Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dyktatura bratowej co do prezentów dla jaj dziecka

Polecane posty

Gość gość

Dziecko brata i bratowej idzie w tym roku do Komunii i bratowa zarządza kazdemu co ma kupić, żeby nie było powtórek i niechcianych prezentów. Nie miałabym nawet nic przeciwko gdyby te prezenty były takie mniej lub bardziej komunijne typu rolki, jakaś gra komputerowa, ładny album, encyklopedia itp ale ona zażyczyła sobie, żeby kupić dziecku np sukienkę letnią, dres, tenisówki, podręczniki szkolne na przyszły rok też rozdzieliła :o Jak dla mnie to jest to jej obowiązek ubierać dziecko i nie powinna mieszać w to gości komunijnych. Dziecko też wątpię żeby ucieszyło sie z takich prezentów i dlatego długo zastanawialiśmy sie z mężem jak wybrnąć i postanowiliśmy w końcu, że kupimy wyznaczony nam prezent i do tego coś ładnego dla dziecka zgodnego z zainteresowaniami żeby chociaż z tego mogło sie ucieszyć. Choć nadal zastanawiam sie czy spełniać te całe zachcianki bratowej czy w ogóle to olać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaki masz problem? :o To, że jest rąbnięta to jedno, ale ostatecznie to jej impreza, jej wyobrażanie, ona to organizuje i ona sobie wymaga co chce. Jak nie chcesz się podporządkować - olej to i w ogóle tam nie idź :o Ja tam na twoim miejscu bym się cieszyła, że mam problem z bańki i nie muszę się martwić o główkowanie nad prezentem. Powtarzam: uważam, że jest stuknięta, ale to ona wymaga i to ona organizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm na prezent komunijny kupuje się medalik, biblię czy tego typu rzeczy zwiazane z sakramentem. Można dołożyć się do ubrania komunijnego, wiązanki czy wianka a nie wymyslac z d.. prezenty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona organizuje, ale dziecko to moja chrześnica i nie mam zamiaru rezygnować z obecności na imprezie mojej chrześnicy, któa jest też dzieckiem mojego brata, nie tylko p*****lniętej bratowej. Zrozumiałabym jeszcze, gdyby miała biedę, ale ma całkiem dobrą sytuację i nie ma powodu, żeby goście wyręczali ją w koniecznych dla dziecka zakupach. Jak pisałam, kupię wyznaczony prezent i coś od siebie, żeby było dla dziecka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszej rodzinie takie prezenty jak medalik i Biblia kupują dziadkowie. Reszta gości kupuje rzeczy typu rolki, mp4, książki, gry komputerowe, instrumenty muzyczne, sprzęt sportowy i inne rzeczy tego typu. Nie ma szału, żednych tam laptopów ani quadów, zwykłe prezenty do użytku dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale podręczniki są od nowego roku szkolnego dla 4 klasy darmowe autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie wiem, może i darmowe. Możliwe, że ktoś tam dostał przydzielone książki na jakieś tam pozaszkolne lekcje angielskiego, na które chrześnica uczęszcza skoro mówisz, że te szkolne są darmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym olała e zachcianki i kupiłabym to, co miałam wcześniej w planach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie kobita się zadłuża żeby zrobić przyjęcie albo nawet wpada w kredyty i dlatego patrzy odciążyć sie z wydatków na najbliższy czas :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, żeby brali kredyt, nic nie wiem o żadnych kłopotach finansowych. Po prostu bratow uwielbia zarządzać i stawiać na soim. Z tego też powodu jest raczej mało lubiana przez rodzinę i tak samo w pracy nikt jej nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Dziwna jest Twoja bratowa. W tej sytuacji poszła bym do kościoła, a potem dała dziecku prezent jaki ja uważam i pojechała bym do domu.Z przujęta bym zrezygnowała, chociaz to dziecko brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w sumie nie jest tak zle, myslalam, ze zyczy sobie jakies laptopy I quady... kup ten dres I sukienke, ja to wrecz wole kupowac ubrania dla dzieci, bo lubie, a na zabawkach I gadzetach sie nie znam, ale to ja:) Mozesz dokupic cos od siebie. Swoja droga to trzeba miec tupet, zeby dyktowac ludziom, jakie