Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nauczyć męża lenia krecenia fajek ?!!! Jestem w****iona ...

Polecane posty

Gość gość

Mąż zawsze kupował fajki , od czasu kiedy nam sie sytuacja pogorszyła to kupuje tytoń i tutki i kręci , na początku ja a potem on .. W*****a mnie ten nałóg , rano nie pali na zewnątrz tylko w łazience , prosze żeby nie palił to zimno mu , na południe wychodzi ale znowu zły bo każe mu drzwi albo okno zamknąć bo wszystko leci do środka i śmierdzi dymem a mamy małe dziecko. A teraz nie chce mu sie kręcić choć nic w domu nie robi , jak gdzieś jedzie to kupuje fajki za 15 zł , ja oszczedzam i próbuje odkładać kase bo nie mamy żadnych oszczedności , w*****a mnie ten człowiek na maksa i wyjde z siebie niedługo , Jak nauczyć tego kręcenia fajek , by nie kupował ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdego stac na palenie. Was owszem, jak widac, wiec nie sciemniaj z ta bieda. Gdyby nie bylo kasy, odmowilibyscie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam , że jak zaczynam ten temat to on jest zły , podstawiam wszystko pod nos byle by kręcił te fajki a tu nic z tego niby te 3 , paczki w tyg albo 4 ale to już sie robi 200 zł co miesiąc + tytoń który kupuje w sumie ze 300-400 zł wydaje , a pali bo lubi , ma stresujaca prace i już , sam temat go bardzo denerwuje , ale ja już nie mam siły do niego ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychowasz dorosłego faceta :o jak dla mnie to trąca patolą fuj! Taki typowy polandowy Janusz, oszczędności zero, perspektyw zero, mózgu zero ale na fajeczki jest :o i jeszcze to palenie w domu gdy macie małe dziecko. WIOCHA I PATOLOGIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy biednie , ale jak kręci to kręci a te 200zł moglibyśmy odłożyc , ale nałogowy palacz sie odezwał . Wiem , że trudno żucić nałóg ale jak kręci to dużo mniej pieniędzy nam idzie , a mógł by nakręcić sobie te 5 fajek na droge , ale oczywiśćie po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem patologią i mieszkamy normalnie , uważa , że jak zapali rano fajke i wieczorem to sie nc nie stanie , czy każdy kto pali to patologia ?? Ale sie straszny len zrobił i nie mam już siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka , rzucić miało być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może jemu wstyd przy kimś kręciołki palić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A oszczedzać trzeba , zwłaszcza jak ma się dziecko , jak ja lub on straci prace to co ?Nie pomysli , życie przecież takie drogie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"żuć" się na słownik, bo na palenie masz, a na słownik jak widać nie :o na kafe pytasz jak nauczyć swojego faceta kręcenia fajek? hahahaha, To ty go znasz nie my, ty z nim żyjesz od lat :o skoro powiedziałaś mu i podliczyłaś wszystko, a on dalej nic to już nic nie zrobisz, co my mamy powiedzieć? Logiczne argumenty nie dotarły. Spójrz prawdzie w oczy! Wyszłaś za tępego jaskiniowca i syfiarza, bo nikt normalny nie pali w domu, a juz na pewno nie przy małym dziecku :o fuuuu! patola i komuna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja palę takie skręcane casablancę, uzywam bibułek a nei tych ohydnych rurek do nabijania. polecam, poza tym taki tytoń jest lepszy w smaku i bez chemii, może mu zasmakuje i juz więcej nie kupi fajek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech rzuc***alenie , a kupuje jak jedzie gdzieś coś załatwić tak "na droge " . Chodzi mi tylko o sposoby , jakie podjąć działania by zaczął te cholerne fajki kręcić . Jak ja mu nakręce to ok ale ja nie będe kręcić gdy on nic w domu nie