żeby nam pomóc się wykaraskać, przyjaciele też pomagali jak mogli. OLEJ SUKĘ i ciesz się życiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moją teściową też najlepszych relacji nie mam, chociaż pozornie są dobre... właśnie od początku wszystko było na pokaz i pozorne. Teściowa wydzwaniała z pytaniem kiedy urodzę, bo już wszyscy pytają... a jak urodziłam i się dowiedziała to pytała kiedy może zobaczyć, bo już pytają jak dziecko wygląda i do kogo podobne ;-( powiedziałam jej bezczelnie, że jeżeli chodzi jej tylko o odpowiedź znajomym to niech powie, że to najpiękniejsza dziewczynka na świecie a jeżeli sama chce poznać wnuczkę to zapraszam ;-) przyjechała... ale później znowu było kilka miesięcy ciszy i znowu telefon - "ludzie pytają jak mała a ja nie wiem co mówić..." ;-( już przywykłam, minęło sporo czasu, widujemy się rzadko i właściwie tylko przy dużych okazjach. Na Twoim miejscu autorko nie zapraszałabym. Może Twój mąż jeżeli chce żeby matka zobaczyła wnuka powinien z nią porozmawiać. Albo i nie... Nie ma sensu się zapierać, obrażać, ale też nie ma sensu udawać i stwarzać pozorów. Trzeba być sobą. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś faceci zwykle nic nie mają do powiedzenia,to zwykłe pantoflarza przyczną tych zachowań jest to że matka wychowała na grzecznego chłopczyka.Takiej babie nalezy czasem przyp...... w pysk zeby wiedziała co do niej nalezy i nie rościła od tesciowej podczas gdy jej od poczatku nienawidzi.Jestem facetem ale nigdy nie pozwolę by moją matkę deptać, żonę szanyuję,tesciową szanuję za to ze urodziła moją żonę ktora jest wartosciowym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysów
"gość dziś gość dziś [19:10 he he he,znienawidzona juz w przedbiegach tesciowa ma odwiedzac synową bo raczyła urodzić" Nie dlatego , ze synowa raczyła urodzić ale dlatego ze na swiat przyszedł nowy członek RODZINY A DOKŁADNIE JEJ WNUK . Moja babcia (od strony mamy nigdy sie nami nie interesowała . Tak teraz ja jako wnuczka nie interesuje sie babcia . Moja mama tez ma zal i moze 2 razy w roku odwiedza swoja matke . Za to babcia od strony taty zawsze martwiła sie o nas i czesto nas odwiedzała . Chetnie pomagała mojej mamie i byla dla niej oparciem w zyciu. Ta babcia nigdy na stare lata nie byla sama bo zawsze miała przy sobie swoje dzieci , synowe i wnuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kosiaraumysów dziś Coś za coś jak to poloczki,nie dostanie to nie odda,jestescie razem z matką interesowne.Takich nalezy omijać i pewnie katoliczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysów
Oczywiście ze cos za cos ...takie jest zycie . Jesli ktos cale zycie ma Cie w d***e to musi sie liczyć ,ze na stare lata zostanie sam . Dla mnie o obca osoba która widzialam kilka razy w zyciu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wez przestan po co przejmujesz sie taka wredna baba. Olej ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kosiaraumysów dziś Własnie tacy jak ty powinny byc kastrowane po urodzeniu, bądz bezpłodne,bo wydasz na swiat następną zmiję ktora bedzie uważać że jej sie należy i tylko bedzie robic cos za coś,nigdy z serca. Nie przyszłoby mi do głowy by komuś pomóc oczekując wzajemności,to gnidy nie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,gdyby tesciowa sie narzucała z odwiedzinami tak jak tutaj inne pisały ze za czesto przychodzi,ze przychodzi bez zapowiedzi,ze bierze dziecko na ręce i rózne tam takie inne to bys pisała to samo co one. Jak nie przychodzi,nie pyta też jest zle. Jesli ty jestes w porzadku to powiedz mi co zrobił w tym kierunku twoj mąz ze nie zadbał o zdrowe kontakty z matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty to jesteś mega ziółko i psychol, bo matki deptać nie pozwolisz ale owa mamusia już może twojej żonie w pysk napluć? Ja napisałam ze swojej perspektywy i tego czego doświadczyłam. Szanowałam teściową do czasu, to że urodziła mojego męża to nie znaczy, że może mnie mieć za ścierę do podłogi, a tak się działo. Napisałam co się działo i co mam niby jej wchodzić w tyłek teraz mimo tego co zrobiła? Taka byłam zła i niedobra mimo, że na każde skinienie jej usługiwałam, obgadywała mnie po rodzinie, a szwagierki palcem nie tknęły jak trzeba było matce pomóc to teraz niech się nią dzieci zajmują, a nie ta zła synowa skoro taka straszna jestem. Napisałam, że w kryzysowej sytuacji pomogłabym jej ale teraz? Nie mam zamiaru być niczyim popychadłem. To źle że mam poczucie własnej wartości i sama siebie szanuję? Ty sobie w pysk przywal łopatą maminsynku, bo o deptaniu żony nic nie napisałeś, a o mamusi owszem. Biedna ta twoja żona despoto :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysów
gość dziś ojej wzruszające :) Jak chcesz to pomagaj osoba ktore cale zycie miały CIe w d***e .Ja nie chce i nie muszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moja żona jest szanowana i sama szanuje bo to wartościowa i dobrze wychowana kobieta. Ale ty nigdy tego nie zrozumiesz bo widac nie miałaś dobrych wzorow w domu. A na jakiej podstawie twierdzisz ze mojej żonie może się krzywda dziać????? nie wiesz z której strony uderzyć???? nie musisz ,moją żonę kochają wszyscy w mojej rodzinie,nie musi nikomu usługiwać i sama tego nie wymaga a ja nie musze być maminsynkiem bo utrzymuję się sam od 20-roku życia,ukonczyłem studia,zapracowałem na dom,mam rodzinę i kochających mnie rodziców,biednych ale z dużym sercem.Dali mi życie i dwie zrdowe ręce i bezwarunkowo sie nimi zajmę jak będzie taka potrzeba a i żona mi w tym pomoże,ja jej również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kosiaraumysów dziś ha ha ha ha :):):):) wzruszającym jest twoja bezczelność i prostota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego się czepiacie kosiary? nie znacie przysłowia "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to ty masz takie doświadczenia, a ja inne nie będę przymilać się mojej teściowej, bo twoja mama jest spoko w stosunku do twojej żony, no pomyśl. Wyjeżdżasz ze swoimi doświadczeniami i sytuacjami ze swojego życia do których moje życie się ma nijak. Trzeba byc zawsze fair wobec siebie. Twoja żoneę kochają, a mnie moja teściowa szczerze nienawidzi więc dlaczego jestem taka siaka i owaka? skoro jestem taka zła to stwierdziłam, że ma się nią jej rodzina zajmować i to tyle. Teść i brat męża są super i reszta rodziny tak samo i też nie trawią mojej teściowej, bo zawsze była wredna. Czego ty pojąć nie możesz? że każdy swoje zachowanie dostosowuje do sytuacji jakie go spotykają? ...weź faktycznie tą łopatą sobie przywal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×