Płyta indukcyjna w bloku

Witajcie, potrzebuje porady. Remontuje właśnie mieszkanie w bloku z roku 1978. Przy okazji gruntownego remontu, pomyśleliśmy jaki sprzęt chcielibyśmy mieć w domu, i tu zrobił sie kłopot. Mianowicie chcielibyśmy mieć fajna płytę indukcyjna i okazało sie to niemożliwe przy natężeniu prądu jakie mam dostarczone do mieszkania, ze potrzebny jest prąd 3-fazowy. Tzn. Tak twierdzi znajomy elektryk. W piwnicy mam zabezpieczenie przedkicznikowe 20A. To faktycznie mało prawda? I tu pytanie. W tauronie pewnie moge zgłosić ze chciałabym zwiększenie przyłącza tylko jak to wyglada? Czy potrzebna jest zgoda spółdzielni? Jakie sa koszty takiego zwiększenia, czy wiąże sie to z ciągnięciem kabli do mieszkania ? Czy w mieszkaniu musiałabym wymieniać instalacje? Domyślam sie ze płyta indukcyjna na prąd jednofazowy to bezsens bo będę płacić wiecej za rachunki. Tak przynajmniej wnioskuje z fizyki ;) Czy ktoś z Was ma w bloku płytę indukcyjna? Jak to zalatwialiscie? Będę wdzieczna za wskazówki i Wasze doświadczenia.