Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chrzest,mąż chce,ja nie chcę.

Polecane posty

Gość gość
i co z tego bo nie rozumiem w czym problem 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i o to właśnie chodzi. O dostrzeżenie rzeczywistości. Nie mogę zaprzeczyć temu, czego doświaczam po przyjęciu Komunii Świętej, temu wewnętrznemu głosowi w sercu, bezwiednie płynącym łzom przed Najświętszym Sakramentem, darowi modlitwy w językach jaki posiadam, (nauka to jakoś tłumaczy?!). To jest moja rzeczywistość. Nie wyzywaj kogoś od kretynek, tylko dlatego, że widzi i doświadcza więcej niż Ty. x Wewnętrznemu ,,głosowi w sercu" mogę zaprzeczyć bez cienia wątpliwości ponieważ wiem że jedyne co możesz tam usłyszeć to dźwięk przetaczanej krwi ;) natomiast bezwiednie płynące łzy dowodzą że masz zaburzoną równowagę hormonalną. A kretynką jesteś jeśli wierzysz i to tym większą im lepiej jesteś wykształcona co jest oczywistym pewnikiem. Ps. Dar modlitwy w językach..? ;) Nie tylko kretynka ale i błazen? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i o to właśnie chodzi. O dostrzeżenie rzeczywistości. Nie mogę zaprzeczyć temu, czego doświaczam po przyjęciu Komunii Świętej, temu wewnętrznemu głosowi w sercu, bezwiednie płynącym łzom przed Najświętszym Sakramentem, darowi modlitwy w językach jaki posiadam, (nauka to jakoś tłumaczy?!). To jest moja rzeczywistość. Nie wyzywaj kogoś od kretynek, tylko dlatego, że widzi i doświadcza więcej niż Ty. xxx Ty nie jesteś kretynką ty jesteś mega debilką Nie chodzi mi o to, że ty tego doświadczasz i wierzysz, ja tego nie podważam i nie wyśmiewam. Podważam jedynie sens pchania dzieci w katolicyzm skoro sama katoliczką nie jestem i nie żyję w ten sposób. Dalej nie rozumiesz o czym się do ciebie mówi. Doświadczasz? OK ale ja nie doświadczam i kretyństwem byłoby wychowywać dziecko w katolicyzmie, bo jak niby nie-katolik ma wychować po bożemu katolika? Poza tym ja nie chcę tego robić. Nikt nie mówi ci w co i jak masz wierzyć, nie o tym jest temat nawiedzona babo. Mówimy o sensie wychowywania kogoś w sprzeczności do swojej wiary i poglądów, a ty tylko JA i JAAAAA..... no wiemy, że TY ale chodzi o nasze dzieci i wychowanie ich po naszemu, a każdy rodzic ma prawo wychować dziecko zgodnie ze swoimi przekonaniami czy ci się to podoba czy nie!!! Nikt nie wyśmiewa twojej wiary i uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę zaprzeczyć temu, czego doświaczam po przyjęciu Komunii Świętej, temu wewnętrznemu głosowi w sercu, bezwiednie płynącym łzom przed Najświętszym Sakramentem, darowi modlitwy w językach jaki posiadam, (nauka to jakoś tłumaczy?!) x Tak, nauka to tłumaczy :) Jesteś chora psychicznie i to się leczy. Za dużo naczytałaś się katolickich broszurek i za dużo propagandy tv trwam. Chcesz mieć ten legendarny "dar" i żyć życiem jakim nie żyjesz, a widujesz jedynie w filmach katolicko-fantastycznych. Moja droga obie dobrze wiemy, że nie mówisz modlitw sama z siebie w obcych językach chyba, że się ich nauczyłaś na pamięć z książeczek lub internetu. Błagam skończ, bo masz poważny problem i potrzeba ci psychologa jeżeli nie psychiatry :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraz
Czytajac autorke tematu, czuje sie jak bym slyszala moja synowa! Moj syn wychowany jest w wierze katolickiej, on jest swiadom tego jak wazna role w naszym zyciu odbywa Bog.Po kryjomu chodzi z moim wnukiem do kosciola. Przeciez to wstyd! To jest dorosly wyksztalcony czlowiek. Chrzest jeszcze nikomu nie zaszkodzil.A dziecko jako osoba dorosla wybierze swoja droge. Tak samo jest z pierwsza komunia czy bierzmowaniem. My naprawde nie robimy krzywdy naszym dzieciom. Osobiscie nie przeszkadzaja mi ludzie niewierzacy, to ich sprawa.Natomias ja nie moglabym funkcjonowac bez Boga. Nie moglabym zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miraz dziś Czytajac autorke tematu, czuje sie jak bym slyszala moja synowa! Moj syn wychowany jest w wierze katolickiej, on jest swiadom tego jak wazna role w naszym zyciu odbywa Bog.Po kryjomu chodzi z moim wnukiem do kosciola. Przeciez to wstyd! To jest dorosly wyksztalcony czlowiek. x I jak dowodzi twój opis syna jest również konkursowym głupcem bo dla każdej osoby średnio rozgarniętej tego typu podchody byłyby po prostu uwłaczające. A sam chrzest i inne sakramenty faktycznie nikomu zaszkodzić nie mogą i wcale nie o nie chodzi tylko o tą indoktrynację która tym sakramentom nieodłącznie towarzyszy. To ona jest krzywdą wyrządzoną dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym jak sama swojego syna skrzywdziłaś przekonujesz się teraz sama w chwilach gdy masz świadomość do jakiego stopnia jest śmieszny i żałosny gdy tak chyłkiem przemyka sie z wózkiem do kościoła ;) On jest zwichnięty psychicznie i to ty go zwichnęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,doskonale cię rozumiem. :) Razem z mężem również jesteśmy osobami niewierzącymi, ja nie mam nawet bierzmowania. Kiedy urodziłam córkę,wszyscy dookoła pytali kiedy chrzest. Nie pytali o zdrowie moje czy dziecka,o samopoczucie,o codzienne sprawy,tylko o ten cholerny chrzest. Spokojnie odpowiadałam,że dziecko nie zostanie ochrzczone , bo nie widzę takiej potrzeby. Larum było straszne i co ciekawe, nawet osoby z mojej rodziny,które w kościele były może z 20 lat temu,usiłowały mnie przekonać,żebym dziecko ochrzciła. Jeden znajomy nawet coś o pogrzebie mówił,że jak się coś dziecku stanie ,a będzie bez chrztu,to ksiądz nie odprawi mszy... Cycki mi opadły,przysięgam. No ale powoli do wszystkich dotarło,że nie zamierzam chrzcić i jakoś ,biedni,się z tym pogodzili. ;) Też uważam,że jak córka będzie starsza, sama zadecyduje o swojej wierze. Chrzest można wziąć w każdym wieku,a właśnie prowadzenie do sakramentu niemowlaka jest narzucaniem mu religii i odebraniem wolności prawa i wyboru. Będzie chciała,proszę bardzo. Jak dla mnie,może nawet zakonnicą zostać,ale to ma być jej wybór. Teraz jestem w ciąży z 2 dzieckiem, na dniach rodzę, od kilku lat mieszkam za granicą i myślałam,że tutaj nie będzie durnych pytań o chrzest, bo to kraj,w którym jest wiele wyznań i nikogo takie rzeczy nie obchodzą. Okazuje się,że znajomych i sąsiadów Polaków jednak bardzo obchodzą; jeszcze nie urodziłam,a już 2 sąsiadki zdążyły się oburzyć. "Jak to bez chrztu??!!". Naprawdę,nie mam ochoty tego po raz kolejny tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraz
gosciu, masz racje, to jest uwlaczajace, dlatego tez,moj syn nie robi juz z tego az takiej tajemnicy, moj wnuk ma 5-lat, czesto pyta ; tatusiu, kiedy pojdziemy do koscolka? Widzisz w tym az taka indokrynacje! Prosze ani mi, ani mojemu synowi nie ublizac.Nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie wierzysz po prostu nie traktuj tego poważnie. Chrzcząc dziecko nie narzucasz mu wiary. O ile nie sądzisz, że każdy ochrzczony człowiek jest wierzącym, praktykującym katolikiem..raczej nie robiąc tego od razu kierujesz go na pewną drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzest jeszcze nikomu nie zaszkodzil.A dziecko jako osoba dorosla wybierze swoja droge. xxx nie! ty wybierasz za niego, bez jego wiedzy, bez jego pozwolenia, wykorzystując fakt, że jest małym dzieckiem a ty możesz za niego decydować! i jeszcze