prezenty maja kupic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam ten sam problem z prezentem na święta dla mojego bratanka. Chciałam kupić jakiś drobiazg, bo dzieciak ma już chyba wszystko, ale moja bratowa zażyczyła sobie coś z ubioru. Dostosowałam się, ale pod nosem byłam mega wkurzona na nią. Ciekawe, co wymyśli na komunie, która jest za dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, z dwojga złego to zdecydowanie lepsze, że Twoja bratowa chce praktyczne i w z sensownych cenach te prezenty, niż gdyby chciała cuda na kiju za grube pieniądze. I chętniej bym kupiła dziecku fajną sukienkę czy dres, niż gry na komputer, tablety czy jakieś tam inne. Swoją drogą: możecie kupić sukienkę i do tego jakieś kolczyki lub inną biżuterią "do kompletu" i macie problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dytkaa
Jeszcze czego, co to za zwyczaje... u nas w rodzinie nikt by nawet nie pomyślał o czymś takim, żeby mówić co kto ma kupić dziecku na komunie. Sama kupowałam na zeszłą niedzielę i młody dostał pieniądze oraz gry edukacyjne z Akademii Umysłu® JUNIOR - to specjalnie opracowana seria gier rozwijających PAMIĘĆ, WSPOMAGAJĄCYCH KONCENTRACJĘ oraz POBUDZAJĄCYCH WYOBRAŹNIĘ u dzieci w wieku 5 – 9 lat: http://www.akademia-umyslu.pl/sklep/kategoria/dla-dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre dzieciaki dalej idą do komunii w 2 klasie więc te podręczniki może do 3 :P Ja bym chyba olała zachcianki bratowej. Ktoś pisze, ze ona organizuje i ona wymaga- śmiech na sali :D JA jestem gosciem i przynoszę to, co uważam za stosowne. Moze rodzice organizują przyjęcie ale święto jest dziecka i to ono liczy się w tym dniu a nie jakieś chore wymysły matki. Ja sama często kupuję dzieciom ubrania i dorzucam do tego zabawkę. Ale nikt ode mnie tego nie wymaga. Wszelkie rozpiski, wytyczne i listy prezentów są dla mnie szczytem chamstwa i buractwa. I jeszcze do autorki- dlaczego najeżdżasz tylko na bratową? Twój brat kulturą też nie grzeszy skoro pozwala jej na takie szopki. Oboje są widocznie siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.05.24 Ale jaki masz problem? pechowiec.gif To, że jest rąbnięta to jedno, ale ostatecznie to jej impreza, jej wyobrażanie, ona to organizuje i ona sobie wymaga co chce. Jak nie chcesz się podporządkować - olej to i w ogóle tam nie idź pechowiec.gif Ja tam na twoim miejscu bym się cieszyła, że mam problem z bańki i nie muszę się martwić o główkowanie nad prezentem. Powtarzam: uważam, że jest stuknięta, ale to ona wymaga i to ona organizuje. xxx Czy ty wiesz co to jest kultura? Chyba nie. Jeżeli kogoś się zaprasza to nie wypada mu stawiać wymogów. Co z tego, że ona to organizuje? To znaczy, że będzie dyrygować gośćmi jak gówniarzami? Co to znaczy, że ONA WYMAGA? Po to się kogoś zaprasza, żeby go traktować jak bydło? Ona nie ma prawa niczego wymagać, bo to jest zwyczajne chamstwo. No ale dla Ludzi twojego pokroju jak widać norma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzilam ze oburzasz się bo bratowa wyznaczyla jakies drogie prezenty....Mnie byloby to na rękę i kupilabym co wyznaczyla plus dodatkowo cos,co mala lubi. Nie widzę problemu, olewam jakies dziwactwa ludzi czy nie dziwactwa(dla jednych to dziwne dla innych Ty jestes dziwna szukajac dziury w calym). Nie zachodzilabym w glowe po co,dlaczego itp..Na pewno wykosztuje się na przyjęcie i pomysl popiep..kolezanki powyzej ze dalaby prezent a potem nie przyszla na przyjęcie jest bezmyślne co najmniej. W takim wypadku to ta pani wyszlaby na chamską osobę, no coments

