dziecko z mężczyzną innym niż mąż

Ten temat pewnie niektórych zbulwersuje, ale trudno. Mam następującą sytuację. Jestem mężatką od 7 lat, mąż jest człowiekiem sytuowanym, dobrze zarabiającym, ale nie ma już między nami dawnej miłości. Nie mamy dzieci, choć mąż by chciał. Od 2 lat mam mężczyznę, wspaniałego, cudownego, dogadujemy się bez słów, ale jest artystą, a wiadomo że artyści mają problem ze stałą pracą - zazwyczaj nie ma pieniążków. Nie jestem materialistką, nie jest to dla mnie najważniejsze, kocham go bardzo, nie przeszkadza mi to. Mój mężczyzna-artysta bardzo mnie kocha i chciałby mieć ze mną dziecko. Po długich rozmyślaniach doszliśmy do wniosku że będzie najlepiej jeśli zajdę w ciążę z moim mężczyzną. Dzięki temu dziecko będzie miało świetny start i dobre zycie (z powodów finansowych, które zapewni mu mój mąż), spełni się marzenie męża o dziecku, a także marzenie kochanka o dziecku, a ja będę miała dziecko z tym kogo kocham. Wydaje się to idealnym wyjściem. A jednak jest we mnie trochę lęk, że kiedyś to wyjdzie na jaw, przy jakichś badaniach krwi itd. Co o tym sądzicie? Mamy już z moim mężczyzną wstępny plan jak uprawiać seks z nim i z mężem by na pewno zajść w ciążę z moim mężczyzną, ale żeby jednocześnie mąż myślał że to jego dziecko.

jestes chora! twoj maz dawno powinien cie.pogonic

Wow! Żeby wpaść na tak genialny plan, to trzeba mieć niezły umysł! Kurde, w życiu bym czegoś takiego nie wymyśliła :)

Świetnie hahaha, a jakie prawa będzie miał kochanek do tego dziecka? Będzie je widywał? W jakich okolicznościach, co powiesz o tym dziecku? Chyba za dużo czasu na słońcu spędziłaś... Albo prowo :)

skoro nie jestes materialistka to rozwiedz sie i przeprowadz do artysty. Jakis problem? W koncu nie o kase tobie chodzi, prawda? Albo prowokacja, albo jestes hipokryka i wmawiasz sobie, ze nie jestes materialistka, a tak naprawde to sprzedalas sie jak d*****.

No, tak przypuszczałam, że niektórych ten temat zszokuje. Kochanek jest przyjacielem domu, on u nas bardzo często bywa, to stary znajomy mojego męża, tylko w pewnym momencie ich drogi różnie się potoczyły - bo mąż miał umysł ścisły, a mój mężczyzna to bardziej humanista, więc został artystą. Z widywaniem dziecka nie byłoby więc problemów. Oczywiście prawnie nie miałby praw, ale to nie jest dla niego najwazniejsze.

No bo ja nie jestem materialistką, myślę tylko o dobru dziecka. Nie chcę żeby moje dziecko żyło w biedzie, a tak niestety by było, gdybym się rozwiodła. Niestety szara rzeczywistość.

Już to widzę jak Twój artysta poszedłby na taki układ, prędzej czy później chciałby być przy dziecku częściej..

Wcześniej, czy pózniej wszystko wyda się.Nie kombinuj, bo nie wyjdzie ci wcale na dobre takie kłamstwo.Chcesz się bzykać, rozwiedz się.Dziwne że mąż jeszcze nie wie że jesteś zdzirą.

Ale to właśnie on to zaproponował. Bardzo mnie kocha, chce mieć ze mną dziecko, ale jednocześnie jest racjonalistą i wie, że nie zapewni nam godnego życia, a chce dobrze i dla mnie i dla dziecka. On bywa u nas bardzo często, mój mąż czasami wyjeżdża, to mój mężczyzna jest u mnie cały czas. Mój mąż mu ufa, zresztą mi też, nawet nie podejrzewa jak bardzo się kochamy.

PROWO

A mnie ciekawi jak wymyśliliście to zajście w ciążę. :D

Wiem że temat jest kontrowersyjny, ale to nie prowo. Z moim mężczyzną będę się intensywnie kochać w dni płodne, a z mężem w niepłodne - on i tak nie orientuje się dokładnie kiedy mam okres, dużo pracuje, często wraca późno, albo wyjeżdża. Jednak aby była 100% pewność, przed seksem z mężem będę używać globulek dopochwowych.

A skąd będziesz wiedziała kiedy masz dni płodne, a kiedy niepłodne.

Co za dziwne pytanie, jak 10-latki. Każda dorosła kobieta wie jak się oblicza dni płodne, Mam regularnie okres, to bardzo łatwo obliczyć + temperatura.

