Czy 350 f na tydzień w Londynie

Netto dla samotnej osoby to dobre pieniądze? Czy da sie za to normalnie żyć nie dziadujac? Odlozyc cos? itd

Nawet za 230-235 da sie wyzyc (minimalna) jak sie chce, wszystko sie da.

Jak chcesz mieszkac z kims w pokoju i w kilkunastu w domu. Do pracy jezdzic autobusem, rowerem lub na piechote, oraz jesc Tesco Value. To moze i cos odlozysz, bo inaczej to slabiutko bedzie. No chyba ze odkladanie 300 - 400 £ miesiecznie cie rajcuje. Wtedy to tak.

http://f.kafeteria.pl/temat/f1/czy-350-f-tyg-w-londynie-p_6255829

Duzo ludzi za tyle zyje i jakos daja rade

nie żyje, tylko WEGETUJE!

Skoro 350/tyg netto to wegetacja to czym jest 230/tyg? Minimalna, ktora wiele osob zarabia

Ja pierdziele. Sama burżuazja tu siedzi chyba.

To bieda taka sama jak żyć w PL za 1500 zł.

Oj tam , ja mam te 250 na tydzień i 2 dzieci na utrzymaniu i nie narzekam .

pewnie! a ja w Londynie żyję za 100 f tygodniowo - i na wszystko starcza

Ja mam tygodniowo jakoś 260, mąż okolo 340-350, podaję netto. dodatki na dziecko w sumie prawie 400, ale co z tego skoro za afterschool klub płacimy miesięcznie 420. czynsz mamy 1100.rachunki takie średnie nie za duże nie za małe. jakoś zyjemy. odkładamy miesięcznie ok 200 - wiem , mało.

do 23:01 to jest wegetacja, tylko tyle odkładać. i na wynajmie z dzieckiem? patologia niemalże jakaś, jaką przyszlosc dziecku zapewnisz?? pomyslałaś o tym? otóż, żadną :O

Powiedziała bezrobotna bieda z polski

Hahahah bieda z polski sie bulwersuje. Tu za miniumum mozna niezłe żyć, napewno lepiej niz w Pl.

Juz my wiemy jak za minimalna pensje w UK żyją Polacy. Proszę cię nie ośmieszaj się.

Wiem, że mowa o Londynie, ale wtrącę się - w Szkocji, dokładnie Aberdeen, mam tygodniowo wlasnie minimum czyli ok 250 brutto, miesięcznie netto mam jakoś 950 bo malo podatku mi biorą. moj partner ma na miesiąc na rękę ok 1150. żyje się nam SUPER. mieszkamy sami bez wspolokatorów, czynsz mamy tylko 600 a council tax 140. co roku fajne wakacje. w zeszłym roku była Walencja i ogólnie ta część Hiszpanii, w tym roku we wrześniu będzie Toskania. no i Polska raz na 2 lata, w tym roku akurat wypada, lecimy w lipcu na 10 dni.

Temat o Londynie, a tu za minimalna sie nie da wyżyć, nawet samemu, a co dopiero z rodzina !

Da sie wyzyc ale tak bardziej oszczednie. Bedzie trzeba poszukac w miare taniego mieszkania (bardziej pokoju niz mieszkania wlasciwie) wychodzenie ograniczyc do moze raz w tygodniu (u mnie 2-3 razy w tygodniu jakas kolacja, kino itp to norma), i ubrania kupowac w Primarku...Wiec wyzyc sie da, ale co to za zycie.

Co Ty bredzisz? Jakie ubrania, jakie wyjścia? Zarabiając jedyne 900 z groszami na miesiąc, tyle sie zarabia pracując za minimalna na cały etat , sam pokoju najtańszy w Londynie na dzień dzisiejszy to 500 f, bilety drogie i reszta, to wegetacja z wyliczaniem każdego pensa wręcz !

jakie 500 przestan klamac Wchodzicie na londynek i tam sa jeszcze pokoje za 85f. Za 100 spokojnie nie sluchajcie tych durni

A umiesz liczyć? Tygodniowy czynsz razy 52 tygodnie , dzielisz przez 12 mc i to daje Ci miesięczna kwotę za czynsz. Za 85 to nora gdzie ledwo małe łóżko i szafa sie zmieści w 7-9 strefie !

Ja mieszkalem kolo stratford w 3 na wschodzie i placilem 85 za normalny pokoj jednoosobowy i to sam . Przestan pisac glupoty kobito.Ludzie na Londynku macie ceny.

To chyba 5 lat temu, skończ kłamać bajkopisarzu. Kazdy widzi jakie sa ceny w Londynie teraz ! A jeszcze Stratford itd

W zeszlym roku misu nie siej defetyzmu.Ze ktos cie robi w h... to nie moja sprawa.

Ceny podskoczyly lekko w gore ale spokojnie do 100 znajdziecie cos,oczywiscie zalezy tez od rejonu.

Za 100 tyg znajdziesz ale pokoj będzie malutenki i kiepski po prostu

No to sa 1dynki czyli szafa,komoda i lozko

Takie ze ledwo sie tam obrócisz z jednej strony na druga . Warunki mieszkalne w Londynie sa na żałośnie niskim poziomie, a płaci sie za to jak za woły