Nie mam żadnych przyjaciółek i dobrze mi z tym

Autorko tematu - trafiasz na nieodpowiednich ludzi, bo prawdziwi przyjaciele się tak nie zachowują, jak to Ty opisywałaś. A relacje z przyjaciółkami zamieniłaś na relacje z mężem. Dobrze, że jest Wam dobre, ale jeśli się pokłócicie i będziecie mieli "ciche dni" to co wtedy??! Z mężem może być cudownie, ale do czasu...musisz mieć swoją ekipę, która w razie czego wesprze Ciebie. A mąż...skąd wiesz, że za 10 lat będzie tak samo???

Ja tez nie mam zadnych przyjaciol a najlepsza przyjaciolka, byla przyjacolka tylko w tedy gdy czegos potrzebowala, gdy bylo jej ze mna wygodnie lub gdy zawsze mowilam ze robi dobrze, wykozystala mnie i moja naiwnosc do dzis nie moge sie z tym pogodzic i nie chce miec juz zadnych przyjaciol bo kazdy tylko udaje, patrzy jak wykozystac drugiego czlowieka i udaje przy tym biednego i nieszczesliwego....

A ja bym bardzo chciała mieć przyjaciółkę :( jedyną dobra koleżankę mogę odwiedzać na cmentarzu, wczoraj byl pogrzeb :(

Kurcze współczuje . Ja też nie mam przyjaciółki , a raczej mam jedną siostre i ona jest dla mnie przyjaciółką , taką od serca , wiem , że moge na nią liczyć choćbym dzwoniła o 3 w nocy , zawsze mi pomoże . I jedną koleżanke . I mi starczy , nie lubie sie spoufalać , zawsze dostawałam kopa w dupe .