Sralabym na tego "artyste" nie cierpie takich pseudohumanistow ktorzy nic nie potrafia. Olej go bo zostaniesz z niczym. Klamstwo ma krotkie nogi.

może ma krótkie nóżki za to bolec długi :)

trzeba było szukać popychacza z taką samą grupą krwi jak twój frajer

Nie znam ich grup krwi. Ale fizycznie są nawet troszkę podobni, ten sam wzrost i kolor włosów.

nie znasz grupy krwi swojego męża? *facepalm

jak zamierzeasz czasowo godzić opieke dzieckiem, spotykanie się z ukryta polowką i również na meza czas? jak ty sobie wyobrażam majac dziecko wasze potajemne spotkania? myślisz ze dziecko za jakiś zcas nie wyhlapie jezykiem ? nie wierze ze wasze spotkania odbywaly by się pod nieobecność dziecka, bo co jak co ,ale wiadomo ze najwecej na matke spada

ale gdy dziecko przyjdzie na swiat to nie dasz rady dalej w tajemnicy ciągnac tego związku, to jest niewykonalne . jAK WIDZISZ WASZE SPOTKANIA mając dziecko? taki maluch ma język bez ograniczen, bigosu wam jeszcze narobi

Już też to ustaliliśmy. Dziecko się nie dowie, kto jest jego tatą. Mój mężczyzna będzie jego najukochańszym wujkiem. No chyba że mój mężczyzna kiedyś się dorobi, to wtedy powiemy dziecku prawdę. Ael musimy myśleć przede wszystkim o dziecku, żeby miało dobre życie i nie martwiło się pieniędzmi. Do tego czasu będzie przychodził do nas jak do tej pory. Dla nikogo nie będzie dziwne, że będzie uwielbiał nasze dziecko, bo to taki przyjaciel rodziny, bywa u nas bardzo często, czasami codziennie.

Najpierw ten pomysł też wydał mi się dziwny, ale im bardziej mój mężczyzna mnie przekonywał, tym bardziej widziałam, że to ma sens. On myśli rozsądnie i za to go cenię. Byłoby nieodpowiedzialne z jego strony gdyby skazał dziecko na biedę. A męża nie ukrzywdzę, on naprawdę marzy o dziecku i w końcu je dostanie. Wiem że to kontrowersyjne, ale ponoć co 5 dziecko wychowywane jest przez przez mężczyzn którzy nie wiedząc o tym, nie są ich ojcami. Przeważnie to z głupich wpadek, nieprzemyślanych romansów, a w naszym przypadku to dokładnie przemyślane i ma prawie same plusy. Dziecko byłoby kochane przez 2 mężczyzn, miałoby dobre życie gdzie nie musi się martwić o pieniądze.

znajac zycie to z czasem wyjdzie na powierzchnie moze po 20 latach tak bylo w naszej rodzinie, a swoja droga co to za artysta co rano bzyka mezatke ze swiadomoscia ze wieczorem bedzie bzykal ja inny facet tzn maz

Nie jest mu łatwo z tą świadomością, ale wie że pewne rzeczy wymagają poświęceń. Skoro jestem jego żoną, to muszę z nim sypiać. Emocjonalnie i tak należę tylko do mojego mężczyzny.

Co za kretynka, a co zrobisz jak twoj maz racjonalista nie artysta, pierwsze co zrobi po porodzie to badanie i wyjdzie mu to ze nie on. Teraz faceci nawet w udanych zwiazkach robia to w tajemnicy przed zonami. Kopnie cie w d**e i zostaniesz ze swoim mezczyzna artysta i z dzieckiem z "pewnym startem" :D skad takie kretynki to ja nie wiem :o

sandraa jestes szalona.. nie popieram Twojego pomyslu, ze zwgledu na oszustwo przed Twoim mezem. ale to Twoje zycie. Pyatnie czy jestes na tyle silna aby oklamywac go kazdego dnia? i czy Twoj facet (nie maz) w przyszlosci... nie obawiasz sie ze ktoregos dnia przyjdzie do domu (twojego i meza) i powie ze to jego dziecko? Udowownic bedzie mogl to bez problemu.. a moglby to przeciez zropbic z zazdrosci...i wtedy raczej rowod z Twojjej winy.... Nie boisz sie tego? Zebys nie zostala nie dosc ze sama z dizeckiem to i bez pieniedzy na zycie?

co piąte dziecko jes bachorem ze zdrady? Kobieto skad ty wzięłaś tę kretyńską statystykę, to nawet się kupy nie trzyma. Jeśli by 20 procent dzieci pochodziło ze zdrady, to chyba niemalże wszystkie kobiety musiałyby się puszczać. Nie kochana, takie k***y jak ty to nie większość, tylko miejszość, którą powinno się mordować. Rozumiem, ze małżeństwo może nie wyjść, że prawdziwa miłość dopiero się pojawia, ale wrabianie męża w bachora to już k***wstwo do potęgi. A swoja droga Twój kochaś nie bedzie mógł nawet przytulić dziecka, pocałować, powiedzieć ze go kocha, bo skoro jest tylko przyjacielem rodziny to nawet dziecku bedzie wydawało sie dziwne i wyjdzie na pedofila.

Dalej nie napisałaś co będzie jak dziecko podrośnie i będzie widziało wasze czułe gesty albo jak was na czymś przyłapie i wygada i tym twojemu mężowi. Kiedy będziecie mieli czas na seks skoro będziesz opiekować się dzieckiem?