robi albo sporadycznie coś zrobi bo mam dyżo własnych zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 8:58 , Ty taka mądra nie bądz i naucz się czytać . Przecież napisałam zaraz po tym poprawnie więc o co ci chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie te bibułki kupić ? nie widziałam ich nigdy , bo zawsze te gilzy kupuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jednym temacie kareterianki mają wille z basenami i limuzyny z salonu, a w drugim jak żule kręcą śmierdziuchy z biedy :D hahaha załóżcie sobie teraz jakiś temacik do pościemniania żeby się dowartościować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ucz żadnego krecenia tylko ma rzucić i koniec albo się rozwiedziesz. Zgadzam sie, że nie każdy palący to patologia (tylko głupota), ale jak ktoś ma na fajki i nie obnosi się ze swoim nałogiem to jeszcze jakoś, za to twój facet niestety robi za patologię. Jak jest kryzys w domu i nie ma kasy to siępróbuje przyoszczędzić na najmniej potrzebnych rzeczach, na słodyczach, napojach, rzeczach niepotrzebnych na teraz a przede wszystkim a alkoholu i papierosów. Tak robi każdy normalny człowiek. U Ciebie jest inaczej w dodatku pali w domu przy dziecku, przykład dla dziecka tragiczny. Dla mnie to patologiczne zjawisko i koniec, dla wielu innych widzę zresztą też. Zrób coś ztym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ucz żadnego krecenia tylko ma rzucić i koniec albo się rozwiedziesz. xx Wsadź sobie te "mądre" rady w to wielkie dupsko. Myślisz , że jak ciebie nikt nie chce to i ona ma być sama. Z takimi tekstami to do śmierci będziesz walić z palucha. Autorko tylko rozmowa i jeszcze raz rozmowa . Spróbuj ewentualnie płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsadź sobie te "mądre" rady w to wielkie dupsko. Myślisz , że jak ciebie nikt nie chce to i ona ma być sama. Z takimi tekstami to do śmierci będziesz walić z palucha. Autorko tylko rozmowa i jeszcze raz rozmowa . Spróbuj ewentualnie płaczem. x Faceta mam, który nie pali, więc twój argument jest nietrafiony, tyłek mam mały a o "wielkim dupsku" możesz sobie pogadać ze swoim patologicznym konkubentem, skoro uważasz, że papierosy są najważniejsze w życiu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam , że pali całkowicie w domu tylko rano zapali o 6 i na wieczór 22 , więc dziecko nie patrzy , jest włączony wentylator ale i tak mnie to w*****a . Nie oszczędzam na jedzeniu , słodycze też w domu są , pijemy wode przeważnie wiec gazowanego picia u nas nie ma, ubrania też sie kupuje normalnie , zabawki w rozsądnej ilości . Ale na używki wydawać kasy nie będe . Tak samo jak alkohol , bo to dla mnie nie jest potrzebne w życiu . Więc nie piszcie , że jestem patologią , bo tak nie jest .A te pieniądze co idą na papierosy moglibyśmy odłożyć , a oszczedzam na ograniczeniu zużycia wody , prądu ( żarówki energooszczedne i led , wyłączam tv jak nikt nie ogląda itd ) Jedzenia nie wyrzucam itd . Te co mają taki sam problem jak ja mnie rozumieją .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej- kiedyś próbowałam bardzo długo chłopaka nakłonić żeby papierosy rzucił, niestety nie zrobił tego zerwalismy; oczywiście nie tylko z tego powodu. On potrafił dostać kasę i rozppieprzyc w dwa dni, u rodziców mieszkał. Kupił fajki mi jakiś prezent coś komuś oddał albo pożyczył i nie miał już grosza , a ja ciulala m na naszą przyszłość ale wydarłam potem z tym ze na przyszłość z facetem z którym warto być czyli z moim mężem, nie pije czasem dobre piwo czy wino tylko nie pali woli dzieci na fajne wakacje zabrać za ta kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno