Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z mamą

Polecane posty

Gość gość
W czasie deszczu dzieci nudzą się. Autorka moze i ma 22 lata - ale mentalnie zatrzymała się na 12...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsg24
Dlaczego według Ciebie to jest prowokacja...? To jest normalny problem, jakich pewnie tysiące. Mało masz naokoło nadopiekuńczych rodziców, którzy dopóki dzieci się nie wyprowadziły, to mieli je głęboko w d***e? I tychże dzieci, którzy musieli wczesnie zacząć pracę żeby mieć kasę na PODSTAWOWE rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srały muszki będzie wiosna... firma prestiżowa.... no może 24 godziny to ty sprzatrasz... i boisz się ze przed mama to siewyda ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może od razu na wstępie trzeba było napisać, że oczekujesz takich tekstów: "Tak, twoja matka jest jakaś niedorobiona. Nie rozumie, że są inne czasy i młodzi zapierdzielają jak małe króliczki w motorkach w pupsku. Nie miej wyrzutów sumienia, bo to ona powinna podporządkować się twoim sprawom, w końcu to ona jest gościem. Na twoim miejscu w ogóle bym się tym nie przejmowała, a skoro powiedziała, że jej noga u ciebie więcej nie postanie, to problem z głowy na dłużej - ciesz się! Skoro jedzie ze znajomymi to może przenocować u nich. Co prawda dzieli was 400km a ona akurat będzie przebywała w twoim mieście, ale to jeszcze nie powód, aby organizować sobie dzień wolny! Postradała zmysły ta twoja matka, jakaś nieżyciowa baba, ot co!" :) ❤️ :o 🖐️ p.s. Jesteś egoistyczną świnią i Twoja matka ma rację - zareagowałabym tak samo. Dodatkowo zachodziłabym w głowę jak zdołałam wychować tak egocentryczną, zapatrzoną w czubek własnego nosa babsztyla. A teraz leź, bo ci klient ucieknie, już godzinę tu siedzisz, pani biznesłomen 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zrobiła sobie dziewucha przerwę od sprzątania. Dajcie jej spokój. Ona nie posiada jednej szarej komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsg24
Mogą przeczytać jakieś racjonalne argumenty? Zadam pytanie jeszcze raz - czy taka sytuacja naprawdę jest tak mało razy spotykana? Przez to, że moja matka się obrazi, bo na 3 dni do mnie nie przyjedzie, to ja mam rzucać WSZYSTKO żeby tylko wokół niej skakać? Litości, chyba ja też mam prawo do własnego życia i planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem, po co w ogole założyłaś ten temat? przecież nie intersują cię rodzice? Przecież masz w d***e matkę. Więc po co się tutja nas pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, już trzy dni - przed chwilą były dwa :D To może ty zacznij odpowiadać merytorycznie, bo póki co odnosisz się wyłącznie do postów o prowokacji 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsg24
No dobra. Przejrzałyście mnie. Nie mam firmy. Nie chcę się widzieć z matką i szukam wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsg24
Ona nie wie, że mieszkam z facetem a się boję jej o tym powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarezerwowałam sobie nick, bo już widzę jakieś podszywy.... No w zasadzie 3 dni. W piątek przyjechałabym po południu, a w poniedziałek rano wyjechała. Na jakie argumenty mam merytorycznie odpowiedzieć? Z chęcią odpowiem. Co do tej "biznesłomen" - nie, żadną biznesłomen nie jestem, jestem osobą, która zna się na swojej robocie i do tego wszystkie doszła sama. Kiedy miałam 16 lat, to moim marzeniem nie było zapierdalać za marne grosze, ale musiałam. W zasadzie teraz na dobre wyszło, ale wtedy nie podjęłam pracy z tego powodu, że mi się nudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, dlaczego zarzuca się mi, że mam kogoś w d***e. Nie, nie mam. Ale kwestia odwiedzin to chyba nie jest priorytetowa sprawa żeby tracić ważne zlecenia? Naprawdę dobrze by było gdybym rzuciła wszystko i skakała nad nią 3 dni i jej czas organizowała? Naprawdę? Nie wierzę, że jakiś myślący człowiek by to zrobił. Przecież ja pracuję, a nie sobie siedzę u kosmetyczki. Z tego żyję, z tego robię zakupy, spłacam kredyt itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o