Gość podwieczorowy

Cześć. Mam trochę głupie pytanie, ale bardzo nurtuje mnie, co o tym sądzicie oczko.gif Mianowicie jestem gejem i mieszkam z facetem, który jest (prawdopodobnie) hetero, ale jest "tolerancyjny" i który bardzo mi się podoba jezyk.gif Wie on o mojej orientacji, czasem sobie wspólnie pijemy wino czy oglądamy filmy itd. i ostatnio mnie trochę poniosło i pocałowałem go. Przez jakiś czas unikał mnie, później udawał się, że nic się nie stało, ostatnio wypiliśmy razem piwko a teraz daje mi on do zrozumienia, że chętnie znów urządziłby sobie "pijacki wieczór". Jak sądzicie, czy skoro nie odpycha mnie zdecydowanie, mam szansę liczyć na coś więcej?

Temat miał być inny :o

Facet nie jest hetero. Ma skołonności do bioseksualności albo jest gejem który jeszcze nie całkiem "wyszedł z szafy". Nie masz szansy liczyć na coś więcej bo on sam nie wie kim jest. Uważam że powinieneś poszukać kogoś kto jest pewny swojej orientacji. Zaoszczędzisz sobie chuśtawki emocjonalnej.

Na pewno nie jest gejem, ale czasem się w nim dopatruję skłonności bi.