wygnac ciele z obory gdy nauczone tam ogon podnosic. aczkolwiek mąz musi chcieć. nigdy nie zabraniaj palić, bo zacznie się gorzej np picie. wiem co wiem bo mi zabraniano. namawiaj męża aby palił co 2 godziny-pomóż mu, organizuj mu czas w tym czasie. potem niech wyjdzie na dwór. zanim wyjdzie to mu sie odechce pojdzie 2 razy zamiast szesciu, ja pale w ukryciu bo mam jebnietego partnera. jak jest w pracy. nauczylam sie palic tak i juz wieczorem nei ciagnie. wszystkiego sie nauczylam nawet zeby w nocy nie palic. pale wtedy kiedy moge. i git:) palilam zawsze malo 5 sztuk dziennie. nigdy w domu nigdy przy dziecku. nigdy nalogowo. i tez mi tego zabroniono. ja bym pozwolila palic 4 dziennie swojemu mezowi. ale na dworzu.w domu won.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupuje fajki w tajemnicy. paczke na tydzien. mam wielki zal za zabronienie mi palenia. palilam malutko i bardzo to lubilam. idiota mi zabronil i powiedzial ze nie da kasy. niestety ale wielu rzecy mi zabronil ale ide do pracy i bede miala na to i jeszce inne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Nie kazdego stac na palenie. Was owszem, jak widac, wiec nie sciemniaj z ta bieda. Gdyby nie bylo kasy, odmowilibyscie sobie " xxx To tak nie działa. Moi rodzice palili jak byłam mała. Jak był okres biedy, to oczywiście dla dzieci na jedzenie było, ale dla siebie to oni woleli papierosa od jedzenia (choć wtedy były tańsze). Nałóg to nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka , właśnie widze , że te osoby mnie strasznie krytykują i nazywają patolką to nie mają palaczy w domu . Jak nas było stać na wszystko to ok niech sobie pali , choć dla zdrowia kazałam ograniczać , ale jak poziom życia się obniżył, no to sorry . Ale ja nie oszczedzam na jedzeniu tylko na niepotrzebnych rzeczach , używkach itd .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez palę. Oszczędzam tyle, że kupuję ruskie i paczka kosztuje 7, a nie 15. Może pomysl o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozwól mu palić w łazience, zapewne to małe pomieszczenie i smród straszny, poza tym czemu mąż nie chodzi do pracy tylko siedzi w domu i pali fajki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palenie mozesz rzucic jak siedzisz w domu i stresu nie masz. popracuj. zwlaszcza jak czestuja i co chwile i np szef pali na budowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On pali w kiblu a u sąsiadów pewnie śmierdzi :/ moja sąsiadka z dołu i jej dzieciaki jaraja w kiblu i wszystko idzie do mnie, śmierdzi jakbym sama jarala. Palenie w kiblu czy w kuchni to jak szczanie w kat basenu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie napisałam , że pali całkowicie w domu tylko rano zapali o 6 i na wieczór 22 , więc dziecko nie patrzy , jest włączony wentylator xxx Kretynko to nie chodzi o patrzenie tylko o dym! Myślisz, że wentylatorek wyciąga ten dym? Ja nie palę i w przeciwieństwie do wyczuwam ten dym, bo on nie znika! tylko ty już jesteś tak przepalona i nasiąknięta, że nie czujesz. Uwierz mi, że dziecko czuje ten syf i się tym truje. No ale widzę, że jak grochem o ścianę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś palenie mozesz rzucic jak siedzisz w domu i stresu nie masz. popracuj. zwlaszcza jak czestuja i co chwile i np szef pali na budowie. xxx no, no rozumiem, że wszyscy pracujący w stresie ludzie palą, a nie palą tylko bezrobotni leserzy? Super nie wiem jak mi się udało mieć stresującą prace i nie palić i podobnie całej mojej rodzinie, chyba jesteśmy magiczni :D Nie szukaj tanich tłumaczeń, bo się ośmieszasz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×