czy to już koniec dofinansowania do in vitro?

UNIJNE pieniądze na in vitro, których pisowcy nie mają prawa tknąć. x o fajnie dotacja z ZSRR x gość dziś Tak socjal dla bezrobotnych a ja będę płacić na ciebie też wymyśliłeś to studnia bez dna bo oni nigdy nie wychodzą z "bezrobotności" z wygodnictwa x a bezpłodni nie dadzą nigdy naturalnych dzieci, tak, kłóćcie się o to na czyją korzyść ukraść zaradniejszym :O x Sperma w związku małżeńskim wchodzi do wspólnoty małżeńskiej czyli tez jest moja x Twoja i obcego ojca Twego naddziecka x Poczytaj trochę a się dowiesz ze ksiądz robi pogrzeb gdy dziecko ma określone wymiary. x jesli wiesz, że jakiś ksiądz popełnia grzech to zgłoś go do przełożonych. bo niby jak ja mam Ci na to odrzec? a jeśli tak jest w prawie kanonicznym to tym bardziej co mam zrobić? to moja wina? i co to ma do selekcji braciszków:D pochwal się żydówko

Ale ja smerfetka mam racje.

a gdzie są najmniejsze kolejki? Jest jakaś klinika gdzie się nie czeka

Sprawdź na nasz bocian, dziewczyny są na czasie. Stamtąd wiem że do 2016 do czerwca są unijne pieniądze na in vitro i przynajmniej do tego czasu PIS nic nie zrobi.

Te pieniądze mogą zniknąć. Poza tym PiS miał dać karę 2 lat więzienia za in vitro.

do 2016 roku to już nas z Unii wypiertolą za zachowanie JKM XD

Co do UE to się zgodzę z Korwinem. Ta UE to po prostu szmata bezbożna. Dzięki niej mamy in vitro, gender i nawet papierosów nie można kupić za cztery złote, tak jak w gimnazjum kupowałam.

ciekawe czy autorka wie, że lewacy nie dofinansują in vitro, bo są dobrymi ludźmi,którzy chcą spełniać egoistyczne marzenia tylko że akurat za in vitro stoi kasiaste lobby

Nigdy bysmy z mezem nie zdecydowali na taki rodzaj zaplodnienia.Mamy dzieci maz byl przy przyjsciu na ich swiat,ale gdyby byl problem to wchodzil by w gre seks z kochankiem do skutku w obecnosci meza.Invitro to droga przez meke i upodlenie kobiety.Nie powiem bo mamy fajnego gina mlody i zawsze maz uczestniczy cale badanie przy mnie.

to wchodzil by w gre seks z kochankiem do skutku w obecnosci meza x lubię Was:D przyjemność + pożyteczność, nawet gdy pod górkę:D widzisz, autorko? zaproś dawcę spermy na hulanki kontrolowane, a nie trujesz dupę, toż efekt taki sam

Najważniejsze jest, by państwo dało ludziom socjal.

E, ty od Dudy to chyba ironicznie piszesz? Ludzie, pukniecie się w łby. Gdyby któraś z was musiała mieć in vitro i było ono refundowane, to pewnie tez chciałaby skorzystać. Juz widzę, jak wszystkie sie deklarują "nie, nie chce za darmo, zapłacę, a wy dajcie moje pieniądze na chorych lub bezrobotnych". No, nie bądźcie takie zakłamane.

W Dudzie pokładamy nadzieję wczoraj A ja jestem chrześcijanką, nie chce dzieci ani z in vitro, ani naturalnych, ani adoptowanych, dlatego lepiej tego nie robić. Co do refundacji in vitro to te pieniądze dać lepiej na zasiłki dla bezrobotnych. x x to nie jesteś chrześcijanką skoro nie chcesz dzieci chrześcijańskim obowiązkiem kobiety jest rodzić dzieci,nie wiesz o tym ?

brokeninside87 wczoraj autorko, ty piertolony lewacki nierobieusmiech.gif pozdrawiam (nie mogłam się powstrzymać)smiech.gif idź sobie zapracuj xx x poczekam jak twoje dzieci nie będą mogły mieć potomstwa,co powiesz?? każdy kłapie ozorem bo nie wie co może go spotkać

