niezaspokojony instynkt macierzynski

mam 39 lat,nie mam meza,faceta ani dziecka. Bardzo ciezko jest mi pogodzic sie z faktem,ze nie zostane matka.czy sa tu kobiety w podobnej sytuacji/jak sobie radzicie? ja ciagle lapie doly i czesto chce mi sie plakac :-(

A po co ci dzieci? Problemów nie masz?

Chyba coś przespałaś. Samotne macierzyństwo z wyboru jest krzywdą dla dziecka, ale może adopcja? To bardzo odpowiedzialne, i nie każdy osobnik się do tego nadaje...

chcę uslyszec opine ludzi w podobnej sytuacji,a nie teksty typu "a po co ci dzieci/" .

up

up

:-(

widzę,ze tu na forum same szczęsliwe matki,albo kobiety ,ktore nimi nie sa z wyboru

Za głupotę trzeba zapłacić.

rozumiem Ciebie, jestem troszke mlodsza, ale tez nie mam rodziny :( wiem jak to boli

Pozostaje ci in vitro.

A po co jej in vitro jak ona płodna, tylko partnera nie ma.

Ja mam podobnie..

No właśnie jak nie ma partnera to in vitro.

a dlaczego mowisz,ze za glupotę trzeba placic? taki odbior samotnych bezdzietnych kobiet przez ogol spoleczenstwa jeszcze bardziej mnie pograza:-(

Ja nie chce in vitro. Wolałabym męża i dziecko. Co to za układ bez faceta.

Autorko miałaś kiedyś partnera? Czemu nadal sama? Masz dobre warunki finansowe? Teraz duzo dzieci chowa się bez ojcow i jest z nimi ok.

pracuje,ale kokosow nie zarabiam,jak to bywa w naszym kraju. nie zdecydowalabym sie na samotne macierzynstwo(ale wiem ze sa kobiety,znam nawet kilka,ktore spotykaja sie z facetami mimo ze nic do nich nie czuja,ale tylko po to zeby zajsc w ciaze,jedna z nich zaszla w ciaze i przepedzila faceta). byłam w kilku nie za dlugich zwiazkach,ale nic nie wyszlo,nie zaiskrzylo.

Za głupotę trzeba płacić, bo nie można żyć dniem codziennym. Atut kobiety to młodość, która tego nie potrafi wykorzystać jej strata.

bredzisz

pisalam,ze nie chce byc samotna matka,gdybym nia chciala byc to zdecydowalabym sie na to juz pare lat wstecz

Wiesz co moja babcia urodzila pierwsze dziecko w wieku 42 lat. Wiec mysle, ze masz jeszcze troche czasu. Wydaje mi sie, ze do 43 roku zycia mozna zajsc normalnie w ciaze, albo z pomoca in vitro. Najwazniejszy jest partner, bo bez niego to raczej bedzie trudno. Odprez sie i nic na sile.

wiem,ze takie przypadki sie zdarzaja,ale to naprawde wyjatki.

i znowu długi weekend i bede rozmyslac o mojej samotnosci

zaluje,ze poszlam dzisiaj na procesje, bylo tyle rodzin z ziecmi.tylko popsulo mi to humor na caly dzien. czulam sie tam posrod tych ludzi bardzo dziwnie

rozumiem Ciebie, ja mam prawie 31 i też jestem samotna, stara panna, mieszkam z rodzicami :(

rozumiem Cie, ja zawsze lapie takiego dola po kosciele. ide a tam same rodziny z dziecmi :(

ty masz jeszcze szanse na zmiany,nie zaprzepasc jej

co z tego, ze jestem mlodsza, partnera nie wyczaruje z rekawa, nic na sile nie ma sensu

Autorko, przykro mi aczkolwiek nie potrafie tego tak naprawde do konca zrozumiec. Jestem sporo mlodsza od Ciebie, ale wiem, ze dzieci nie chce miec ani teraz ani za 10 lat. Sluby i te sprawy tez jakos za bardzo mi sie nie widza, bo nie wierze w cos takiego jak malzenstwo i milosc do smierci, bo jednak tu chodzi o przelotne uczucie. Mozna kochac rok, dwa, trzy, piec, ale wczesniej czy pozniej do drzwi puka przyzwyczajenie i ja wole trzymac sie od tego z daleka. Nie chcesz byc samotna matka, masz 40+ na koncie, potencjalnego partnera brak i rozpaczasz. Na cholere? Czerp z zycia mimo wszystko to co najlepsze. Dziecko i facet to jednak nie jest priorytet i jeddyna rzecz jaka mozna sie cieszyc w zyciu. Odwagi!