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani powyzej nie zrob kupę z oburzenia...Mam komunię dziecka i nie stawiam zadnych wymagan. Wrecz oswiadczylam chrzestnej, skąpej osobie, ze ma kupic cos symbolicznego i ze corka ja serdecznie zaprasza . Sama nie mam roszczen, ale sytuację opisaną w temacie bym trochę olała i tak się niezdrowo nie emocjonowala... A co ona niby komputer sobie zazyczyla??Jej brocha, moze to ciut ekscentryczne i odwazne, bo ja w zyciu bym sie nie narazala na obgadywanie w zamian za trafione prezenty. Trochę dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, myślę ze to bratowa i nie glupio jej bylo poprosic o to czego potrzeba i co sie przyda, sukienka to niewielki koszt a pewnie nie chcą kolejnych pluszakow a dziecko tak samo sie ucieszy. Ja tez robie listę rzeczy które chcemy kupic dziecku, bo wole jak rodzina daje mu prezenty niż pieniądze, tym bardziej ze i tak kazdy pyta co kupic i mam podać konkretna rzecz ale my mamy jedna ogólną i kazdy sobie wybiera, w różnych przedziałach cenowych. Moze to glupie ale wole dać babci 5 rzeczy do wyboru niż powiedzieć ze chce lego i postawic przed faktem dokonanym, czasem babcie sie skladaja i maly ma fajny prezent. A bez takiej informacji mój syn kiedyś od prababci dostal bialy, wlochaty sweterek, na dodatek dziewczęcy co oczywiscie jako 3 latek głośno zauwazyl i babci bylo przykro. Co nie zmienia faktu ze na komunie bym nie robila listy. A i nasza urodzinowa lista nie jest w formie pisemnej tylko jak pytaja to wymieniam kilka rzeczy i mowie by wybrali co dadza. Nikt sie nie obraza, jest o wiele latwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 09:02 To się zastanów o co ci chodzi. Co mnie obchodzi, że ty nie stawiasz wymagań chrzestnej? Ja się ustosunkowałam do tego co napisałaś, konkretnie, że ona to organizuje i ona wymaga. Nie obchodzą mnie twoje żałosne historyjki tylko to co napisałaś w kwestii podejścia do tego typu zachowań nie ważne czy sobie WYMAGA kredek czy telewizora. Dla normalnego człowieka WYMOGI w kwestii prezentów i twoje oburzenie, bo "ona to organizuje i wymaga" to czyste chamstwo i buractwo. No ale ty chyba za głupia jesteś żeby takie proste rzeczy zrozumieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak dla mnie to jest to jej obowiązek ubierać dziecko i nie powinna mieszać w to gości komunijnych." Powinnaś kupić dziecku prezent wg własnego uznania. A jak bratowa wyrazi swoje niezadowolenie to powinnać jej odpowiedzieć to co jest w cudzysłowiu powyżej czyli twój pogląd na te sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uwzglednilabym zadnej dyktatury odnosnie prezentow i kupilabym piekny prezent wedlug MOJEGO zamyslu. Chamstwa i wyrachowania w postaci "rozdzielania wymaganych prezentow" nie nalezy w zadnym razie popierac. Co to w ogole znaczy "wyznaczony nam prezent"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zawsze do siebie dzwonimy i oytamy się co trzeba i w grę wchodzą ubrasnia i przybory do szkoły, chyba, ze dziecko cos chce konkretnego :) Ale to wychodzi inicjatywa zawsze od kupującego a nie od rodzica dziecka któe ma ten prezent otrzymać :) Nuie wyobrazam, sobie tak dyjtowac co kto ma kupic, nawet gdy opytają to zawsze macham ręka i mnówię zeby jakiś drobiazg dali, że moje dziecko ze wszystkiego się ucieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy jestescie podle ,wielka geba na forum a w zyciu dwulicowe .Juz widze ta dyktature hahaha .Napewno bratowa powiedziala ,WYMAGAM to albo to.Moze zrobila liste potrzebnych rzeczy jakby ktos chcial to moze skorzystac.A wy odrazu dyktatura ,wymagania.Wam ciagle jest zle a to zadrogie prezenty a jak nie drogie to wam tez nie pasuje.Koszmar ,wyluzujcie sobie z czym macie problem ?A niech i bedzie ta sukienka lub ksiazka o co macie taki bol d**y ?Co obrobienia tylka jest duzo lepsze i przyjemniejsze dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na co dziecku te medaliki i biblie? Przypomnijcie sobie, co te prezenty wam dały, ile razy czytalyście te książkę? Kawałeczek płaskiego metalu ma być przydatne? Co innego, jakby zażyczyła sobie nie wiadomo co, a tu chce praktyczne prezenty. Autorko, ty nic nie wiesz o ich problemach finansowych, a może oni nie chcą, byś wiedziała? Dlaczego z byle czego robicie problem? Kup to, o co poprosiła i coś od siebie. Drażni cię, że ona chce postawić na swoim, ale ty też tak chcesz i to cię boli najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15.55 dokładnie, o tym samym napisałam niżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×