gość wczoraj dofinansowują nierentowne kopalnie, terapie dla alkoholików, czy emerytury dla prokuratorów kt. byli mianowani tuż przed likwidacją prokuratury krajowej to mogą i moje in vitro przynajmniej będę miała dziecko (które wychowam i będzie płaciwo składki na twoją emeryturę nie martw się zwróci Ci się) a reszta co bierze twoją kasę z podatków na pewno ci nie odda XXX Zgadzam się, że kasę wydaje się w naszym kraju źle. I uważam, że wielu grupom powinno się zabrać. Ale niestety zgadzam się również ze stwierdzeniem, że in vitro powinno być finansowane wyłącznie z kieszeni pary która się o to stara. Jestem za legalizacją, nie potępiam nikogo kto z tej metody korzysta. Ba, pewnie nawet gdybym miała problemy to też z niej bym skorzystała. Ale niestety naszego kraju nie stać na wydawanie pieniędzy w ten sposób:/ Czemu? Bo na leczenie urodzonych dziec****eniędzy nie ma. Na rehabilitację u niemowlaka czeka się 2-3 miesiące (jeśli się ma farta), wizyty u neurologa podobnie, terminy wizyt u innych specjalistów wcale niewiele krótsze. Żłobek niby dofinansowany ale i tak potrafi kosztować prawie 500 zł/miesiąc, więc przy dwójce dzieci to niemalże się nie opłaca matce do pracy chodzić, przy niskiej pensji:/ Przykładów na co brakuje można by mnożyć...

In vitro to nie jest jakas palaca sprawa zeby utapiac w nia kase unijna. Sa wazniejsze sprawy niz czyjes wymagania, w domach dziecka dosc dzieci siedzi niechcianych. Lepiej dac pieniadze na leczenie chorych na raka a nie na jakies tam in vitro, ktore zabija mnostwo istnien zeby jedno uratowac. Strata pieniedzy, jak dla mnie moglo by sobie byc to in vitro ale zeby ludzie za swoja kase finasowali te grzeszne praktyki a nie wyciagali lapy do panstwa. Duda dobrze kiedys powiedzial zeby wsadzac lekarzy i takich "rodzicow" do wiezienia.

nie powinno sie tez leczyc chorych na raka pluc, bo sa sami sobie winni, nikt im palic nie kazal. tak samo ze zlamaniami konczyn - gdyby kozka nie skakala to by nozki nie zlamala. pojdzmy dalej tym tropem i okaze sie ze panstwowa opieka zdrowotna tudziez refundacje nie naleza sie nikomu. wszystkim przeciwnikom in vitro lub dotacji na leczenie nieplodnosci ta metoda zycze aby mieli problemy z plodnoscia a in vitro stalo sie ich ostatnia deska ratunku - wtedy pogadamy o pieniadzach.

jesteśmy za biedni na refundacje in vitro. Ja mam niepełnosprawne dziecko- miesięcznie za terapię płacę 2tysiące. Państwo doplaca mi...153zl :) CZad, nie? Gdybym zrezygnowala z pracy dostałabym jakiś tysiąc. Sorry, ale współczuję ludziom, którzy nie moga mieć dzieci, ale dofinansowanie in-vitro to fanaberia. Tym bardziej, ze dziwnym trafem, czesto zdarza sie, ze para, w teorii bezpłodna, nagle zachodzi w ciąze...

i bardzo, bardzo dobrze, jest tyle innych potrzeb, do szpitala się idzie z lekami i opatrunkami bo nie ma a pannom się w d****h poprzewracało - in vitro-zapłać i zrób -tyle w temacie.

Podobno są pieniądze z unii. PODOBNO ze stanem faktycznym ma to nie wiele wspólnego.... Też uważam, że in vitro nie powinno być finansowane z budżetu państwa - przynajmniej teraz, kiedy nie ma kasy praktycznie na nic w służbie zdrowia. Kiedy sytuacja finansowa sz się poprawi - nie mam nic przeciwko, ale nie w momemcie, że chore dzieci muszą zbierać kase na operację na zachodzie, bo NFZ NIE REFUNDUJE zabiegów ratujących życie i zdrowie za oceanem a w pl usuwa się gałkę oczną...

Nie mogę mieć własnego dziecka więc rozumiem doskonale ból niepłodności . Ale jestem przeciwko dofinansowaniu invitro. Nie stać nas jako społeczeństwa na to. Brakuje pieniędzy na leczenie i rehabilitację dzieci i dorosłych.

gość dziś nie powinno sie tez leczyc chorych na raka pluc, bo sa sami sobie winni, nikt im palic nie kazal. tak samo ze zlamaniami konczyn - gdyby kozka nie skakala to by nozki nie zlamala. pojdzmy dalej tym tropem i okaze sie ze panstwowa opieka zdrowotna tudziez refundacje nie naleza sie nikomu. wszystkim przeciwnikom in vitro lub dotacji na leczenie nieplodnosci ta metoda zycze aby mieli problemy z plodnoscia a in vitro stalo sie ich ostatnia deska ratunku - wtedy pogadamy o pieniadzach. XXX Głupia jesteś czy udajesz? Mój wujek nigdy w życiu nie palił, a zmarł na raka płuc właśnie. Nogę możesz złamać na prostej drodze. Podajesz bzdurne argumenty, bo czym innym jest leczenie ludzi z chorób takich jak nowotwory, a czym innym jest leczenie niepłodności. Z braku dziecka nikt jeszcze nie umarł - sorry, taka prawda. Ja ci źle nie życzę. Domyślam się, że jesteś sfrustrowaną, zdesperowaną kobietą pragnącą dziecka, stąd w tobie tyle jadu i stąd te bluzgi pod adresem osób inaczej myślących. Ale nie zmienia to faktu, że to czego oczekujesz (czyli refundacja in vitro) to nie jest finansowanie podstawowych leków czy leczenia.

