Dlaczego się oburzacie jeżeli jakaś para nie chce dzieci ?

Co Was to obchodzi, przecież Wy nie będziecie utrzymywać i wychowywać tych dzieci. Nie każdy ma ochotę na otoczkę związaną z wychowywanie dzieci, a może dzieci Wam dały w ciry że tak usilnie namawiacie innych do rozmnażania się aby mieli to samo.

Bo ludzie sa głupi. Ta co karmi modyfikowanym przekonuje, że karmiące piersią to idiotki, ta co nie uprawia oralnego też będzie przekonywać że oralny to zło, ten co nie chodzi do kościoła będzie mówił, że to jedyna słuszna droga itd itp. Większość ludzi jest niesamowicie ograniczona, widzi tylko czubek własnego nosa, nie jest w stanie się postawić w cudzej sytuacji. "Skoro ja tak mam tzn. że każdy tak ma i tak jest słuszni"

ja jestem za tym zeby sobie nikt nie marnowal zycia wychowywaniem bachorow,nie chca to po co sie tak wszyscy tymi sprawami interesuja i namawiaja,my z mezem nie mamy dzieci,nie chcemy dzieci, po co nam dzieci?chyba nie do szczescia?

Ja sie nie oburzam. Mamy jednego synka i tak juz najprawdopodniej zostanie. Teraz planujemy ruszyć znów w świat z 11 miesięcznym obecnie maluchem :-) dziecko obraca cały świat o 180 stopni. Ja rozumiem pary/osoby które wogole nie chcą mieć dzieci :-)

Zauważyłam, że wszystkie matki namawiają bezdzietne ciekawe dlaczego :-)

Za to nas każdy pyta koedy drugie dziecko??? Co za naród ...

a kto bedzie zarabial na nasze emerytury?

Ja z mężem nie chcemy mieć dzieci i często ktoś pyta kiedy dziecko, ale nikt nie zapyta czy mamy swoje lokum warunki itp i czy w ogóle chcemy.

Ja nie będę rodzić dziecka po to aby na emeryturę zarabiało.

Nagonka na rodzenie dzieci jest ale nikt nie mówi o tym aby było ku temu lepsze warunki.

Moja kuzynka z mezrm maja po 32 lata super prace w korporacjach ona ma 9tys on ponad 15 kasy q brud dom wyj****y w kosmos. I wszyscy im wiecznie jecza kiedy dziecko. Mnie to irytuje choc to nir moja spraws przeciez co to kogo obchodzi. Oni maja swoje zycie zyja praca. Czesto na spontanie wyjezdzaja za granice. Z pracy tez w delegacje zagraniczne a z dizevkiem ich zycie bedzie calkien inne. Czemu nie mozna zrozumiec ze niekiedy ludzie nie chca dzieci i juz tak im w zyciu dobrze. Ja na ich miejscu bym powiedziala dobitnie a oni sie usmiechaja i wymiguja od odpowiedzi. A wiem od kuzynki ze nie maja z tym problemow z plodnoscis tzn chyba nie bo nei staraja sie bo nie chca dziecka. I zmiany zycia. Tak im dobrzr i juz. Oni maja takie charaktery ze nie zamkna sie w domu przy dziecku oni musza byc wolni zamknac dom i jechac gdzie chca i na ile chca.

Ja też nie chcę dzieci z mężem i też ciągłe pytania o dziecko. Jakbym powiedziała otwarcie że nie, to by mnie do psychologa chcieli wysłać.

Ja kiedyś chciałam mieć dziecko, ale jak widzę jaki pusty i patologicznych jest ten świat to po co ? - po to aby dzieciak stał się gimbusem i mnie lekceważył ?

A ja olewam takie pytania bo nikt za mnie dziecka nie wychowa.

Ja dlugo nie chcialam miec dziecka, nie bylam gotowa.Obecnie mam uroczego synka, ale rozumiem panie ktore nie chca i maja do tego prawo.Nie kazdy musi miec dzieci.

Dokładnie! Zycie z dzieckiem to zupełnie inna bajka. Chwała tym którzy chcą zmienić dla dziecka swoje zycie ale nie kamieniujmy od razu tych którzy maja inne cele w życiu

a ja gdy nie miałam dzieci to nikt mi nie jęczał, nie krytykował, może myśleli, że nie możemy mieć, bo mijał ósmy rok od ślubu i nic, a my po prostu jakoś tak nie chcieliśmy. Gdy jednak w 9 roku małżeństwa urodziłam dziecko to po jakimś roku zaczęli mi truć wszyscy, że kiedy drugie, a jak mówiłam, że wcale, bo nie chcę więcej to zaczęło się, że krzywdzę dziecko, że egoistka jestem, że dziecko mi tego nie wybaczy i inne brednie ludzi, którzy wypowiadać się nie powinni :o LUDZIOM NIE DOGODZISZ :o

21:41 Potwierdzam rodzice jedynaków z wyboru mają bardziej przerąbana

Ludzie nigdy się nie odczepią. Jak jesteś nastolatką to pytają kiedy będziesz mieć chłopaka, jak już go masz to zaczynają się pytania o ślub, po ślubie o dziecko, a po dziecku pytają kiedy drugie. Niech się każdy zajmie swoim życiem. Uważam, że kobiety, które otwarcie mówią, że chcą mieć tylko jedno i więcej nie planują też mają przerąbane, bo przecież jak to tak...

Co to za kraj, gdzie się komuś mówi kiedy i ile ma rodzić

no to rodzice jedynaków witajcie w klubie ludzi, których życie jest pod ostrzałem krytyki bo się ludziom się wydaje że im wolno umoralniać innych :o jak ktoś ma 7 dzieciaków, to nikt nie powie że źle, że egoista, że bezmyślny rozpłodowiec ale jak nie masz albo co gorsza masz jedno to apokalipsa :o

Ale jak trzeba pomóc rodzicom, to wszystkie namawiające kwoki się odwrócą.

ja sie nie oburzam, bo mi wisi, co kto che, dopiero , jesli mnie ktos zapyta o rade, mowię, ze z dzicmi jest fajnie, bo tak uwazam.

Jedni chcą mieć piątkę dzieci i super , inni jedno a jeszcze inni w ogóle i też super. Ilu ludzi tyle poglądów do których każdy ma prawo jednakowo. Nikt za nas życia nie przeżyje.

Niby kto sie oburza? Znajomi ? Jakos nie wierze, chyba,ze masz dziwnych znajomych. Obcy ludzie? chyba nie rozmawiasz z nimi na takie tematy, Najwyzej ktos zyczliwy z bliskiej rodziny moze ci powiedzic, ze warto iec dzieci. Ja bardzo dlugo nie mialam dzici i nie pamietam, zeby ktokolwiek sie tym oburzał. To chyba przewrazliwienie.

ja sie nie wtracam, tymbardziej, ze czesto jest tak, ze to nie jest tak, ze para nie chce dzieci - poprostu ich miec nie moze. Taaaa jeszcze nie dawno to mi d**e truli, a dlaczego nie masz dziecka, a po co tyle czekac, wmawiali mi, ze nie chce miec dzieci, ze wszystko inne jest dla mnie wazniejsze itp - szkoda tylko, ze nikt nie widzial drugiej strony medalu - 5 lat staran. No ale nie wazne. Wiem, ze istnieja tacy debile i sa to przewaznie osoby starsze, mniej rozgarniete.. Mysla, ze mlodzi slub biora to odrazu plodzic dzieci trzeba.. no bo jak inaczej? idiotyzm