Od 5 lat kocham kobietę bez wzajemności. Co zrobić żeby zapomnieć?

16,47 gość zielona.

ludzie to mają schizy najpierw ta od przytycia a teraz jeszcze ta druga jeszcze gorsza

co znaczy ?,jeszcze gorsza?,po prostu !,nie toleruję pijaństwa,zboczenia i rozwiązłości.. , złodziejstwa a także oszustwa i zdrady ,tyle.!

Wypowiedzi autora są bardzo podobne do sytuacji, którą miałam. Aż nie mogę się powstrzymać by nie napisać. Spotykałam się kiedyś z chłopakiem, ale zostawił mnie bez słowa, sytuacja została nierozwiązana, po czym pobiegł do innej dziewczyny i złamał mi serce, cierpiałam i chorowałam rok. On mnie wyzywał i obrażał publicznie. Odchorowałam to ciężko, nie potrafiłam nikomu zaufać po takiej relacji. Związałam się z innym, zaufałam i zakochałam się. Co na to ten d**ek? Bardzo chciał uświadamiać mojego obecnego faceta jaka to nie jestem, pokazać mu moje "prawdziwe" oblicze, skompromitować mnie w oczach dosłownie każdego. Teraz do autora. Jesteś dupkiem, puściłeś dziewczynę, nie walczyłeś, a gdy związała się z innym będziesz urządzać na nią jakieś "zasadzki" próbując ją wielce zdemaskować. Może to Ty nie wysiliłeś się wystarczająco, żeby poznać ją jaka jest naprawdę w środku, oceniłeś po pozorach, powierzchownie poznałeś? Nie byliście razem, więc masz znikome pojęcie o niej. Po latach związku się dopiero poznaje człowieka. Nie wszystko jest takie jak oceniasz.

Ahhh az nie chce się tego słuchać Panie jeszcze mogę zrozumieć ale facetów ? Ja się pogodziłam z tym że nikt nie bedzie we mnie nigdy zakochany przez tuszę itd.I nie mam ochoty tego słuchac jak facet pieprzy o cierpieniu w milosci dla jakiejs grubej baby żenada.

17.35.Autorem nie jest Tomasz...o oprócz tego z Tomaszem nigdy się nie spotykałam ,tylko chodziłam z nim do podstawowki.i nigdy go nie kochałam i nie kocham...więc nie podszywaj się za mnie jak nie Jesteś w temacie!

Co wy tak przeżywacie, nadwagi można się przecież pozbyć, to raz. Ludzie mają nie takie problemy, a jakoś dają radę, to dwa. Autor zbyt łatwo daje za wygraną, to trzy.

Ale żaden facet nie jest wstanie kochać grubej baby i czuc do niej pociąg fizyczny to w miłosci nie możliwe.

To co dla jednych niemożliwe dla innych nie jest problemem. Ludzie mają różne priorytety, ale rozumiem, że dla wielu osób w tym temacie wygląd zewnętrzny jest najważniejszy.

Dla męzczyzn jest bardzo ważny nie poszukujmy się i to prowo.

jak kocha to nie patrzy na wyglad.

Tylko jak wytłumaczyć fakt, że jakoś te grubsze panie znajdują swoje drugie połówki i nie mają z tym problemu?:-) Znam bardzo wiele takich pań, wcale nie są skazane na samotność.

Gość 17:35 nie jestem jak to byłaś łaskawa zauważyć dupkiem.Ja nie pobiegłem do żadnej innej dziewczyny i nie interesowałem się żadną inną. W życiu też nikogo nie wyzywałem publicznie czy nawet prywatnie. Tak na marginesie to widzę, że zadajesz się ze straszną patologią. Nie mam zamiaru urządzać żadnych ''zasadzek'' ale przyznam się, że chciałbym żeby tamten gość poznał całą prawdę. Na własne oczy widziałem co wyprawiała a potem z najniewinniejszą minką do niego dzwoniła. Teraz podobno sporo się zmieniła...

