Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina 83383

Niewychowany dzieciak

Polecane posty

Gość Paulina 83383

Witajcie mamy,dzisiaj moja córka wróciła ze szkoły z płaczem,zapytałam co się dzieje,a ona na to,że od jakiegoś czasu jedna dziewczynka ją straszy,każe jej robić różne głupie rzeczy i mówi ,że jeśli tego nie zrobi to ją zbije ,połamie jej kredki itp.Byłam w szoku,bo nic wcześniej nie wspominała,raz wróciła ze szkoły podrapana,ale mówiła,że drapnęła się ostrą kredką.Dziś dopiero powiedziała,że zrobiła jej to ta ''koleżanka''.Było wiele takich sytuacji,że moja córka robiła coś głupiego,bo bała się tamtej.Zapytałam się czemu się boi,a ona mówi,że Patrycja ją straszy,wyzywa od ''głupich c**ek'' itp.Reszty tekstów tego dzieciaka nawet nie chce mi się pisać,bo jestem przerażona skąd u 7 latki takie słownictwo? I teraz nie wiem,co zrobić w takiej sytuacji,iść od razu do dyrektorki,czy ochrzanić matkę tego dziecka? Moja córka nie chce jutro iść do szkoły,bo mówi,że ma dosyć tej Patrycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij od rozmowy z wychowawcą klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli gówniara ma takie zachowania, to licz się z tym, że matka może sobie z tego nic nie zrobić. Dyrektorka jest daleko od problemu, najpierw porozmawiałabym z wychowawcą, ona jest najbliżej i jeśli jeszcze nic nie zauważyła, to niech będzie czujna w klasie i na przerwach. A jeśli to nie pomoże (ale już pierwszego dnia), to wtedy matka gówniary i dyrektor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 83383
Jutro pogadam z jej matką ,ale nie sądze by coś z tym zrobila,bo nie raz już słyszalam jak inne matki się skarżyły na zachowanie tego dzieciaka,a ona się głupio uśmiechała i zero reakcji.Nauczycielka jest tak zakręcona,że nawet jak coś wspomniałam to ona nie widziała,ona nie wie,akurat wyszła na chwile z sali i inne wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poszla do dyrektorki.Jakim prawem jakas gowniara ma bic twoje dziecko.lepiej cos z tym zrob bo jak na poczatku ja tak zastraszy to pozniej nie da twojej corce spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech tez sobie dziecko zacznie radzic, tez mam corke 7-letnia, konczy 1 lase i sobie radzi, jak trzeba to odpowietakiemu delikwentowi. Corka mowi, ze dzieci wyrazaja sie strasznie, klna, uzywaja takich slow, ze nawet doroslym nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 83383
No właśnie ona sobie nie radzi,woli zrobić coś głupiego niż dostać po głowie od koleżanki,bo się jej boi.Pytałam czemu jej nie powie,żeby sie odczepiła to córka mi powiedziała,że jak tylko powie coś co się tej Patrycji nie spodoba,to od razu leci na skargę do Pani.I pozniej wychodzi na to,że moje dziecko jest niegrzeczne.Była kiedyś sytuacja,że moja córka dostała klockiem w głowę od tej Patrycji,oddała jej-nie powinna tego robić,ale z drugiej strony się nie dziwie.Pozniej jak przyszlam po córkę to Patrycja przyleciała z rykiem,bo ją moja córka POBIŁA! No oszaleć można.Gówniara jest cwana i przebiegła,po cichu namawia moje dziecko do robienia głupot,a pozniej na nią skarży,albo się naśmiewa z niej.A z tymi przekleństwami to prawda,jak słyszę jak niektóre dzieci się wyrażają,to włos sie jeży na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz takie podejście, ze dzieciak nie powinien oddawać jeśli ktoś go bije, to się nie dziw, ze mało sobie nie radzi. Dziećmi rządzą inne prawa niż dorosłymi. Maluchy szybko wyczuwają słabsze ogniwo. Jeśli dzieciak nie jest wychowywany w domu to żadne Twoje skargi nie przyniosą efektu. Twoja mała musi sama się obronić, postawić, pokazać, ze nie da sobą pomiatać. Oczywiście powinnaś iść porozmawiać z wychowawcą, mamą dziewczynki czy dyrektorem ale samoobrona to podstawa. Powtarzaj jej jak zdarta płyta, ze jak ktoś ją bije to musi oddać (i nie przejmuj się tym, ze w oczach pani wypadnie na łobuza- wolisz mieć dziecko, które jest poniżane ale uchodzi za grzeczne czy takie, które podpadnie nawet czasem pani ale jest szczęśliwe i samodzielne?). Ciężką pracą jest nauczenie dziecka uległego radzenia sobie w takich sytuacjach. Wiem bo sama przez coś podobnego przechodziłam. Ale dopóki dziecko nie nauczy sobie radzić w trudnych sytuacjach, inni będą to wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ja miałam i w sumie w jakimś stopniu tez mam problem ze swoją córka. Tez ma w klasię dziewczynkę która córce robiła przykrości. Zawsze wapajalam swojej