Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mame w oczy kole moja relacja z mezem

Polecane posty

Gość gość

Pracujemy oboje, wiec obowiazki dzielimy. Dzis dzwoni mama, bo nie zastala mnie w domu-po ogarnieciu mieszkania po obiedzie poszlam z corka na zakupy a potem do znajomej, my pilysmy kawe, a dziewczynki bawily sie na dworze. No i gada mi, ze zamiast sie szlajac, powinnam sprzatac i gotowac obiad na jutro, by moj maz nie musial nic robic przed praca. Ciagle mi mowi, jak to ona miala ciezko, zero udogodnien, tata pracowal, a ona ogarniala male gospodarstwo, ogrod i miala 2 dzieci i dawala rade, nie marudzila, tata po pracy nie musial juz nic robic (nawet wode ze studni nosila, czy palila w piecu po uprzednim narabaniu drewna). Dobra, ja to wiem, podziwiam ja i szanuje. Ale juz mam dosc jej docinkow, jaka to ja leniwa a moj maz biedny, bo zrobil szybki obiad, czy sprzatnal, gdy ja bylam w pracy. Juz ograniczylam z nia kontakty, odwiedzam ja moze raz w tyg. ze wzgl. na dziecko. ale wiecznie jestem czarna owca, niedobra, leniwa. A ja tez pracuje, w markecie, wiec jest mi ciezko i fizycznie i psychicznie, ale to nic. Moj maz po pracy ma odpoczywac a ja po pracy mam wszystko robic sama. Normalnie rece opadaja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasy się zmieniły, a mężowi ręce nie odpadną jak zrobi sobie czy dla was obiad a twoja mama chciałaby żebyś ty tyrała tak jak ona? czy nie chciałaby abyś miała lepiej w życiu od niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyty u niej to pouczanie, potem jej obraza i nastawianie dziecka, ze przeze mnie juz jej nie zobaczy, bo ja zdenerwowalam. Teraz ograniczylam kontakt, to sama nas odwiedza i dzwoni, jak jestesmy z kumpela gdzies z dzieciakami to mi mowi, ze wole kolezanke od niej. Dzwoni i pyta, dlaczego nie przyszlam, nie zadzwonilam. Z jednej strony mam wyrzuty sumienia, bo ja kocham, a z drugiej dosc juz mam jej przytykow i obrazania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciagle mi gada, ze wydajemy za duzo kasy, ze ona by tyle i tyle odlozyla. Uwaza nas za bogaczy- a ja zarabiam...najnizsza krajowa a moj maz 1900-2600.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Twoja matka zazdrości ,ze masz lepiej i lżej . Ja mam to samo .Rodzice pracowali na caly etat tylko, ze po powrocie z pracy ojciec nie robił juz nic a matka ogarniała nas (2 dzieci ) i dom . Czasami mam wrażenie, ze moja mama nie moze zniesc tego np moj mąż myje okna a ona w domu musi wszystko sama robić . Tak wiec w oczach mojej babci i matki tez jestem leniem ...wiec witaj w klubie :) aaa tez pracuje w markecie (fizycznie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja Matka to zazdrosna egoistka! porozmawiaj z nią ! a jak to nie pomoże to zerwij z nią kontakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama jest wychowana w totalnym kieracie i garb jej oczy zasłonił, ona sama nie wie jakie głupoty gada. Takie jest to styrane pokolenie starszych kobiet :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama to toksyczna osoba. Musisz ukrócić kontakty z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwac kontaktu nie chce, bo mama ma powazne problemy zdrowotne i przypuszczam, ze przez to jest taka, chce sie dowartosciowac moim kosztem, bo jeszcze 5 lat temu byla aktywna a teraz nie moze na nogi, kregoslup, serce jej siada. I nie chce miec poczucia, ze ja odtracilam, a jej moze niedlugo zabraknac :( Tak