brokeninside87 zgodzę się, że są pilniejsze potrzeby, a in vitro nie jest konieczne do życie. Moja mama tyrała i płaciła podatki 40 lat, a teraz gdy poważnie zachorowała to się okazuje lek, który ratuje jej życie musi sobie kupić sama i nie ma zmiłuj tak wydaje ta moja mama 573zł miesięcznie gdy tymczasem refunduje się fanaberie młodych pracujących ludzi, które do życia i zdrowia im potrzebne nie są..... no to jest kur/wa skandal!

Ale czy wy w ogóle umiecie liczyć?? Nie stać nas na NIEFINANSOWANIE in vitro. Przecież każde dodatkowe dziecko to dodatkowy podatnik. Dla państwa in vitro to czysty zysk.

według "gleboko wierzących" "ortodoksyjnych" katoli (tych którzy interpretują pismo bezrozumnie, na slepo zgadzając sie z oficjalnym stanowiskiem k k w okreslonyhc kwestiach ) gwałt jest w zasadzie bardziej naturalna a wiec i błogosławiona, zgodna z boża wola forma poczecia niż in vitro. ALE TAK NA ZDROWY, RACJOALNY ROZUM TO KAZDY UZNA WE WLASNYM SERCU: 10000 X WOLALBYM BYC DZIECKIEM Z IN VITRO - KOCHANYM, UPRAGNIONYM I WYCZEKIWANYM, NIZ NIECHCIANYM I ZNIENAWIDZONYM DZIECKIEM Z GWALTU. Z CIAZY KTORA ZNISZCZYLA MOJEJ NASTOLETNIEJ MATCE PSYCHE.I tutaj katolicka retoryka rozbija się o rafy ludzkiej wrazliwosci....bo jest zwyczajnie nieludzka

dziś tu nie o to chodzi głąbie! niech tam się rozmnażaja przez in vitro ale nie za podatników pieniądze, bo to nie jest do przeżycia potrzebne im podczas gdy inni ludzie umierają na raka, bo im się leków nie refunduje!

gość wczoraj Ale czy wy w ogóle umiecie liczyć?? Nie stać nas na NIEFINANSOWANIE in vitro. Przecież każde dodatkowe dziecko to dodatkowy podatnik. Dla państwa in vitro to czysty zysk. XXX Idąc Twoim tokiem myślenia, skoro każde dziecko to czysty zysk dla Państwa, to ja chętnie wezmę dofinansowanie w wysokości kwoty, która jest przeznaczana na in vitro na moje dzieci, które poczęłam normalnie, bez in vitro.

Według mnie to dobry pomysł, że państwo dofinasowywuje in vitro. Wiele par nie może mieć dzieci i uważam, że in vitro to jedyna pomoc. Eewentualnie można adoptować dziecko. jednak wiekszość matek chce czuć w sobie bicie drugiego serca. Ludzie krytykuja in vitro, bo moze nigdy nie znalezli sie w takiej sytuacji, że nie moga miec dzieci?

Nie trzeba byc w danej sytuacji, zeby miec na nia jakis poglad;) ja rozumiem osoby, ktore chca miec bardzo swoje dziecko, ktore bedzie mialo geny rodzicow itp itd, ale wydaje mi sie, ze jest tyle palacych problemow w PL ze sluzba zdrowia, ze to nie jest jakas najpilniejsza potrzeba. Na teraz. Z drugiej strony, nasza sluzba zdrowia jest tak zdegenerowana, ze ja nie mam watpliwosci, ze nawet niefinansowanie przez panstwo in vitro nie sprawi, ze znajdzie sie kasa na leczenie powaznych, ciezkich chorob czy inne rzeczy. Mysle, ze ludzie tak neg reaguja, bo za duzo wkolo jest historii, gdzie sie ciagle zbiera kase na leczenie ciezko chorych, czy dzieci czy doroslych. Odnosze wrazenie, ze poza jakimis najbardziej podst swiadczeniami, nie mozemy liczyc na zadne konkretniejsze leczenie. W sumie to nie tylko wrazenie:/

Owszem służba zdrowia rzadzi się swoimi prawami. Ciągle jest coś nie tak, w kolejkach stoi się cały rok. Ale z tego co sie orientuje to trzeba spełnić odpowienie kryteria, i wtedy państwo przydziela do refundacji.