Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy któraś z Was dobrze wspomina swój poród?

Polecane posty

Gość gość

Szukam przykładów, że poród może być przeżyciem nietraumatycznym. Proszę mamy, które miały lekkie porody o wpisy (z zaznaczeniem, który to był poród). Chodzi mi o porody siłami natury, nie cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy chyba od podejscia , ja rodzilam ponad 5 godzin , caly czas na kroplowce bo mialam wywloywany , ale wszystko szlo zgodnie z planem , rozwarcie postepowalo tyle ile mialo itd, bolec bolalo , ale na nastepny dzien bylam gotowa rodzic jeszcze raz , nadal bardziej boje sie dentysty niz rodzenia , w siedpniu rodze drugie dziecko , mam nadzieje ze bedzie conajmniej tak dobrze jak poprzednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porody siłami natury, bez znieczulenia: 1. Trwał 13,5h - z czego bolesne skurcze 6h 2. Trwał 1,3 h - z czego bolesne skurcze 20 minut Zero traumy :) Dzieci około 3100 g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa
W moim mniemaniu lekki poród to taki kiedy kobieta w domu dostaje bóli, jedzie do szpitala...za 2-3 godz po wszystkim:) znam takie przypadki. Moje obydwa porody trwały po kilkanaście godzin i jeszcze przed leżałam w szpitalu. Drugie fazy w obydwu przypadkach byly dla mnie traumatyczne ze względu na różnego rodzaju komplikacje. Do tej pory dziękuję Bogu że dzieci są zdrowe. Wiem, że jeśli jeszcze kiedyś zajdę w ciążę to tylko cc nawet na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam pierwszy porod 4 godz synek 2900 w 33 tyg Drugi porod 2godz cora 3400 w 35 tyg . Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjechalam do szpitala z zatruciem pokarmowym w ciazy. W nocy jak mi przeszlo polozna stwierdzila ze sprawdzi rozwarcie...okazalo sie ze porod sie zaczol. Rodzilam 40min, 0 znieczulenia bo wczesniej przez zatrucie bylam podloczona ro roznych kroplowek. Bylo zabawnie miedzy skurczami ktorych wlasciwie nie czulam zartowalam z poloznymi :D porod wspominam naprawde dobrze....za to zatrucie prawie 2 dni przed tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie właśnie czeka drugi poród. Pierwszy był nieciekawy, choć bardzo szybki. Mam nadzieję, że ten drugi okaże się lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie i jeszcze raz nie. Dla mnie horror i dlatego mam tylko jedno dziecko. Drugiego porodu bym nie przezyła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjol
A ja super wspominam poród , pół godzinki i zero bólu :) była to cesarka :) wstałam po dobie , trochę było ciężko wstać ale później już dobrze , nie brałam żadnych środków przeciwbólowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjol
mialam cesarkę planowana, zero wywoływania porodu masaży szyjki i innego koszmaru, zero skurczy , dziecko zdrowe i nie wymeczone, zero wypychania dziecka na siłę, zero niedotlenienia, krocze w całości , zero hemoroidów, rana na brzuchu goiła się dobrze :) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiesz czytac??? Autorka napisała- nie chodzi o CC tylko siłai natury :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam siłami natury, poród wywoływany, trwał 1h, a bolało pod koniec, można powiedzieć,że rodziłam z uśmiechem na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród - jesli chodzi o fizjologię to wspominam dobrze, w książeczce miałam wpisane, że trwał 2,5 h, od wylecenia czopu trwał 5h. Natomiast, to jak mnie potraktowali w szpitalu, to psychicznie dochodziłam około roku do siebie :( Teraz wzięłabym i opłaciła sobie swoją położoną lub dule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy poród.bóle dostałam o 7 rano,ok.godziny 12.00 bóle miałam co 5 min.i jechałam do szpitala,urodziłam dopiero o godz.21.10...wtedy wydawało mi się,że nie może być nic gorszego-jakże się myliłam! drugi poród...bóle zaczęły się o godz.23.00 i od razy trwały ok.1min.i powtarzały się co 3 min....urodziłam o 8.20 jak dla mnie niestety nie ma dobrych wspomnień....zwłaszcza,że personel szpitala również pozostawiał wiele do życzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy - od rana lekko mnie bolal brzuch ale robilam wszystko normalnie, nawet nie pomyslalam ze to jest to ale zaczelam plamic i pojechalismy do szpitala, tam okazali sie ze rozwarcie jest na 7 i ze jednak rodzę. Od badania przez polozna urodzilam 2h i 50 min później. Bardzo bolalo tylko jak leżałam a tak nie bylo zle, przypuszczam ze urodzilabym szybciej ale same parte mialam 1,5h bo dziecko nie moglo wyjsc, urodzilam 4100g Drugi - wywolywany, 10.10 podpięli mi oxy, 12.15 juz mialam dziecko. Szlo o wiele szybciej i mialam wrażenie ze mnie rozrywa ale znów tylko kiedy lezalam, jak stalam skurcze byly lekko odczuwalne, nawet pytalam poloznej czy tak czasem oxy nie przestala dzialac. za każdym razem trafilam na fajne polozne, choć przy drugim porodzie polozna nie potrafiła mi zmierzyć cukru we krwi, musialam sama bo nie wiedziala jak sie używa glukometru ;) bylo to mega skomplikowane bo mialam skurcze parte jeden po drugim i sama ledwo wiedzialam jak to zrobić ;) przy obu porodach bardzo pomogl mi maz, zanim dojechal zaczynalam wpadać w panikę a jak juz byl od razu sie uspokoilam i jakoś to juz szlo. Nie jest tak źle, ustal zasady na wstepie z polozna a jak poród jest bez komplikacji to spokojnie dasz rade, ja sie nastawilam na jatke a w obu przypadkach bylam pozytywnie zaskoczona. Po 1 porodzie dlugo nie moglam na ttlku normalnie siedziec a po drugim 5h po normalnie wiedzialam na lozku z dzieckiem i bylam w szoku ze tylko lekko szczypie a oba razy mnie nacinali wiec chyba dużo zależy od umiejętności poloznej jak cię poszyje. Za każdym razem lecialam z kwiatkami i slodyczami podziekowac poloznym bo tyle sie naczytalam o wrednych babach a te byly calkiem ok i mimo dużych dzieci dobrze mnie poprowadzily. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy poród dokładnie 2h 20 minut i malutka na świecie. Zero znieczulenia, cięcie krocza ale przy tym wszystkim to był pikuś. Najgorsze było to że się dusiłam na skurczach i nie mogłam oddychać, ale jakoś poszło.Za 2 tyg rodzę po raz drugi, z tym że będzie to poród indukowany( mam cholestazę ciążową i muszę urodzić w 38tc) i trochę sie boje, bo podobno po oxy skurcze bolą x2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie porod trwał bardzo długo. Pierwsze bolesne skurcze zaczęły się o 21, super przyjemnie to nie było ale też nie żeby jakaś tragedia czy ból nie do zniesienia. Dopiero o 11 rano przyjęto mnie na porodówkę bo nie było rozwarcia i dostałam wtedy znieczulenie. Gadałam z mężem, z pielęgniarkami, opowiadaliśmy sobie dowc**y,nawet zdrzemnęłam się na pół godzinki. O 19 zaczęła się akcja porodowa akurat jak minęło znieczulenie więc rodziłam "na żywca" i uważam że był to mniejszy ból niż same skurcze bo człowiek skupia się żeby dziecko jak najszybciej urodzić a poza tym jak się prze to tak jakby nie czuje się bólu. Po 15 minutach nasz skarb był na świecie :) dobrze przeżyłam połóg bo o 23 tego samego dnia sama wstałam i poszłam do łazienki, nastepnego dnia normalnie chodziła, tylko usiąść długo nie dałam radę i karmiłam w pozycji leżącej ;) ogólnie podziwiam kobiety które rodzą bez znieczulenia, dla mnie to było zbawienie