swiat poszedl do przodu, zdaniem mamy jednak w dobie takich udogodnien ja powinnam miec wiecej sily i checi i w domu robic sama wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, moze mi zazdrosci, bo czasem mi mowi, ze tata po pracy nic nie robi (oprocz jakichs tam mezkich zajec, napraw). I nie, ze sa nieszczesliwi ze soba, bo sie kochaja jak malolaty az im zazdroszcze czasem, ale oni maja takie zasady a ja i moj maz inne. Z reguly chodze ubrana na luzie, na sportowo. Ostatnio jednak zmienilam kolor wlosow, fryzure, kupilam fajna pomadke, botki, kurtke, to mama sie nasmiewa ze mnie, ze lala sie ze mnie zrobila, ze pewnie chce sie podobac innym facetom. Normalnie szok. A sama jest mega zgrabna i zadbana, czasem przy niej sie jak lump czulam :P jak gdzies razem szlysmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie mnie to wszystko meczy, nie dosc, ze w pracy sie czesto stresuje, to po pracy mamusia jednym spotkaniem potrafi mi jeszcze dokopac. Nie zawsze tak jest, ale co jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz postawić sprawę jasno- koniec z docinkami z jej strony to będziecie ją częściej odwiedzać. I musisz konsekwentnie się tego trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz to delikatnie (jak chcesz uciąć), raz a dobrze, "taki mamy układ i nie będę o tym rozmawiać, uważąp że to mama postępowała źle"! Ucinaj rozmowę, wychodź jak mama będzie ciągnąć temat P.S Ile mamą ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama ma 51 lat, ale zaczela taka sie robic, jak zdrowie zaczelo jej siadac, musiala wiec zrezygnowac z wczesniejszego aktywnego trybu zycia. Teraz siedzi w domu, w kolko sprzata i gotuje, wrecz pedantycznie. Tyle, ze u niej w rodzinie wszyscy padali na te same choroby w wieku 41-58 lat. Powiedziala mi tyle okropnych rzeczy, ze czasem po wizycie u niej plakalam ukradkiem jak dziecko. a teraz przychodze, nie gadam prawie nic, to sie mnie pyta, co ja taka cicha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam męża i takiego problemu. Ale poniekąd rozumiem problem z toksyczną mamą. To absolutnie nie jest z mojej strony epitet pod jej adresem, bo może ona ma swoje zranienia, przez które się tak zachowuje. Ale jednak jesteśmy osobnymi ludźmi od naszych rodziców i mamy swój styl życia. Prawo do niego. Moja mama jest też osobą, która chciałaby nieustannie wtłaczać we mnie swoje schematy-jak powinnam postępować. I niby jej sposoby są jedynymi słusznymi. To czasami bardzo trudne, bo mimo miłości jakoś zniechęca do bliskiego kontaktu. Ja teraz jestem w innym mieście... I, szczerze mówiąc to mi daje jakąś własną przestrzeń emocjonalną. Trudno byłoby mi znowu z nią mieszkać i wysłuchiwać na okrągło (i tak sporo wysłuchuję), jak źle żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz prawo żyć po swojemu, jeśli to nikogo nie krzywdzi. Co innego, gdybyś wszystko zwaliła na męża, wypięła się, olała jego i jego zdanie. Jak macie taki układ, że oboje coś wnosicie w takim stopniu, że obojgu Wam jest dobrze, to macie prawo. To Wy jesteście małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uklad to zle okreslenie, my po prostu wyreczaniem sie, pomaganiem okazujemy sobie uczucia. Dopiero niedawno opowiedzialam o tym kumpeli i ... mojemu mezowi. Wstyd mi bylo, bo mialam mame za wyjatkowa osobe, a ona zaczela tak postepowac. Za zlo mialam moja wtracajaca sie tesciowa, ktora toleruje i wlasnie zbywam, widujemy sie z nia rzadko i wtedy