małej ze dzieci się nie bije czy nie wolno brzydkich słów używać. A jak coś się dzieje to ma latać do pani. No ale cóż pani jak to pani... raz zwróciła uwagę raz nie . Dziecko zniechecilo sie do szkoly ( zerowka) . W końcu ta dziewczynka przegiEla bo kupiłam małej nowe buty. Były dosc drogie białe. Prosiłam córkę by dbała o nie a ona była z nich mega dumna. Gdy córka przyszła ze szkoły płakała bo ta koleżanka podeszła i zaczęła kopać jej te buty i trochę zniszczyła . Powiem wam że tego dnia mi nerwy puściły i powiedziałam córce ze wszystko co jej do tej pory uczyłam : szacunek do innych jest ważny ale skoro w ten sposob to dziecko się tak zachowuje niech moja córka robi to samo . Kopnie Cię to ty jej oddaj. Powie brzydkie słowo ty tez jej powiedz. I powiem wam że od tego czasu uspokoiło się ha! nawet się polubiły trochę. Ale gdyby moje dziecko było podrapaNe przez inne czy jakoś mocnej uderzone ( specjalnie) to bym dała czadu mamusi a potem wychowawczyni. Pamiętam w przedszkolu wychowawczyni miała super metodę : gdy dzieci się poklucily a w tym pobiły brała je do rodziców przy odbiorze i była rozmowa , przeprosiny , podanie rąk. Zawsze mówiły kiedy jak dziecko zostało uderzony i np zwrócić uwagę na to miejsce np oko czy nos. Tu to o uderzeniu tylko dowiaduje się albo bezpośrednio od córki albo dopiero jak mega siniak wyskoczy. Nawet jak córka pół dnia w łazience siedziała bo miała rozwolnienie dowiedziałam się od innych rodziców bo pani się piskarzyla ze córka jakaś nie ogarnięta bo nie chciała z grupą być tylko siedziala cały dzień w WC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ja miałam i w sumie w jakimś stopniu tez mam problem ze swoją córka. Tez ma w klasię dziewczynkę która córce robiła przykrości. Zawsze wapajalam swojej małej ze dzieci się nie bije czy nie wolno brzydkich słów używać. A jak coś się dzieje to ma latać do pani. No ale cóż pani jak to pani... raz zwróciła uwagę raz nie . Dziecko zniechecilo sie do szkoly ( zerowka) . W końcu ta dziewczynka przegiEla bo kupiłam małej nowe buty. Były dosc drogie białe. Prosiłam córkę by dbała o nie a ona była z nich mega dumna. Gdy córka przyszła ze szkoły płakała bo ta koleżanka podeszła i zaczęła kopać jej te buty i trochę zniszczyła . Powiem wam że tego dnia mi nerwy puściły i powiedziałam córce ze wszystko co jej do tej pory uczyłam : szacunek do innych jest ważny ale skoro w ten sposob to dziecko się tak zachowuje niech moja córka robi to samo . Kopnie Cię to ty jej oddaj. Powie brzydkie słowo ty tez jej powiedz. I powiem wam że od tego czasu uspokoiło się ha! nawet się polubiły trochę. Ale gdyby moje dziecko było podrapaNe przez inne czy jakoś mocnej uderzone ( specjalnie) to bym dała czadu mamusi a potem wychowawczyni. Pamiętam w przedszkolu wychowawczyni miała super metodę : gdy dzieci się poklucily a w tym pobiły brała je do rodziców przy odbiorze i była rozmowa , przeprosiny , podanie rąk. Zawsze mówiły kiedy jak dziecko zostało uderzony i np zwrócić uwagę na to miejsce np oko czy nos. Tu to o uderzeniu tylko dowiaduje się albo bezpośrednio od córki albo dopiero jak mega siniak wyskoczy. Nawet jak córka pół dnia w łazience siedziała bo miała rozwolnienie dowiedziałam się od innych rodziców bo pani się piskarzyla ze córka jakaś nie ogarnięta bo nie chciała z grupą być tylko siedziala cały dzień w WC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemota jakas ta Twoja corka. co z tego ze ta Patrycja bedzie chciala odkrecic kota ogonem i powe, ze to Twoj dzieciak jej cos zrobil? Ma gebe ta Twoja mala czy nie, by powiedziec nauczycielce, ze to tamta zaczela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę porozmawiać z Tą Patrycją. Pogrozić jej palcem. Ja bym powiedziała jej ze jeżeli jeszcze raz zaczepi twoja córkę to na oczach całej klasy zdejmie jej majtki i spieszę d**e. Powiedz to tak by nie było świadków. Sukces gwarantowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, najpierw dopadłabym te dziecko i porządnie psychicznie sponiewierała, a matce zagroziła sprawą w sądzie rodzinno-opiekuńczym skoro jest niewydolna wychowawczo - to już głośno, publicznie przy wszystkich. A ewentualnie zrealizowałabym te ostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nauczycielki nie ma po co isc g****o zrobia,najpierw do dziewczynki i jej tak powiedziec zeby sie wystraszyła,a potem do matki,pewnie patologia więc trzeba z nimi ostro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×