Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasze dzieci zniszczyly wam coś w domu?

Polecane posty

Gość gość
Są takie rzeczy, które syn zniszczył ale nie specjalnie. Są też takie które ją przypadkiem zniszczyłam. Nie robię z tego powodu tragedii. Dom to nie muzeum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas bylo w domu troje rodzenstwa i mama nas zawsze chwalila ze miala czyste sciany, ze nigdy nie mielismy pogryzdanych scian. Po prostu wiedzielismy ze nie wolno robic takich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka umyla pod kranem ipada , malo tego ten byl sliski i wysliznal sie jej z reki roztrzaskujac sie o kant umywalki syn upiekl w mikro telefon domowy , malutki byl wtedy moze z 2 latka mial , zawsze lubial siedziec ze mna w kuchni pomagac****ewnego razu upiekl telefon , nie pytajcie jaki smrod byl , musielismy uciec z domu i spac u tesciowej jedna noc zeby przewietrzyc . mloda jeszcze stlukla plyte indukcyjna ale da sie gotowac tylko sa trzy odpryski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio był temat czy matka może zostawić niemowlę na chwile samo w domu to niektóre z was podniosły raban, że w żadnym wypadku nie zostawia się niemowlaka a już na pewno nie dziecko które potrafi chodzić lub kilkulatka a czytając wasze komentarze odnośnie tego co wam dzieci poniszczyły w domu to można odnieść wrażenie, że one non stop są same i bez opieki skoro potrafią takie ,,cuda" zrobić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam już drugi raz ściany pomalowane, i raz z rozpędu telewizor kredką pomalował. hobby takie czy co jakieś stłuczone kubki, i talerze,a i telefon wrzucony do kawy, hmm chyba energii mu chciał dodać. Jak mnie irytują komentarze jak Wy możecie, nie pilnujecie, ni tłumaczycie itd. Nie każdy ma dziecko które się potrafi pół dnia bawić jednym zielonym kubkiem. Moje tak nie chcą- słusznie zresztą, a że ciekawe i pomysłowe to efekty widać. A mąż reaguje jak widzi, a resztę znosi ze stoickim spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×