I tutaj wtrącę znowu o pozorach i powierzchownych opiniach...Widzisz spotykałam się z patologią, bo pozornie wydawał się kulturalnym i wartościowym człowiekiem. Oceniłam po pozorach. Tak jak Ty może osądzasz ją, tylko negatywnie. Każdemu się noga w życiu powinie, każdy chyba ma na swoim koncie związek, w którym zrobił błąd, wielu ludzi czasami wiąże się z nieodpowiednią osobą i potem wynikają z tego problemy. A kopanie pod kimś dołków dla własnych korzyści to straszny egoizm. Naprawdę tak wspaniale byś się czuł gdyby ona po zerwaniu z nim cierpiała? To nie jest przedmiot, rzecz, która do Ciebie należy. Strasznie egoistyczna ta Twoja miłość. Pewnie jest mocno warunkowa. Zależna od tego jak ona się zachowuje, jaka jest. A w życiu jest się na dobre i na złe, akceptuje kogoś nawet jak źle robi, to mu się podaje rękę, a nie depta.

Kolejna sprawa to taka, że jaka ona jest dla niego to nie Twoja sprawa. Może nie potrafiła się mocniej w ten związek zaangażować, więcej od siebie dać, być może nawet i z Twojego powodu. Powinieneś się na własnej skórze przekonać jaka jest w związku, a nie oceniać jaka jest dla innego. Żaden związek nie jest taki sam. Być może bardziej by się w związku na Ciebie otworzyła, była lepsza, bo wiedziałaby, że warto. Może za szybko ją skreśliłeś i oceniłeś po okładce. Niektórzy dla innych wydają się źli i szorstcy, a za rodzinę i ukochaną osobę daliby się zabić. Tobie już niestety zostanie tylko gdybanie i być może.

Prowo przestancie mu odpowiadać ,a grube znajda partnerów bo desperatow nie brakuje ale Ci faceci i tak ich nie kochają.

Laska jest dzi/wką jest gruba jak mozna taka kochac tyle lat bez wzajewmnosci ? Głupi frajer mam nadzieje że to prowo tylko jesli tak to przepraszam.

Może i ta moja miłość jest trochę egoistyczna ale chyba każda miłość taka jest. Ja nie chce jej krzywdy ale jeżeli fundamentem jej obecnego związku jest to wszystko co widziałem to chyba on wzorcowy nie jest. Myślę, że niczego nie powinno się budować na kłamstwie i każdy ma prawo do prawdy. Marze żeby on się dowiedział ale sam do tego ręki nie przyłożę.

Autorze czy jesteś kierowca

Ale co cie to obchodzi ? Dziewczyna nie umie dbac o figure po co Ci taka gruba ?

Nie

Kazdy kto pisze o tym czy któs jest gruby czy nie jest egoistą. Przybranie wagi może spowodować tez choroba tarczycy.

zawodowym

Ale przeciez sami wykrzykujecie na kazdym forum że grube i brzydkie to niższy gatunek i mezczyzni nie sa zdolni do milosci takich kobiet.

jak sa tempi i kochaja powierzchownie. duży biust długie nogi. to tak sadzimy.

99 procent facetów jak widzi fionę to wyrywa na drzewo

a ten jeden procent to desperaci

a z jaka sie ożenisz ładna czy wartosciowa

A co jeśli mu się przyznała i on już wie? Co jeśli to zaakceptował i zaczęli nowy rozdział? A co jeśli kochał by ją tak mocno, że jej wybaczył? Co jeśli po pewnym czasie się zmieniła i teraz jest wobec niego uczciwa? Ludzie wybaczają sobie błędy. A prawdziwa miłość wiele potrafi i wybaczyć i zmienić drugiego człowieka na lepsze. Może z czasem mocniej się zaangażowała i pokochała go.

Nie wierze w to, że się przyznała ani w to by jej wybaczył. Nawiasem mówiąc nikt z jej otoczenia nigdy go nie widział, dziwne nieprawdaż?