Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co sądzicie o ludziach, którzy wychodzą z domu na pół godziny

Polecane posty

Gość gość

i zostawiają włączoną pralkę oraz garnek z ryżem na gazie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zostawiam pralkę i wychodzę do pracy, a ona się włącza tak, żeby się pranie skończyło jak przyjdę do domu. Nie wiem co w tym dziwnego? Większość osób tak robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do czasu kiedy im uszczelka w pralce nie popęka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie. Mieszkanie mam ubezpieczone, a w domu pralka stoi w pralni, która jest w piwnicy. Może się lać ile tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wolę mieć wszystko pod kontrolą raz mi zmywarka wodę na podlogę zaczeła wylewać dobrze że byłam w domu bo gdyby nie to byłby ''potop''zresztą urządzenia w każdej chwili mogą zawieść a już zostawić coś na gazie i wychodzić no to nie wiem co to za ludzie ''bezmózgi''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prędzej majtki w kroku pękną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
może byc zwarcie i pożar, do moich sąsiadów w nocy przyjeżdżała strać bo nastawili pralke i zaczeła się jarać. Zakopciło całą łązienkę i korytarz i część pokoju. Gdyby ich nie było w domu to ciekawe jak by się to skończyło. Pralka była nowa, lepiej takich rzeczy nie zostawiac, ja tak nie robię i nie znam nikogo kto tak robi, bo to nie jest normalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mi się zdarza. Gotuję coś, zostawiam na małym ogniu i wychodzę z psem na chwilę. Staram się tego nie robić, ale psu czasem nie przetłumaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie umiałabym wytłumaczyć psu dlaczego nie można zakręcić gazu a po powrocie znowu rozpalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie, po co? Jak tam sobie rosołek delikatnie dochodzi, albo makaron się gotuje? Nie rozumiem po co tracić dodatkowe 5 czy 10 minut. Najwyżej wykipi, piec się umyje i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pod kuchenką masz może piekarnik elektryczny? to wiedz że jak tam pocieknie zupka to czeka cię zwarcie i pożar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół godziny to nie jest w końcu jakiś szmat czasu, oczywiście zawsze istnieje ten cień szansy, że po powrocie zastaniemy spalone mieszkanie, ale to chyba mało prawdopodobne :D Ja może nie wychodzę na pół godziny, ale na chwilę... wyrzucić śmieci albo dokupić soli w spożywczaku bo zabrakło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój sąsiad dwa razy zdrzemnął się na pół godzinki. dwa razy musiał remontować kuchnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sraty taty, jakby mi w życiu zupa nie wykipiała, jak w domu siedzę. Jakoś nigdy pożaru jeszcze nie miałam, a zalewam ten elektryczny piekarnik przynajmniej raz w tygodniu. Zrobi się zwarcie, to wywali korki i tyle. Raczej bomba atomowa mi w mieszkaniu nie wybuchnie. Przesadzacie strasznie, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×