Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bezsilnażona

Irytuje mnie rodzina mojego męża, ktoś tak ma?

Polecane posty

Gość bezsilnażona

Na początku z moim mężem było wspaniale,ale później zaczęły się problemy, nie wiem czy wynikło może to z tego, że tak bardzo irytuje mnie jego rodzina, Nie zawsze tak było, co prawda były telefony od teściowej do męża ale głównie zaczęło się to od kiedy zamieszkaliśmy razem. Mąż prowadzi rodzinną firmę której to on jest właścicielem, ale jego matka, brat i jego żona w niej pracują, a my koło niej mieszkamy, dlatego teściowa często u nas bywa. Cała jego rodzina okropnie mnie irytuje. Teściowa wkurza mnie Tym że ciągle do nas przyłazi, wchodzi mi w butach na mytą podłogę, grzebie po lodówce, bierze co chce, wydaje jej się że jest u siebie, nie zna żadnych barier, ciągle dzwoni do męża i pyta: co robi, co jadł itp, jak nie ma samochodu to dzwoni gdzie jesteśmy, niby nie jest dla mnie wredna czy coś jak potrafią być inne tesciowe ale te zachowania i tak doprowadzają mnie do szału. Natomiast jego brat i bratowa irytują mnie tym że biorą z firmy ile chcą, teraz musieliśmy odroczyć budowę swojego domu bo oni rozbudowują swój, moja bratowa może pracować w rodzinnej firmie a ja nie, stroi przede mną jakąś lepszą, udaje damę a chodzi wiecznie w przetłuszczonych włosach, ma fryzure która była modna 10 lat temu, w domu syf ze sie nie da wejsc, na obiad ciągle parówka w cieście, do tego ich dzieci troche jakby nie do końca dorobione i ten ich smród stęchłym praniem którym przechodzi nawet mój dom jak do mnie przyjdą. Jego siostra jest najnormalniejsza ale tez mnie denerwuje bo oni wszyscy myślą że mają mojego męża na zawołanie i w sumie tak jest. Przez to wszystko ciągle się kłócimy, oddaliliśmy sie od siebie, jesteśmy dla siebie złośliwi, ale co ja poradze że mam do niego taki żal że jego rodzina jest ode mnie wazniejsza. Kiedy próbuje z nim o tym porozmawiać że nie powinien byc na ich zawołanie to on dostaje szału, wyznaje teorie ze nie ma czegoś takiego jak bliższa i dalsza rodzina, rodzina to rodzina, mówi mi że gdy jego rodzina będzie potrzebować pomocy to nam zabierze a im da, że będzie swoim bratankom opłacał studia i przepisze im firmę. My nie mamy dzieci, ale ja nie wyobrażam sobie żebym mogła wychowywać je w tym miejscu gdzie teraz mieszkamy, ciągłe wizyty teściowej.... A perspektywy na przeprowadzke nie ma bo nie mamy za co postawić domu bo wszystko idzie na dom teściów i szwagra, dodatkowo ciągłe kłótnie z mężem... Nie wiem czy to ma jeszcze jakiś sens smutas.gif przepraszam za haos i błędy smutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×