Dojrzali ludzie po rozwodzie zamieszkali razem

Pokochałam go , bo zapewniał mnie o swojej wiarygodności, wierności i dobroci. Postanowiliśmy zamieszkać razem. Jednak im dłużej z nim przebywam, zaczynam mieć poważne wątpliwości, czy dobrze robię. Kilka razy wyprowadzałam się , po jego niecenzuralnych słowach skierowanych do mnie. Gdy próbuję z nim rozmawiać o komunikacji i odczuciach ,on denerwuje się. Nie liczy się z moim zdaniem. Krzyczy , bo on ma zawsze rację. Czuję się w jego obecności coraz gorzej. Nawet nie umie przeprosić za przykre słowa. Osobiście nie znoszę wulgaryzmów i źle reaguję na słowa,, zamknij się " lub ,, odbija ci" . Zaczynam się zastanawiać, czy nie wyprowadzić się od niego na stałe.

wyprowadź się.

Pokochałaś go bo cię zapewniał o czymś? Kocha się chyba kogoś za to kim jest, jaki jest, a nie za to co mówi. Zastanawiam się ile masz lat. Trochę niedojrzałe podejście do życia. A wydawałoby się, że kobieta po przejściach korzysta z doświadczenia które zdobyła? I kiedy jeden człowiek łączy swoje życie z drugim człowiekiem, to chyba po to, żeby było mu dobrze, lepiej niż samemu, więc tu nie ma miejsca na odejścia i powroty, kłótnie i wyzwiska, agresję, bo po co? Albo jesteśmy razem i jest dobrze, albo nie skoro tak nie jest.

Masz rację, myślałam tak jak Ty i myślę tak nadal, że obie strony powinny się czuć kochane i szanowane.

Nie kocha się za coś , wiadomo, że uczucie przychodzi nagle, ale jak się mieszka razem wtedy - wiadomo kto jest kim. Myślę, że się wyprowadzę na zawsze pomimo uczuć. Zaczynam mieć dość atmosfery jaką on wprowadza.

Mieszkanie razem, ale oddzielnie? hahahhaa