Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda96

jak polubic siebie? Proszę pomóżcie

Polecane posty

Gość młoda96

uważam siebie za głupią brzydka, kretynkę łamagę która nie powinna mieć znajomych (choć ma) a tym bardziej chłopaka (którego mam nie wiadomo jakim cudem). mam 19 lat i nigdy nie należałam do osób mądrych ale mimo to poszłam do liceum, które w tym roku skończyłam i zamierzam dalej kontynuować naukę. moja mama mówi mi od zawsze ze jestem dziwna i ze nie powinnam mieć znajomych, z początku myślałam, ze nie ma racji ale teraz uważam ze ma, widzę już ze jestem dziwna i ze nie powinnam mieć znajomych, bo nie tylko sobie robię wstyd ale tez mamie (jak sama mówi), boli mnie gdy mi mówi żebym była sama by nie musiała się za mnie wstydzić, ze ma głupia, dziwna córkę, a jeszcze mocniej boli gdy mówi ze jestem zbyt głupia, dziwna, brzydka na chłopaka i ze z pewnością ze mną zerwie bo nikt nie chce być z durna ropucha i znajdzie sobie lepsza, nawet pod latarnia są lepsze kandydatki na dziewczynę ode mnie (jak mówi :( ) ciężko jest mi tez słuchać jak krytykuje mój wygląd, przeszkadza jej to ze się nie maluje, nie ubieram sukienek i nie robię sobie fikuśnych fryzur, tylko chodzę w rozpuszczonych, powtarza mi codziennie ze wstydzi się mojego wyglądu, ze jestem strasznie brzydka i ze powinnam nakładać sobie tapetę żebym zasłaniała swój "ryj" choć trochę by ludzi nie straszyć :( krytykuje tez to ze jestem za chuda (ale ja nie potrafię przytyć, próbowałam i dalej próbuje i nie daje rady :( ) teraz jeszcze zaczęłam jej przynosić dodatkowe wydatki przez choroby przez co jeszcze bardziej jest na mnie zła... :( co prawda ograniczyłam znajomości ale dalej je mam dlatego czuje się źle, bo dalej przynoszę jej wstyd, ale ja nie potrafię tak :( nie chce tracić znajomych :( nie chce tracić chłopaka którego kocham całym sercem, chce być z nim jak najdłużej się tylko da, czyli tak długo jak ze mną wytrzyma... chciałabym szybko się wyprowadzić by już nie sprawiać problemów... jestem straszna pesymistka i mimo wszystko ze kocham mojego ukochanego to nie mówi mu o wszystkich moich uczuciach myślach bo boje się ze moje myślenie będzie go denerwować i nie będzie mógł już mnie dłużej znieść, dlatego staram się przy nim nie pokazywać zazdrości, smutku, przygnębienia, no ale on i tak to widzi i bardzo się o mnie martwi, dlatego chce się zmienić, ale nie tylko dla niego ale tez dla samej siebie. wystarczy mi to bym mogla siebie tolerować, ale nie wiem jak to zrobić, jak się do tego zabrać... proszę pomóżcie, doradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 193
zrozumiałem z tych bzdur które na pisałaś , tylko tyle że twoja mama nie jest zdrowa umysłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda96
ona jest jest lubiana szanowana madra i piekna kobieta i duzo ludzi uwaza ze ma racje i ma ja za wzor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×