Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AmarJoa

Strata dziecka urodzonego

Polecane posty

Chciałam opisać Wam moją historię, żeby się trochę wyżalić. Wiem że wiele kobiet traci ciąże czy musi pochować własne dziecko, nie jestem jedyna, a jednak boli to bardzo. Moja ciąża przebiegała prawidłowo, była to pierwsza, planowana i chciana ciąża. Nic nie zapowiadało tragedii, a jednak nas to spotkało. Urodziłam synka w terminie, siłami natury i wspominam poród bardzo przyjemnie dopóki go nie zobaczyłam, był bardzo siny, niedotleniony i minęło kilka strasznych minut zanim zaczął samodzielnie oddychać i miało być dobrze ale niestety nie było, niedotlenienie zrobiło swoje uszkadzając mózg, mój dzidziuś oddał smółkę i zachłysnął się wodami, doszło do ogólnej infekcji itp. Podane antybiotyki nie zdążyły zadziałać i w efekcie synek zmarł po kilkunastu godzinach życia. A wszystko miało być dobrze rano byłam u ginekologa i było ok, późnym wieczorem urodziłam i stało co się stało. Rodzina męża uważa że ktoś mi złowróżył czy też zauroczył bo to nie możliwe żeby tak samo z siebie wynikły takie komplikacje jak wszystko było dobrze cały czas. Było to 15 września czyli 8,5 miesiąca temu, dziś czuję się już dużo lepiej fizycznie już ok, psychicznie dochodzę do siebie, mąż ma oczywiście w tym dużą zasługę, bo naprawdę bardzo mnie wspiera. Wczoraj był dzień dziecka i myślałam że gorzej go przeżyję, ale jakoś przeszło gładko :) Oczywiście cały czas liczę ile synek by już miał miesięcy, że zaczął by jeść to i tamto że by siedział już sam, raczkował itd. Wiem że wiele kobiet stara się o następne dziecko bardzo szybko po stracie i ja szczerze mówiąc też chciałam od razu, na szczęście mąż wybił mi to z głowy każąc poczekać przynajmniej te 3 miesiące jak zalecił ginekolog i jestem mu za to dozgonnie wdzięczna bo po tych 3 miesiącach chęć na szybkie starania o drugie dziecko przeszła mi, oczywiście chcę ale jeszcze nie teraz i nie wiem jeszcze kiedy. Jestem jeszcze młoda mam 25 lat więc zostało nam sporo czasu na starania się o dzieci i to mnie pociesza :) Ostatnio tylko denerwujące stały się dla mnie pytania czy jestem już w ciąży i dlaczego jeszcze nie? Chyba wygarnęłam już wszystko i samo to mi pomogło :) Wczoraj śniło mi się że jestem w ciąży więc chyba będzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ci współczuje,ale bedzie dobrze:) moja córa na szczescie urodzia sie wczesniakiem bo tez pływała w zielonych wodach bo zrobiła smółke ,gdyby sie urodziła o czasie to mogło by dojsc do powikłan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo wspolczuje:( jesli moxna zapytac. to rodzilas w terminie czy ciaza byla przenoszona? Dlugo trwal Twoj porod? Przepraszam ze tak wypytuje ale niedlugo sama rodze i mam mnostwo obaw ze cos moze byc nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś nie bój się nic, to że mi się zdarzyło nie znaczy że z tobą będzie coś nie tak. Głowa do góry, niedlugo będziesz miała swojego dzidziusia :) Trzymam kciuki żeby wszystko poszło dobrze i sprawnie :) Ja rodziła dzień przed wyliczonym terminem, ale wydaje mi się że trochę przenosiłam ciąże bo już kilka dni przed miałam takie uczycie że powinnam już urodzić bo za długo to już trwa, no ale lekarz kazał czekać bo wszystko było dobrze. co do porodu to pierwsze skurcze miałam ok 17 a urodziłam ok 22, niecałą godzinę po przyjeździe do szpitala, ogólnie szybko, sprawnie bez większego bólu, wiem że miałam szczęście bo z reguły pierwsze dziecko długo się rodzi. Ja samego porodu się nie bałam, jechałam z pozytywnym nastawieniem i jakoś wszystko szybko poszło, oczywiście bez znieczulenie rodziłam, dopiero później mi coś dali jak mi nacięcie zszywali ale nie było tak strasznie jak to niektóre opowiadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela anielica
Bardzo Ci współczuję. Straciłam synka, kiedy miał 4 miesiące. Tak jak Ty chciałam szybko starać się o następne dziecko, ale teść wybił mi to z głowy. Teraz mam drugie dziecko , a od śmierci mojego synka minęło 10 lat. Tyle potrzebowałam. Pytań tez się nasluchalam, a nawet niemiłych uwag. Ludzie czasem są ciekawscy, czasem bezczelni. Ważne żebyście i Ty i mąż doszli do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.40 a dlaczego twoje maleństwo zmarło? nie musisz odpowiadac jesli nie chcesz ale pytam bo sama mam córe 4 miesiace i nie jestem w stanie sobie nawet tego wyobrazic jakie to musi byc ciezkie dla ciebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela anielica
Powikłania po szczepieniu. Od razu zastrzegam, że nie chcę ani Ciebie, ani nikogo innego straszyć. Nie umiem tego wyrazić słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku to straszne,sama szczepie córke,na razie nic jej nie jest i mam nadzieje ze tak zostanie. A na co była ta szczepionka i jaka? ze tak podziałała? nie znam twojego dziecka ale łzy same sie cisną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie smutny temat... sama mam dziecko kilkumiesieczne i mysl ze moglaby sie taka tragedia stac... kocham to dziecko cala soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia15031
kochana autorko zapraszam Cię na forum gdzie jest duzo aniołkowych mam , nazywa się poród martwego dziecka , ale wszytskie praktycznie rodziłyśmy juz duze donoszone dzieci. Bardzo Ci wspólczuje kochana wiem co przezyłas, mi nawet nie bylo dane uslyszec placzu małej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn tez urodził się siny i zachłystając się wodami. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, czym to się mogło skończyć. Szkoda, że autorka nie miała tyle szczęścia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szwagierce zmarlo 3 tyg.dziecko. o kolejne zaczeli sie strac gdy tylko mogli(czyli po 6m po cc), teraz jest naparawde szczesliwa,ze ma kolejne dziecko, po co czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu zmarlo im 3 tyg dziecko? co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że każdy potrzebuję czasu żeby dojść do siebie po takiej stracie, ja byłabym już gotowa ale zastanawiamy się z mężem nad emigracją i postanowiliśmy trochę poczekać z zakładaniem rodziny. A tak czysto fizycznie to przecież ciąża to duża rewolucja i obciążenie dla organizmu i chyba potrzeba trochę czasu na regenerację i zebranie sił na kolejną ciążę. Tym razem chciałabym się lepiej przygotować np. zacząć brać kwas foliowe te 3 miesiące wcześniej itp. Zastanawiam się tylko teraz co zrobić z rzeczami dziecka, bo spakowane leżą w kartonach, ale ostatnio koleżanka mi nagadała że powinnam je oddać czy sprzedać a dla nowego dziecka nowe kupić. Bo trzymanie starych podobno pecha przynosi i utrudnia zajście w ciążę. Słyszałyście takie rewelacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×