Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w takiej sytuacji próbowałybyście ratować związek?

Polecane posty

Gość gość

Nie kocham męża, nie czuję do niego nic prócz żalu. Nie pociąga mnie już nawet fizycznie. Mamy dziecko. Czy jest sens to ratować, zbierać do kupy, czy po prostu złożyć pozew o rozwód i być szczęśliwą. Uprzedzę pytania: nie, nie mam nikogo, nikogo nie poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu byc z kims, bo wypada, bo dziecko itd. Mysl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mało szczegółów. Żal o co? Nigdy go nie kochalas? Czemu zdecydowaliscie się na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to, że bywa dla mnie chamski, dawniej bił mnie, zdarza się, że krzyczy i wyzywa dziecko. Kiedyś myślałam, że go kocham, ale duszę się, nie jestem szczęśliwa. Po ślubie 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakim cudem wyszłaś za takiego osobnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Banał, ale przed ślubem był inny, traktował mnie jak księżniczkę. Wszystko zmieniło się od razu po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed ślubem czyli ile? rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze warto ratować związek, jeśli się partnera kocha. Jak nie ma miłości to chyba nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2, 5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takim razie to zakłamany typ, ludzie zazwyczaj nie zmieniają się tak z dnia na dzień, po 2-3 latach można ich wyczuć, czy mają jakiś skłonności do patologii. ale gdy ktoś stosuje przemoc to raczej nie ma co ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go,ja to samo zrobiłam z byłym dzieck miało 2,5 roku teraz jestem męzatką z innym i jestem szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie, wcześniej spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wyżywania się na dziecku nie wybaczyłabym. mój niestety też jest dupkiem, ale dla dziecka jest bardzo dobry i wiem że go kocha. szczerze mieszkamy razem bo obydwoje mamy nadzieję że się ułoży, ale też nie mam gdzie się wyprowadzić. idźcie może na jakąś terapię, bo jeśli jemu nie zależy to go zostaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×