i dzięki temu nie miałam traumy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bolało, bardzo, miałam ochotę wyskoczyć przez okno. Rodziłam z oxy, bez chwili wytchnienia i z nacięciem. Jednak to niesamowite przeżycie i ani przez chwilę nie żałowałam porodu sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porod trwał godznie i 50 minut od pierwszego skurcxy do parcia:))nie mam traumy A bałam się strasznie.wszystkodo przezycia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród trwał 3 godz 40 min. Bóle parte 10 min. Siłami natury bez znieczulenia z naciecien krocza. Drugi raz również nie chce znieczulenia wiec to mowi samo za siebie :) poród milo wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niebwiem, rodzia mija siostra sn, wyla jak zwierze bol nie do opisania ja szybko zalatwlam cc ona.mi tak radIla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
przed- nie było za ciekawie ale jak tylko dziecko się urodziło to juz apogeum szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porod pierwszy ok 3,5h, bolalo ok 1 h, wypchnelam na 2 razy. Zero traumy sama radosc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja też się wypowiem Pierwszy poród, 5 godz bolało jak diabli, problemy z oddychaniem, chamski personel. Zapalenie żyły jeszcze na koniec. Drugi poród 12 godz, 2godz bolesne, w sumie źle nie wspominam. Trzeci poród, 8,5 godz. Bolesna chyba 1 godz, nie załapałem się już na znieczulenie, choć pierwszy raz mogłam od tak o nie prosić. W sumie było zabawnie,z cały czas z mężem żartowałem, z wyjątkiem tej ost godz. Było zabawnie, padaly teksty typu " Pospiesz sie, do psa musze jechac". Uchachalismy się na tej porodowce, a z nami personel. Nie byłam nacinana, nie popekalam, po porodzie biegała po całym oddziale, czułam się rewelacyjnie. Jedyne co wspominam fatalnie to obkurczanie się macicy, bo po trzecim porodzie bolało masakrycznie. Ale ogólnie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja. Miałam cc i na drugi dzień czułam się super. Zero bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa a. Sorry. Chcesz naturalnie. No to się przygotuj na masakre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy poród trwał ok 8 godz, drugi 4 godzinki. Oba ogólnie wspominam dobrze. Miły. fachowy personel, który podnosił mnie na duchu. Oczywiście bolało i to bardzo, ale wszystko da się przeżyć. Dziecko wszystko wynagradza:) Polecam mojego bloga o ciąży, macierzyństwie i nie tylko: www.szczesliwamama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja wspominal bardzo dobrze drugi porod. Nie dalam sie zbyc pielegniarkom i nalegalam bardzo stanowczo na anestezjologa.Odsylaly mnie z kwitkiem, mowiac, ze jeszcze czas. Chodzilam uparcie mowiac, ze chyba ja rodze i wiem jak mnie boli. W kazdym razie znieczulenie dostalam a potem to byla juz bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zapowiadał się całkiem fajny poród naturalny. Skurcze bolały tak, jak nieco silniejsza miesiączka. Trafiłam do szpitala na pierwsze badanie z 6cm, a lekarz chciał mnie do domu wysłać, bo jak pytał, czy mnie boli, to twierdziłam, że tak sobie. Cały czas żartowałam z mężem i położną. Jak doszłam do 7cm, myślałam, nie wierzyłam, bo naczytałam się o kryzysie i byłam nastawiona na jakieś nieziemskie katusze. Niestety tuż przed parciem lekarz zadecydował o cesarskim cięciu, bo z dzieckiem działo się coś złego. Po operacji ból o wiele mocniejszy niż w skurczach. Szczególnie bolesne było wstawanie, kichanie i kaszel, bo napinały się pocięte mięśnie brzucha. Nie rozumiem więc cesarek na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×