jest ok. a tu nagle sie okazalo, ze moja mamusia nie jest nic lepsza. Gadanina meza mamy splywa po mnie jak po kaczce, z moja mama jest inaczej-jest mi po prostu przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja potrafie ja zrozumiec, chce ja nawet tlumaczyc, umiem postawic sie na miejscu innej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż mi tez pomaga przy wszystkim,i moja mama jest pod wrazeniem jak jej mówie ze w tej chwili m mąż piecze placka lub gotuje obiad:/ niestety z tata miała ciezko,nie było obiadu i dostało sie jej np.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radanakafe
zazdrości ci i tyle:/ przykre to strasznie ale musisz być świadoma tego, że mama jest toksyczną osobą i celowo wywołuje w tobie wyrzuty sumienia-i nie nie usprawiedliwiaj jej chorobą, zwykle to działa w drugą strone, wykorzystuje chorobę, żeby wzbudzić w innych jeszcze wieksze wyrzuty sumienia-jedyne co możesz zrobić to nie wpasowywać się w ten schemat to znaczy powinnaś byc dumna ze swojej relacji z mężem- chawlic się nią, głowe podnosić do góry a na docinki odpowiadać wprost, że jak mama ci zazdrości to juz jej problem, ty nie masz zamiaru robic za służącą całe życie, maż cie kocha i ceni dlatego ci pomaga:) masz na prawde fajnego męża pamiętaj o tyn :)i nie ma co płakać -bądź dumna ze swojego związku bo ejst sie czym chwalić, a nie czego wstydzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Menopauza i tyle. Musisz przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem co czujesz, moja matka też mi wciąż wypomina, że maż coś robi, a to w kuchni naczynia pozmywa, a to herbatę zrobi, a ja przecież jestem kobietą i powinnam skakać wokół niego, obiadki gotować sprzątać i mu kapcie przynosić, swoją drogą nie wiem z jakiej okazji. tyle, że ze strony mojej mamy to hipokryzja, bo sama nie pracowała, a tata jej w domu pomagał. no cóż, niektórzy już tak mają, choć ją kocham, ale czasem strasznie mnie drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy długo jeszcze bedziecie przeczyć, że więź jaką odczuwa matka z z dzieckiem jest przesadzona i ma negatywny wymiar? Czy nie widzicie tego, że ewolucja zjebała instytucję matki? Gdyby każda matka miała tylko trochę wyjebane, własne życie i jej identyfikacja własna oscylowałaby głównie wokół jej życie prywatnego (którym nie są dzieci NIGDY, czego nie pojmujecie), to relacje międzypokoleniowe byłyby lepsze, podobnie więzi małżeńskie, po stronie teściowej i teścia i po stronie syna i synowej/córki, zięcia ja pierdolę, jaką ja mam rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci. Moja mama jest kochana, ale ojciec ... Eh. Wyzywa mojego męża od nieudaczników, mówi, że jestem złą żoną i matką, wszystkim wszystko wypomina, wszystkim wszystkiego zazdrości. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys gdy maz przynosil wyplate to tak bylo, ale pokolenie 60 rocznik juz pracowalo.wiec dziwi mnie zasciankowosc twojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, odpuśc.. Co ci da awanturowanie sie z matka ? No co ? Naprawde ostatnie lata waszego zycia chces spedzic na kłotniach, fochach, sprzeczkach ? Twoja matka ci nie zazdrosci.., no moze troszeczke, ale nie zośliwie uwierz.. jest po prostu kompletnie inaczej wychowana, wrastała w innej rzeczywistości, widząc swoja matke , kompletnie inne zasady i wartości dotyczace codziennego zycia kobiety.. Chcesz ja teraz zmieniac ? Skoro jak sama piszesz jest schorowana