Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wkurza mnie rospusta ludzi co do jedzenia

Polecane posty

Gość gość

Co sie porobiło jestem stara wychowałam sie na wsi jadło sie byle co a w teraz frykasy musza bys dobrze przyzadzone. dodam ze niektorzy nazekaja ze tego nie zjedza to tamtego bo to nie zdrowe. tak sobie mysle teraz wszysrrtko jest nie zdrowe nawet warzywa i owoce w sklepach nafaszerowane chemia w gazecie pisze jesz to i to bo np ma durzo magnezu a jak ma miec tak to czysta chemia. kieys sie jadło byle co i wszystko było zdrowe bo naturalne bez chemi i ludzie nie chorowali tak. na wsie sie jadło czesto ziemniaki naturalne zdrowe a w zklepie chemiczne. karzdy robi nie wiadomo jakie dania i wybrzzydza ze tego jesc nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma pani racje bo moj mąz byle czego nie zje. Zapomniał jak był biedny to jadł byle co i głodny nie chodził a jak kasy sie dorobił to zrobił sie królem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jedzenia sie mrnuje i wyżuca do kosza przez rospuste ludzi a w innych krajach ludzie głud cierpia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie pierogi z serem
do 16:09 PRAWDE PISZESZ.😍 mieszkalismy w miescie , ale pamietam jak po rodzinie sie jezdzilo w wakacje i najlepsze jedzenie bylo u nich,jak mi zrobili pierogi z jagodami z maslem i smietanka posypane cukrem to mi brzuch chcial explodaowac tak sie zazeralam,i pierogi z serem,i z grzybami,nie wiem nazwy ale takie tluczone ziemniaki z grochem chyba i z cebulka jakie to bylo dobre,a jaka zalewajka, i jakie zsiadle mleko,pojechalismy na targ(dzieckiem bylam ) i tam kupilo sie bulek drozdzowych te z serem uwielbialam one byly cukrem posypane,pamietam jak jakies osy zaczely sie zlatywac do tego cukru ,ciocia wyszla na podworko i pokazala ktorej kurze leb siekiera uciac na rosol,nie zapomne tej kielbasy wiejskiej tam bylo mieso a nie kopyta i ogony jak dzis sklejaja.Ziemniaki okraszone taka fajna sloninka z cebulka. Tak trzymam z toba autorko mam po 50 i bardzo tesknie za pierogami z serkiem.pozdrowienia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie pierogi z serem
zapomnialam pierogi ruskie tez jadlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem taką osobą, która ciebie wkurza :) Ale ja np. nie lubię cciasta drożdzowego od którego się tyje. Tak samo pierogów nie lubię. No może jeszcze zjem takie podsmażone na patelni ale unikam bo niezdrowe. Za to uwielbiam kuchnię włoską, hiszpańską, chińską czy francuzką. Bynajmniej, nie kupuję tego w sklepie na rogu tylko albo przyrządzam sama z dobrej jakości składników albo chodzę do zaufanych restauracji. Nie lubię polskiego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurzać sie możesz ale niczego to nie zmieni.ja kupuję tyle ile potrzebujemy dla dwóch osób.wyjątkiem jest że czasami coś wyrzucę np.nadgniły pomidor czy plaster sera.nie wyrzucam jedzenia bo to tak jakbym wyrzucała do kosza swoje pieniądze.jak wiem że czegoś nie zjemy to po prostu to zamrażam.nie rozumiem jak ludzie mogą wyrzucać do śmietnika jedzenie.dla mnie to oznacza że za dużo kupują skoro tak sie im psuje.no i jeszcze jedna kwestia ,ludzie którzy nie tkną wczorajszego pieczywa i wyrzucają pół bochenka chleba.a co to od wczorajszego pieczywa dupę rozrywa czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie pierogi z serem
autorko,tak sie mowilo jadlo byle co ,ale to jedzenie to bylo niebo w gebie,jak mi ugotowali jajko na sniadanie to chcialam spasc z krzesla takie bylo smaczne z tym wiejskim chlebkiem(ciocie piekly czesto) ja bedac u nich siedzialam przy piecu i czekalam na pierwszy upieczony chleb,i od razu po wyjeciu z brytwanki ukroilam sobie pajde posmarowalam prawdziwym maslem do tego wzielam zsiadlego mleka i mialam gwarantowany bol brzucha,rodzina miala ogrodek i tam sadzili wszystko co mogli,marchewki,groszek,fasolki,buraczki,koperek,itd.pamietam te chlodniki z botwinka,I dzis plakac che jak widze co ludzie jedza,hamburgery?taki syf?i te chinskie syfy ?a kto wie co oni tam wkladaja?nie ma zadnej kultury jedzenia, (pyzy ,knedle tez uwielbialam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego te chemiczne jedzenie drogie jak cholera :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie pierogi z serem