moją firmę - nie, jeszcze nie jest prestiżowa, mam prestiżowych zleceniodawców, o czym pisałam, proponuję się wczytać. Aczkolwiek uważam, że jest całkiem dobra, od podstaw wszystko jest zorganizowane przeze mnie i od nikogo grama pomocy nie doświadczyłam w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powiedz szczerze, ale tak szczerze i z ręką na sercu: od piątkowego popołudnia do niedzielnego wieczoru nie znalazłabyś kilku godzin, aby z nią spędzić? Aby iść z nią na obiad? Na kolację? Na spacer po prostu? Albo jeśli jesteś zmęczona, aby posiedzieć w domu na kanapie z kawą i pogadać, tak po prostu? Jaki miałaś problem z tym aby ZAMIAST jej bezpardonowo odmawiać, wytłumaczyć, że jesteś mocno zapracowana i chora, ale jesli jej to nie przeszkadza - niech wpada, tylko uprzedzasz, że o sobotę od tej do tej cię nie ma, w piątek wracasz dopiero o 21wszej, a w niedzielę uda się zjeść wspólny obiad, ale potem masz masę roboty. Nie uważasz, że wtedy sama by odmówiła? :o Nie kumasz istoty rzeczy; matka się poczuła olana i pominięta, oznajmiłaś jej ni mniej ni więcej "spieprzaj, nie mam teraz dla ciebie czasu". Naprawdę tego nie kumasz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka woli czas spędzać z konkubentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro uważasz, że dobrze zrobiłaś - po co ten temat? Możesz odpowiedzieć? Po co ci opinia innych ludzi, po co jakieś doradzanie, o które prosisz? Nie masz wyrzutów sumienia, nie masz się za co wstydzić, nie zrobiłaś nic złego - no to jedziesz dalej ze swoimi zleceniami, pracą, rachunkami, pośpiechem i tym całym młynem. Jaki masz problem? Bo nie rozumiem o co ci chodzi, kompletnie nie rozumiem. Jakbyś mogła wytłumaczyć jak możemy ci pomóc -będę wdzięczna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że nie powiedziałam tego w ten sposób. Cyt. "sorry, mamo, ale ja naprawdę nie dam rady, mam teraz gorący czas i naprawdę dużo na głowie, praktycznie od rana do nocy pracuję i tak będzie jeszcze z 2 tyg. Chcesz to możesz przyjechac, ale uważam, że to trochę bez sensu, bo nie posadzę Cię na kanapie i nie powiem "siedź i patrz jak pracuję". Tym bardziej, że przecież niedługo przyjeżdżam" . Czy to NAPRAWDĘ takie tragiczne jest? To świadczy o tym, że ja mam kogoś w d***e? I z ręką na sercu - naprawde nie znajdę w przyszły weekend, bo wtedy miałaby być, czasu. Po prostu nie znajdę. Ostatnio jem tylko zamawiane rzeczy, za czym nie przepadam, a co musze, bo po prostu nie mam czasu. Naprawdę sa okresy, kiedy ludzie tylko pracują i śpią, tak czasem bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ten temat to jedna wielka prowokacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat po to, żeby się dowiedzieć, O CO JEJ CHODZI. To, co ja uważam, to jest jedna sprawa - ja naprawdę sądzę, że nic złego nie zrobiłam. Nie napadłam na nią, starałam się wręcz TŁUMACZYĆ, jakby to był mój obowiązek. Oni mi się nie tłumaczyli nigdy ze swojego zachowania mimo, że zrobili mi w zyciu sporo złego. Zresztą pisałam już o tym, że jak tam przyjeżdżam, to w zasadzie robię to samo, co tutaj, z tą różnicą, że siedzę z nimi w jednym pokoju. Nie mamy ŻADNYCH tematów do rozmowy, ciągle o jakichś pierdołach gadamy, słyszę tylko użalania, jęki i stęki. Denerwuje mnie to, bo zwyczajnie mnie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym tylko wiedzieć, czy ktokolwiek rzucił by wszystko, w d***e miał swój kredyt, rachunki, wszystkie rzeczy, i przyjął kogoś z honorami. To chciałabym wiedzieć. Bo ja nie mogę rzucić tego wszystkiego, mam popodpisywane umowy, muszę się spiąć żeby się wyrobić. Czy mam może po weekendzie dowiedzieć się, że jednak firma wypowiada umowę ze względu na niesprostanie terminom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"temat po to, żeby się dowiedzieć, o co jej chodzi." x jej chodzi o to, aby zobaczyć się z córką!