Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milena 1986

problemy wychowawcze czterolatka

Polecane posty

Gość milena 1986

Witam Jestem mama 4 letniego Franka. Syn często wszczyna awantury gdy tylko nie chcę mu czegoś kupić. nie pomagają tłumaczenia, prośby, kary. Jaki macie na to sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co na to ojciec dziecka? Mieszka z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, miałam sposób: całkowite lekcewazenie histerii i awantur + zelazna konsekwencja :) Ja zobaczyli, ze nic nie wskuraja przestali. Do tego rozmowy i tlumaczenia o zachowaniu i konsekwencjach ich zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej te histerie i się nawet nic nie odzywaj,bo Ci gówniarz na głowę wejdzie.Ja tak robiłam i po jakimś czasie mojej córce się znudziło,a też potrafiła niezlego rabanu w sklepie narobić,łącznie z rzucaniem się na ziemie i piskiem jak by ktoś ją ze skóry obdzierał.Kiedyś w takiej sytuacji wzięłam ją za ręke i na siłe wyprowadziłam ze sklepu,po czym pojechałam do domu,zostawiłam ją z ojcem i poszłam w spokoju robić zakupy.Gdy wróciłam byla bardzo zdziwiona i obrażona,ale po kilku h przyszła i przeprosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga ,,mileno1986", Dzieci często próbują wymusić na rodzicach kupno jakiegoś przedmiotu, czy słodkości, za pomocą płaczu i histerii, chcą zbadać nasze granice, na co jesteśmy mu w stanie pozwolić. Wierzą, że gdy zrobią "show" to ulegniemy. Absolutnie nie dawaj się w to złapać. Ignoruj jego histerię, i tak jak napisała jedna z moich poprzedniczek, najlepiej nie zabieraj ze sobą dziecka na zakupy. Jeżeli nie masz możliwości zostawić go w domu, wytłumacz mu przed wejściem do sklepu, że masz ograniczony budżet, musisz kupić produkty potrzebne do jedzenia dla całej rodziny. Warto wtedy wytłumaczyć chłopcu, że pieniądze "nie rosną na drzewie" , potrzeba ciężkiej pracy, żeby je otrzymać i tak nimi zarządzać, aby starczyły na wszystkie najważniejsze potrzeby. Pamiętaj, żeby być konsekwentnym, jeżeli pokażesz dziecku, że panujesz nad sytuacją i potrafisz powiedzieć "dość", zapewne zauważy, że kolejne jego "widowisko" w sklepie na nic się nie zda i sobie odpuści. Wytrwałości! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja czterolatka to też masakra czasami juz nie mam siły ale gdy ma atak chisteri to tak jak wyżej pani napisała olewam sprawe chociaz w srodku gotuje sie a cisnienie mam nie dopuszczalne w domu tlumacze i daje kary jestem konsekwentna w karach i tlumacze o co chodzi pomaga ale sytuacje sie powtarzają mam nadzieję że z tego wyrośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam właśnie założyć podobny temat :) U nas na zakupach też masakra, ale przyjęłam zasadę (nie wiem czy to pedagogiczne) że może sobie wybrać jedną małą rzecz - zwykle lizak czy baton. Ja mam jeszcze problem w przedszkolu - nie słucha się, bije dzieci, codziennie słucham skarg od pań...i co tu robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślę nad tym co Pani proponuje (z tymi lizakami i batonami) i zastanawiam się co będzie, gdy lizaki i batony jej się po prostu znudzą? Być może będzie chciała czegoś więcej? A, że ma świadomość, że jak poprosi to dostanie, to może z tego korzystać. I tu pytanie, czy to nie będzie prowadzić do Pani bankructwa? :P Oczywiście ostatnie zdanie proszę potraktować w formie żartu, ale może warto zaproponować dziecku coś w stylu: "mam propozycję, dziś nie kupię Ci nic "małego" (batona, lizaka), ale mogę te pieniądze, które na to bym przeznaczyła, schować do Twojej skarbonki, gdy nazbierasz ich więcej będziesz mogła kupić sobie (np. rolki, lalkę), która Ci się podoba". Inna sprawa, że słodycze niszczą zęby, może pod tym względem warto z tego zrezygnować :) Odnośnie bicia, skarg innych. Może warto wyznaczyć jasne granice, co można, a czego nie można robić i wyciągać wnioski. Stwórz jasny system kar i nagród. Każdą karę poprzedź jednym ostrzeżeniem (mówić ostrzeżenie, np. "nie bij siostry, bo to ją boli" patrząc mu w oczy, musisz mieć pewność, że zrozumiał, co do niego powiedziałaś), jeżeli Cie zbagatelizuje, wprowadź karę. Pamiętaj, żeby być konsekwentna, tylko wtedy osiągniesz sukces! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od lizaków :) Jeśli chodzi o tą umowę w sklepie - pozwala to na spokojne zakupy - nie ukrywam :) No i uważam, że dorosłemu ciężko się opanować jak jest tyle smakołyków dookoła, a co dopiero dziecku..... Dlatego jestem to w stanie znieść- oczywiście dla zębów lepiej by było nie, no ale szorujemy ząbki porządnie. A co Pani podpowie na agresję w przedszkolu? Co innego jak jestem przy dziecku i mogę od razu zareagować a co innego jak nie widzę sytuacji i dopiero się dowiaduje od pań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas dziala umowa: kupujemy jedna rzecz (wafelek, banan) albo dzis nie kupujemy nic bo w domu masz jeszcze to i to, ewentualnie: nie kupujemy nic, ale za to idziemy na plac zabaw po zakupach. Najgorzej jest z zabawkami, ale przewaznie dziala 'metoda na skarbonke'- jak sobie uzbierasz pieniadze to kupisz sobie co tylko wybierzesz :P kiedys az mi glupio bylo, widzialam wzrok ludzi za mna-syn pokazal wafelka przy kasie i powiedzial: kupie sobie jak uzbieram duzo pieniazkow, dobrze mamusiu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pani od "lizaków" :D Sama jestem wielkim łakomczuchem, więc doskonale znam ten trud powstrzymywania się od zakupu słodyczy :) Agresja w przedszkolu może mieć różne źródła. Najlepiej będzie jak Pani dopyta wychowawcę kto prowokuje te bójki, przepychanki. Być może jest tak, że Pani dziecko naśladuje swoich rówieśników. Często się zdarza, że dzieci chcą na sobie zwrócić uwagę, myślą, że jak kopną, ugryzą, to na pewno nauczyciel poświęci mu swoją uwagę (i tu mają rację, bo wychowawca powinien od razu zareagować) ale też innych dzieci, które widząc, ze nauczyciel skupia się na tym jednym dziecku, które spowodowało całe to zamieszanie zaczyna nieświadomie powielać ten schemat. Kluczowe jest to, jak się zachowuje w domu, czy jest agresywne? Czy zdarza mu się kopać innych (dzieci, rodziców)? Proszę pamiętać, że dziecko szybko uczy się przez naśladowanie, nie tylko zachowań innych osób, które obserwuje na co dzień, ale także naśladując swoich ulubionych bajkowym bohaterów, może warto zobaczyć co ogląda moje dziecko. To oczywiście tylko kilka możliwości, myślę, że po rozmowie z wychowawcą sama Pani dojdzie do źródła agresywnego zachowania u swojego dziecka. Pozdrawiam ziewająco i życzę dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena1986
Dziękuję Pani dobra rado za obszerny i wyczerpujący komentarz. Zastosuje się do zaleceń :) ciekawe ile będę musiała czekać na poprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że Twój syn zachowuje się tak dlatego, ponieważ ma nadzieję, że w ten sposób uda mu się wzbudzić w Tobie poczucie winy więc w konsekwencji szybko ustąpisz, a on dostanie to czego chce. Nie możesz pozwolić, aby Twoje dziecko Tobą manipulowało! Kiedy syn wszczyna Ci awantury, ma atak histerii lub płaczu tylko dlatego, że nie chcesz mu czegoś kupić najlepiej będzie jeśli poczekasz, chwilowo ignorując to zachowanie. Najlepiej porozmawiać z nim wówczas, kiedy ekspresja ciała i siła płaczu ulegną zmniejszeniu. Najlepiej będzie jeżeli w tym czasie udasz się z nim do domu informując go, że po powrocie porozmawiacie na temat jego złego zachowania i wyciągniesz wówczas konsekwencję stosując odpowiednią karę. W takiej sytuacji dziecko będzie koncentrowało się na czynie nagannym, nie myśląc o tym, że to niesprawiedliwe, że nałożysz na niego karę. Samo oczekiwanie na tą rozmowę będzie dla niego karą, gdyż przez drogę z pewnością będzie się zastanawiał co go czeka w domu. Powinnaś jednak pamiętać, że jeżeli Twoje dziecko jest wrażliwe to odkładanie rozmowy zbyt często na później może jeszcze bardziej osłabić jego psychiczną odporność. Ogromnie ważna jest także konsekwencja w wymierzaniu kary. Dziecko musi wiedzieć jaka jest przyjęta norma zachowań (co wolno, a czego nie wolno mu robić). Niekonsekwencja rodzicielska bardzo utrudnia powstawanie nawyków zachowań prawidłowych i trzeba o tym pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rzadko zabieram dziecko na zakupy. W zasadzie to tylko spozywcze. Nie mam tego problemu bo syn jakby nie wie ze moze sobie to wszydtko kupic. Zwylke wybiera sobie soczek i lizaka albo zelki i mu starcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wychowaniu najważniejsza jest konsekwencja działania. Jeżeli robi awantury, jeżeli nie chce Pani mu czegoś kupić najlepiej wyjść ze sklepu bez zakupów i poinformować, że nie dał zrobić zakupów więc wracamy do domu. Nie dyskutować, nie tłumaczyć więcej. W domu jeśli zechce kolację należy powiedzieć, że nie ma bo nie dał zrobić zakupów. Trzymać swoje zdanie do końca i niech raz nie zje tej kolacji wtedy zrozumie, że źle zrobił robiąc awanturę. Myślę, że karą nie wiele w tej sytuacji Pani zdziała ponieważ dziecko sprawdza jakie są granice, na ile pozwoli Pani wejść sobie na głowę. Warto przeczytać książkę "Odmień swoje dziecko do piątku. Jak zmienić nastawienie, zachowanie i charakter twojego dziecka w 5 dni" Kevina Lemana. W tej książce jest dużo opisanych takich sytuacji, w których często nie wiadomo jak postępować z dzieckiem, a w prosty sposób można poradzić sobie z dzieckiem, które Nas nie słucha. Polecam bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×