i nie radzi sobie z tym faktem, jego ograniczeniami.. nie pomyslalas, ze to rodzi jej fustracje ? A do tego jeszcze menopauza.. Moze problemy hormonalne odbijaja sie na jej charakterze ? Ja mysle , ze ona sie o ciebie martwi.. ona ma zupenie inna definicje zony, inaczej rozumie obowiazki w małżenstwie i marudzi ci , bo wydaje sie jej , ze jak bedziesz taka " wyzwolona " i partnerska w stosunku do męza , to on cie zostawi :) Bo przeciez mąz to pan i wladca :P Tak uplynelo jej zycie, taka była jej rzeczywistosć.. Nie pracowała i była zalezna od męza.. Tym marudzeniem chce ci pomóc, nie rozumie waszego małżenskiego partnerstwa. Twoja mama wcale nie jest toksyczna, ona jest po prostu inna, starsza, schorowana, inaczej wychowana i z innymi doswiadczeniami :) Zabija teraz czas sprzataniem, gotowaniem itp. po porstu sie nudzi :) Moze zapisz ja na uniwersytet trzeciego wieku, lub do klubu seniora na jakies zajecia z gotowania czy robienia na drutach itp ? Moze jej potrzeba jakiegos celu, skoro byla bardzo aktywana , a teraz ogranicza ja choroba.. Najlatwiej walnąc " zerwij kontakty ", " toksyczna matka " nie zastanawiajac sie nad powodami takiego zachowania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre ze matka zazdrosci corce takich rzeczy jest juz starsza i schorowana pewnie uswiadomila sobie ze mlodosc i zdrowie nie wroca a ty nadal jestes piekna mloda i zdrowa smutno jej poprostu.zazdrosc to niestety ludzka rzecz moja matka tez ciezko pracowala i pracuje i nigdy nie zazdrosci mi otwarcie ani nie sprawia wrazenia jakby zazdroscila mi ze moj maz umyje okna czy zrobi kolacje bo ojciec nigdy nic nie robil tyle ze oni sie nie nawidza przez to moja mama jest zadowolona i szczesliwa ze "mam dobrze" z moim mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurna...51 lat to nie starsza kobieta !!!!!!!!!!!!!!!Jaki uniwersytet trzeciego wieku...ha,ha,ha..Nie wiem skąd ty autorko pochodzisz, ale ja jestem prawie w wieku twojej mamy i pracuję zawodowo..i długo jeszcze będę pracować. Moje pokolenie jak wchodziło w wiek dorosły już nie musiało nosić wody ze studni, woda płynęła w kranach, były łazienki , pralki automatyczne itp... I to już nie to pokolenie,ze pan i władca pracował , a żona siedziała w domu z dziećmi i nie miała nic do powiedzenia... Ogarnijcie się , co za bzdury wypisujecie... Nie mam takich znajomych jak opisywana domniemana matka autorki tematu... Pierwsze dziecko urodziłam po studiach w wieku 24 lat...i już miałam pralkę automatyczną , nie musiałam wody nosić ze studni....a moja mama takową pralkę miała już od kilku lat, podobnie jak nasze sąsiadki ze wsi... Myślę,że to marne prowo.. A z drugiej strony to się " podbudowałam" Daleko mi to obrazu 51 letniej kobiety jaką tu opisujecie...mentalnie na pewno jakieś 30 lat.... Zazdrościć własnym dzieciom... zresztą komukolwiek.....CHORE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przykre ze matka zazdrosci corce takich rzeczy jest juz starsza i schorowana pewnie uswiadomila sobie ze mlodosc i zdrowie nie wroca a ty nadal jestes piekna mloda i zdrowa smutno jej poprostu.zazdrosc to niestety ludzka rzecz Ty się lecz...co bzdury piszesz...no tak pokolenie gimnazjalistów dochodzi do głosu... Masz dzieci? Też cię zazdrość zżera,że maja teraz lepiej jak ty w ich wieku? Bo zapewne mają lepiej.... Jak czytam większość wpisów, to nie wierzę,że mogą pisać tak dorosłe kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×