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I problem w tym, że ona po tym, co jej powiedziałam, a co zacytowałam wyżej, sama odmówiła twierdząc "nie, to w takim razie bez sensu jak Ty masz cały czas pracować". Natomiast dziś - temat jak bumerang i od rana foch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego właśnie względu, żeby się zobaczyć i spotkać, naprzód się z nimi umówiłam, że przyjadę ZA TRZY TYGODNIE. 2 tygodnie po tym, jak ona by tu miała przyjechac. to jest taka tragedia? Nie widzi mnie raz w roku żebym ja nie miała prawa odmówić, a raczej wyperswadowac jej, że to nie jest teraz dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze wczoraj ją zapytałam czy jest na mnie zła i że naprawdę przepraszam, no ale mam taką sytuację, musze się w 100% skupić teraz i spiąć. Jeszcze przepraszam za swoje wczesniejsze zobowiązania! I to według Was dowodzi, że ja mam w d***e?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lecę, pewnikiem w nocy napisze. Z góry dzięki za wszystkie rady i spostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tak tego pragniesz, oto potwierdzenie twojego założenia: tak, dobrze zrobiłaś i masz cakowitą rację. jesteś zapracowana, mieszkanie nie jest duże, a towarzystwo twojej mamy jest zbędne dla twojego chłopaka. a to moje prawdziwe zdanie: śpisz 2 godziny na dobę, a kiedy odwiedzasz (raz na 1,5 miesiąca) rodziców, i tak jesteś przy laptopie. oderwij się od komputera, skarbie. pieniądze są ważne, ale twoje zdrowie też. poświęcasz swoje życie dla uzależnienia od komputera i pracoholizmu. i jest z tego niezależność (w postaci 40mkw 400 km od rodziców i chłopaka obok siebie), a póki co nic oprócz tego. zarobek jest ważny, ale trzeba umieć oprócz tego zorganizować sobie i wygospodarować czas. albo przynajmniej odpowiednio przedstawić sprawę mamie (i najwyżej pójść na ustępstwo, czy wobec zleceniodawców, czy wobec mamy, to już twoja sprawa, ale jeszcze świat nie widział, żeby odebrano już przydzielone, rozpoczęte i w połowie wykonane zlecenie choćby i osobie, która bierze na siebie za dużo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zakładając temat na tak prestiżowym forum jak to powinnaś liczyć się z falą krytyki i z próbami obrażania Ciebie. Nic innego Cię tu nie czeka, może nieliczne osoby są obiektywne albo w podobnej sytuacji. Ale ogółem mówiąc nie rozumiem ludzi, którzy nie wiem czego tu szukają - wsparcia?? potwierdzenia, że dobrze zrobiły?? Każdy ma swoje problemy, ale nie każdy od razu zakłada tematy na forach. Po co się tym dzielić, lepiej samemu to rozwiązać bo czy ktokolwiek tutaj zna Ciebie lub Twoją mamę, albo relacje w waszej rodzinie?? Nie. A później starasz się wytłumaczyć takim ludziom dlaczego takie są relacje a nie inne. Po co?? Się nie dziwię, że ludzie z nudów tu wchodzący zaczynają trollować, ubliżać czy najeżdżać na każdego z "poważnym" problemem. A dla złośliwców - nie trzeba mieć niewiadomo jaką "prestiżową" firmę tylko dlatego, że się dużo pracuje bo ma się "gorący okres". Zleceń raz nie ma a jak już są to potrafią falami na raz się pojawić i każdy klient na dziś, na jutro, na teraz potrzebuje. A pracowita, ambitna osoba korzysta póki jest okazja dobrze zarobić i może złapać kolejnych klientów z polecenia. Tyle w temacie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokladnie zgadzam sie z przedmowca, oczywiscie wielki najazd wariatek na autorke i jeszcze podkreslanie z satysfakcja "KONKUBENTA". Jestescie tak plytkie, ze zal- sfrustrowane mezatki, kury domowe, mamusie, ktore uwazaja, ze dziecko to ich wlasnosc i zawsze musi miec czas bo mamusia najwazniejza i ona przyjezdza. ciekawe czy bylybyscie takie swiergoczace jak to bylaby tesciowa? :D A co do problemu- uwazam, ze masz wystarczajacy powod- praca-by odmowic wizyty komukolwiek, nawet matce. Nawet jesli nie bylaby to praca a mialabys ochote posiedziec sama MASZ DO TEGO PRAWO. Ale prostaki tego nie zrozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w ogole dziwi mnie to ,ze matka jest taka apodyktyczna i niewyrozumiala. Kurde, przykre to jest,ze rodzice uwazaja swoje dzieci za wlasnosc. No ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super wyglada pisanie sama ze sobą!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×