do gość dziś ty chyba w Polsce nie mieszkasz? ja mieszkam za granica i tego nie jem pisalam co sie kiedys jadlo i co lubialam jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem taką osobą, która nie tknie wielu rzeczy, a także obrzydza mnie jedzenie pewnych dań takich jak sałatki, tatar u kogoś w gościach, chleba też nie jem na drugi dzień , po co, skoro co dzień można kupić świeży a jak mi zostanie z poprzedniego dnia to nie wyrzucam do śmietnika tylko zbieram do pojemnika i po jakimś czasie wynoszę ptakom, staram się nie kupować jedzenia tyle by się marnowało ale nieraz zdarza mi się coś wyrzucić, czy wylać resztki zupy, nie zawsze da się tak kupić by zjeść co do ostatniego plasterka wędliny albo cały obiad który ma się na talerzu, mięso z obiadu doje pies,ale kilka ziemniaków owszem czasem wyrzucę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"lubiałam" ahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka, bidna z miasta przyjechała, nalej jej miskę zupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie pierogi z serem
jak kupuje pieczywo to zawsze kroje i zamrazam,w zyciu bym nie wyzucila chleba ,znam ludzi ktorzy jak wyzej piszesz wyzucaja cale bochenki chleba do smietnika.A w Korei polnocnej dzieci umieraj z glodu.Az sie niechce o tym pisac,mam nadzieje ze juz niedlugo bedzie bieda i moze sie ludzie kapna ze tak dalej zyc nie mozna. kazdy ma jakies problemy zdrowotne,ale tyle chemikalii co oni mieszaja we wszystko to sie nie dziwcie,kupilam kiedys 3 cytryny i je zapomnialam ze mialam w lodowce to trzymaly ponad 8 miesiecy byly takie piekne jak zerwane,ciekawe dlaczego ? i w czym one byly kapane?nic dziwnego ze dziecko sie rodzi z lechtaczka i penisem.. ja juz po 50-ce to zdaze zejsc z tego swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystkie produkty się nadają po rozmrożeniu , znaczna część po prostu nie jest już smaczna,a tymbardziej gotowe dania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do PROFESORKI; nigdy bledowv nie robisz ? gość dziś "lubiałam" ahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże a co was obchodzą ludzie , którzy marnują jedzenie, kupują za swoje nie za wasze, więc marnują swoje, to co was to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że kiedys było inne jedzenie, ale ja zauwazyłam, że w moim regionie się do tego wraca. Mam pełno sklepów z mięsem, prawdziwymi kiełbasami, wedzonymi, z prawdziwa wędzoną wędliną, czy suszoną. Lubię taka jedną specjalnośc kiełbasa, nazywa się palcówka:) To jest dobrze przyprawiona sdurowa kiełbasa którą się je, można ją też zasuszyć wtedy jest lepsza, ale taka świeża równiez mi smakuje:) Tatara uwielbiam mogę się zajadac codziennie:) Kupuję ścinki z łososia, to tzw łosoś sałatkowy smakuje tak samo jak ten w kawałku i na pewno jest lepszy niż ten pakowany. Pod moją biedronką stoi codziennie pani, ze świezym mlekiem od krowy:) Ludzie w sezonie sprzedają warzywa i owoce które sami uprawiają. Jest mnóstwo ludzi w okolicy zajmujących się obróbką mięsa, wystarczy im zapłacić zawieźc mięso i zrobią pyszcze wędliny któe można sobie pomrozić. Mój tato sam wędzi wędliny i robi kiełbasy:) Ja uwielbiam dzisiaj te same rzeczy które jadłam kiedyś i fakt nie ma wielu rzeczy w sklepach, a sa ich marne zamienniki, tego po prostu nie jem bo mi nie smakuje. Ja wolę zapłacić więcej, ale zjeść lepiej i zdrowiej :) Przecież nie trzeba się zapychac autorko, trzeba jeśc żeby żyć a nie żyć żeby jeść i tyć :) Nie dziwię, się twojemu męzowi że tego nie zje czy tamtego bo dzisiaj to wszystko czasami jest po prostu niedobre:) Ja mam szczęście że mieszkam na Podlasiu i tutaj nie ma tych wszystkich hipermarketów, sa inne sieciówki, jest biedrobka czy lidl, ale sa tez sieciówki lokalne i małe sklepy spożywcze. Myślę, że u nas po prostu nie przechodzi wprowadzenie wędlin ( w cudzysłowiu) Ponieważ zbyt wiele ludzi jeszcze robi samemu i nie kupuje tego świństwa w sklepie. Dlatego sklepy się przystosowują, do naszych upodobań i oferują prawdziwe wędliny i to po takich samych cenach a nawet taniej niż te sztuczne :) Czyli wszystko zalezy od ludzi i ich oczekiwań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×