Związki partnerskie

Do tej pory byłem za tym, by nieformalnym związkom przyznać te przywileje których się domagają. Wspólne rozliczenie podatków, dziedziczenie, itd. Niedawno widziałem program w telewizji na ten temat z udziałem Barbary Nowackiej z Twojego Ruchu i nazwiska nie pamiętam z PiS. PiS jest skłonny niektóre prawa przyznać. Nowacka jednak chciała wszystko. Ostatecznie to właśnie ona przekonała mnie przeciw. Nasuwa się pytanie, czym takie związki będą się różnić od formalnego małżeństwa. Tylko tym że nie muszą się rozwodzić jak by do tego miało dojść. "Tak powiedziała Nowacka". Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. To już lepiej by było uprościć procedurę rozwodową. Jak dwie strony tego chcą, to dlaczego jest to tak przedłużanie. Ciągnie się długo i sporo kosztuje. Co sądzicie na ten temat?

Nie bedzie zadnych zwiazkow partnerskich ani ulatwienia rozwódow, kosciol sie na to nie zgodzi

Też tak myślę. :( Można jednak próbować

No właśnie:) Dziedziczenie, wspólne rozliczanie się, informacja o stanie zdrowia partnera, ale rozwód już nie? Pewnie wspólnotę majątkową też by chcieli, bo przecież wspólne rozliczenie, ale jak partner ma długi to absolutnie za nie nie odpowiadać, bo przecież to związek partnerski? Fakt faktem związki partnerskie dotyczyłyby wszystkich nie tylko homo, ale kurcze no bez przesady.

Obczaj to:D http://nplink.net/XTQtSxUf

Dla mnie to jest wymysł, lepsze by było uproszczenie procedury rozwodowej. A jak chodzi o homoseksualistów, to mają, utrudnione co prawda, ale mają możliwości zapewnienia sobie prawa do dziedziczenia, uzyskiwania informacji o stanie zdrowia, nawet takie samo nazwisko mogą mieć, jak małżeństwo - było jakiś czas temu głośno o takiej parze gejów z Krakowa, która sobie najpierw załatwiła te wszystkie formalności, a potem zrobiła wesele. Jak się chce, to się da. A ludzie hetero niech się zdecydują - albo chce się ślubu, albo się go nie chce, zresztą nie biorąc ślubu też mogą sobie takie formalności uregulować.

Właśnie. Z tymi przewodami to istny cyrk. Koleżanka. się rozwodziła to wiem. A co do homo, to niech sobie zakładają związki. Ale bez zgody na jakąkolwiek adopcję.

A to malzenstwo to nie zwiazek partnerski?? W moim malzenstwie nie ma meza jako glowy rodziny , tego co rzadzi i utrzymuje rodzine a zony ktora nie ma nic do gadania tylko dawac d**y rodzic dzieci i tluc garkami W moim malzenstwie ja i moj maz obydwoje pracujemy dzielimy sie obowiazkami podejmujemy wspolne decyzje, szanujemy odmienne zdanie wspolmalzonka Jak inaczej nazwac moje malzenstwo jak nie zwiazek partnerski

MACIE CZĘSTO ZATWARDZENIA?

Jestem za i popieram zwiazki partnerskie

Nie mam nic przeciwko. Ale dlaczego przywileje jak w normalnym małżeństwie?

Już dawno powinni wprowadzić związki partnerskie. Człowiek był głupi i ożenił się. Tak to bym kopnął babę w dupę i po sprawie.