Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duży kłopot z dużym dzieckiem

są tutaj mamy chorych dzieci ( neurologicznie i psychicznie)

Polecane posty

Gość duży kłopot z dużym dzieckiem

potrzebuję pogadac ,mój syn ma góza mózgu, niezłośliwy,ale nie do usuniecia bo milimetry od pnia. Objaw jaki dawał na poczatku to epilepsja,taka mocna ,gdy zaczął dorastać ,epilepsja ustapiła miejsca innym dziwnym objawom. Rzec można wielkie ataki ustąpiły,ale pojawiły sie małe zupełne wyłączenia świadomości. W tej chwili chodzi do gimnazjum i ma zaburzenia seksualne(nie radzi sobie z dojrzewaniem ),nauczyciele często zgłaszają ze dziewczynki sie skarza że jest cyt "oblesny" Wyłącza sie na lekcji i są skargi że nie uważa ,że nie notuje. Ma takie zrywy ze wstaje i krzyczy,ma niekontrolowane napady śmiechu. Daje sie wkręcac kolegom,wiedzą że zrobi on wszystko co mu powiedzą i wezmie winę na siebie,w ogóle nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji. W piątek byłam prywatnie u neurologa ( po złożeniu przez szkołę wniosku do sadu o zbadanie czy uczeń jest ZDEMORALIZOWANY) neurolog powiedział ze guz daje takie właśnie objawy w okresie dojrzewania. W sumie ic nowego,nfz-owski ostrzegał o ty już sześć lat temu. Nie wiem co robić,czy przenosić go od września do specjalnej? byłam i widziałam ,tam chodzą dzieci na prawde bardzo chore i uczą sie mówić,pisać ,czytać. Syn jest bystry,jak ma dzień bez rzutu choroby potrafi nauczyć się na 5. Miał jedno zagrożenie,ale poprawił. Obecna szkoła nie przyjmuje do wiadomości ze zachowanie syna jest wynikiem choroby,ma papiery od specjalistówe oraz opinie z PPP i niestety zamiast pomagać pogarsza sprawę ciągłymi uwagami "nie notuje,buja w obłokach 20 pkt karnych" Syn płacze że on nic nie zrobił . Jestem załamana co dalej ,doradzcie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
guza *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duży kłopot z dużym dzieckiem
guza*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przenieś go do innej szkoły ? Takiej normalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w obecnej szkole stanowiska nauczycieli są podzielone,konserwatywna część nie stosuje sie w ogóle do opini z ppp i neurologicznych ,a ta ludzka pomaga ile może. Syn dobrze czuje sie w szkole i w grupie rówiesniczej,mimo że jest ewidentnie wykorzystywany przez kolegów do "robienia jaj nauczycielom" On nie chce do innej szkoły,a ja co drugi dzień dostaje telefon że zrobił to czy tamto i wskazane byłoby bym przyszła i dziecko zabrała do domu bo uniemożliwia prowadzenie lekcji. A moja praca? ja tak nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja bez wyjścia. Syn nie chce do innej szkoły, ty go nie chcesz przenosić do specjalnej, nauczyciele nie chcą go w obecnej... A że zapytam, ile lat ma syn i do której klasy chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 1 gimn ,14 lat na prawdę jestem w kropce. Jego ojciec sobie odszedł i ma wszystko gdzies ,tyle tylko że płaci regularnie ,jestem z tym wszystkim sama,do tego ja mam chore serce i nie wiadomo ile v jeszcze pożyję. Co z nim dalej? lekarz mówi ze to sie uspokoi,ale za dwa trzy lata,ja chce go wyedukowac normalnie i przygotować do samodzielnego życia,tymczasem chyba trzeba mi będzie zrezygnować z pracy i wziać sie za nauczanie inwidualne dziecka, tzn będe go sama uczyła a egzaminy w szkole,jeszcze nie wiem jak to wygląda,ale w minionym tygodniu na pieć dni w szkole miałam cztery telefony by zabrać dziecko do domu, raz się zwolniłam i pojechałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczyciele chca go wykurzyc i mieć "problem" z głowy zamiast mu pomóc. To wymaga od nich wysilku więc wolą pozbyc sie problemu i dalej odwalać swoje. Przykra rzeczywistosć. Wiem jakCi ciężko skoro w nauczycielach nie masz oparcia. A jak wychowawca klasy? Jest po waszej stronie? Pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak: jeżeli szoła się uprze żeby go wyrzucić, to po ukończeniu przez dziecko 15 roku życia będą mogli go wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to telefony żeby zabrać? To nauczyciele nie potrafią sobie z nim poradzić? To o nich świadczy, o ich podejściu i skuteczności. Jako pedagodzy są bezsilni? To co robią w tej szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze że cześć nauczycieli zarzuca mi ze ja dziecko tłumaczę i usprawiedliwiam a prawda jest rzekomo taka że on jest po prostu zdemoralizowany i demoralizuje klase. Czasami sama juz nie wiem,szukam gdzie zrobiłam błąd i nie znajduję. Nigdy sie nad nim nie trzesłam bo ma guza,żylismy normalnie,ma obowiazki domowe,ma paczkę znajomych na podwórku. Ostatnio w szkole stasznie wyklinał,jak przyjechałam nauczycielka wrecz stwierdziła ze u nas w domu lecą takie inwektywy. Tymczasem jedyne na co sobie pozwalam to "noż kuzwa" to jest nie do uwierzenia bo w domu dziecko zachowuje się normalnie,wiadomo przypyszczy ,zbuntuje się ,ale nie wyklina,nie niszczy,uczy się (ale tylko ze mną,sam nie umie). ogółem w domu nie odczuwam uciążliwości guza,a w szkole jakby od progu guz sie uaktywnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest niż demograficzny to powinni przyjąć w innej szkole a poza tym przecież szkoły deklarują tolerancje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wychowawcy nie mam w ogóle oparcia ,jakl pisałam jest część nauczycieli ( o dziwo starej daty) którzy chca pomóc i rozumieją że pewne zachowania nioe zaleza od woli dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z tą sprawą w sądzie którą założyła szkoła ? Jeżeli sąd uzna że dziecko jest zdemoralizowane, może zostać umieszczone w placówce opiekuńczo-wychowawczej, a tobie ograniczą lub odbiorą prawa rodzicielskie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on wykorzystuje trochę te chorobę? Niech go posadza w 1 ławce przy biurku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kochana w swojej klasie ucznia z chorobą podobną do aspergera nie wiem dokładnie bo rodzina unika tego tematu ja proponowałam żeby w obecności rodziców wytłumaczyć dzieciom na czym to polega bo przez to inni uczniowie uważają że on jest specjalnie traktowany,że za dużo mu się pobłaża to bardzo mądre i wrażliwe dziecko,staram się jak mogę żeby łagodzić sytuację ale nie mam wsparcia w innych nauczycielach,niestety uczniowie celowo go prowokują,potem zrzucają winę na niego dlatego rozumiem cię bardzo może ty sama idź do klasy i wytłumacz młodzieży ( bo to już nie małe dzieci) na czym to polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka z posta 9 24
gość dziś Może on wykorzystuje trochę te chorobę? Niech go posadza w 1 ławce przy biurku? x x no właśnie , takie podejście jest bardzo częste, ludziom trudno jest uwierzyć że dziecko inteligentne może się tak zachowywać a przecież tyle się mówi o takich sytuacjach jakoś nie dociera do świadomości ogółu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taki mętlik w głowie że czasami skłaniam sie ku tej teori że on wykorzystuje swoją sytuację ,ale z drugiej strony nigdy nie był z tego powodu faworyzowany, wychowywałam go bez dmuchania i chuchania ,ot jak normalne zdrowe dziecko. jesli zabiora mi dziecko to polska będzie fruwać ,pójde do mediów,zrobie transparent pod sejmem . Przeciez to normalne że jak go zabiora to sie zmarnuje, kto niby bedzie sie o niego troszczył? państwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawa niebawem ,poczatkiem lipca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znow prowokacje, nie masz co robic kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o i co z tego, ze tatuś sobie poszedł do k***y nendzy dajesz w szkole numer do tatusia i mówisz, ze mają do neigo dzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla was to prowo a ja znów wymiotowałam z nerwów co mnie spotka dnia dzisiejszego,czy obędzie się bez telefonu ze szkoły czy nie,a może mnie zwolnią przez te prywatne pogaduszki i wyjazdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do jego ojca to nie mieszka on w polsce więc na pewno nie przyjedzie do szkoły zabrać dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×