się usprawiedliwiasz że "jak dorośnie to sam wybierze" dla mnie to hipokryzja w najgorszym wydaniu! zanieś go jeszcze do meczetu i synagogi - obrzezaj - tak na wszelki wypadek! przecież obrzezanie również nikomu nie zaszkodziło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nie traktować tego poważnie? Rozumiem,że wszelkich kosztów z tym związanych mam również nie traktować poważnie? Sam chrzest, jakieś sensowne ubranie dla dziecka,potem pewnie jakiś obiad w restauracji lub też w domu jak komuś się chce latać i usługiwać gościom...to wszystko kosztuje. Wolę odłożyć te pieniądze i wydać je na jakieś fajne wczasy albo cokolwiek innego. Poza tym,pomijając rzeczywistych praktykujących i szczerze wierzących ludzi,jest to taka sama szopka jak komunia, czyli ile kto da do koperty,co kto kupi itd. Naprawdę uważam,że jest to niepotrzebna hipokryzja. Myślę,że autorka się ze mną zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miraz dziś gosciu, masz racje, to jest uwlaczajace, dlatego tez,moj syn nie robi juz z tego az takiej tajemnicy, moj wnuk ma 5-lat, czesto pyta ; tatusiu, kiedy pojdziemy do koscolka? Widzisz w tym az taka indokrynacje! Prosze ani mi, ani mojemu synowi nie ublizac.Nie wypada. x Nie ubliżam tylko stwierdzam fakt wynikający z napisanego twoją własną ręką tekstu. Widzę indoktrynację w każdym działaniu mającym na celu wpojenie niestworzonych idiotyzmów genetycznie zaprogramowanemu na bezkrytyczne przyjmowanie każdej informacji podanej przez osoby dorosłe, nieuzbrojonemu w asertywność i nie próbującemu nawet powątpiewać w prawdziwość podawanych informacji dziecku. Tak. To jest podręcznikowa wręcz indoktrynacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale Wy katolicy jesteście nawiedzeni, wszystkim opowiadacie i wciskacie kity o tej waszej "bozi" :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śd
ja powiem ci autorko tak: byłam ochrzczona w prawosławiu potem w szkole chodziłam na religię (oczywiście katolicką), ślub mam tylko cywilny bo tak jak ty nie cierpię zachowania księży i nie uznaję ich za chodzące bóstwa. W Boga wierzę, ale nie ma dla mnie znaczenia jaka jest nazwa: katolicyzm, prawosławie, buddyzm itp. Choć na msze chodzę baaaardzo rzadko, księdza po kolędzie też od lat nie wpuszczamy, ale mimo to, czuję się osobą praktykującą, bo codziennie w myślach modlę się za swoich bliskich, czasem przechodząc koło kościoła katolickiego czy prawosławnego wchodzę i zapalam świeczkę za zmarłych, staram się nikogo nie krzywdzić - jednym słowem uważam, że jestem wierząca. Uważam, że jednak warto wychować dziecko w wierze (w jakąś siłę wyższą, niezależnie od nazwy), bo jeśli się dobrze zastanowić, bez wiary nasze życie nie ma głębszego sensu. Jeśli będziemy mieli dziecko, wiem że je ochrzcimy, ale co ono dalej dla siebie wybierze, to już jego sprawa. Chrzest na pewno dziecku krzywdy nie zrobi, a może się okazać, że akurat będzie dla niego w jakiś sposób pomocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaateistka
Och jakie oswiecenie z niektorych tu bije. Az razi w oczy. Sama jestem niechrzona maz tez, ale do glowy by mi nie przyszlo obrarzac kogos z powodu wiary lub jej braku. Wiekszosc ateistow u nas jest taka sama jak wiekszosc katolikow -potrafia zabic bo kyos inaczej robi mysli i czuje. Autorko musicie wypracowac jakis kompromis. Dziwie sie twojemu mezowi bo nai praktykukacy ani specjalnie wierzacy, ale chrzest musi byc bobsie z niego beda smiali. A wcale nie prawda ani ze mnie ani z moich dzieci nikt sie nie smial chodziaz mieszkalismy na wsi przez 10 lat. Akurat gdybdzieciaki byly w wieku komunijnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jest obojętne w co kto wierzy, ale wkurza mnie taka hipokryzja jak u Miraż, że przecież ochrzcić można dziecko, a potem samo wybierze. Nie, nie wybierze. Na zawsze zasili grono katolickich "owieczek". W innych odłamach chrześcijaństwa przynajmmniej chrzci się dorosłych, a w katolandzie? Nierozumne dzieciaczki, żeby się czasem nie mogły zbuntować i żeby im od maleńkości pranie mózgu przeprowadzać. Piszę to jako była katoliczka, nie-ateistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musicie wypracowac jakis kompromis. xxx w tej sprawie kompromisów po prostu NIE MA! albo będzie chrzest albo nie nie można ochrzcić troszeczkę i za rok unieważnić równie dobrze obrzezajcie - tacy sami z was katolicy jak i muzułmanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz to niestety typowy polski hipokryta. chrzest nie jest zadna szansa tylko poczatkiem indoktrynacji i rejestracja nowego czlonka w papierologii kosciola. od tej pory twoje dziecko bedzie figurowalo w rubryczkach wierzacych, niezaleznie od tego jaka droge wybierze. nie rozumiem jaki to wstyd nie byc ochrzczonym? czy twoj maz tylko zgrywa idiote czy on tak na powaznie mysli? pelno dzieci jest teraz nie ochrzchonych, nie chodza na religie, nie biora udzialu w tych szopkach, wiedzie im sie bardzo dobrze. sama dziecka nie do chrztu nie dam, i mam to gleboko gdzies co inni o tym sadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co spadam a wy nauczajcie o korzyściach płynących z sakramentów i o przemykaniu się chyłkiem na mszę ;) Wmawiajcie sobie przy tym że to zachowanie jest godne dorosłego inteligentnego i dumnego człowieka ;) Za dwa dni wracam i znów was z błędu wyprowadzę ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka Moj Maz nie chodzi do kosciola. Ma to samo zdanie o ksiezach i klerze co ja. Na pewno nie bedzie chodzil w tajemnicy przede mna do "bozi". Nie jestem osoba calkiem niewierzaca,ale nie jestem przywoazana do zadnej religii. Moze i jakas sila jest,a moze to tylko obrona wewnatrzna przed tym,zebysmy nie mysleli,ze jestesmy sami,czy ze smierc to koniec wszystkiego. W nauczaniu ksiezy jest tyle niescislosci,zakazow,nakazow,nielogicznych rzeczy... no nie wierze w to wszystko ;) Np glupie "nie cudzoloz"- ja rozumiem to w ten sposob,ze nie wolno zdradzac ukochanej osoby,nigdzie nie widze w tym zakazu seksu przedmalzenskiego ;) jak wyobraze sobie,ze mam wpuscic ksiedza,ktory bedzie mnie pouczal jak mam zyc i co mam robic to dziekuje. Aa sorry... przeciez oni zazwyczaj tylko po koperte przychodza. Wiem,ze nie powinnam wrzucac wszystkich do jednego wora,ale niestety kler w Polsce juz dawno zapomnial o bogu. U nas liczy sie tylko koperta,polityka,papiez JPII,pomniki,itd. Jak publicznie ostatnio powiedzialam,ze uwazam Franciszka za duzo lepszego papieza od Jana Pawla II to myslalam,ze rozmowcy dostana wscieklizny. Nie potrafili mi powiedziec co takiego cudownego zrobil,a slyszalam tylko wyswiechtane "nasz papiez Polak","najwiekszy z Polakow" itd... a moim zdaniem cofnal kosciol katolicki do sredniowiecza. Dlaczego w Was katolikach tyle jadu? Powinniscie kochac blizniego ;) Nikt nie moze juz miec innego zdania niz Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ty się zastanawiasz czy ochrzcić dziecko? sama sobie na swoje wątpliwości odpowiedziałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój eks mąż tez wpadł na pomysł ochrzczenia dziecka, które miało juz wtedy 5 lat a my bylismy świeżo po rozwodzie. Nie pozwoliłam. Stanowczo powiedziałam, że się nie zgadzam. Oczywiście ostro trzymał się tego, że bedzie go chrzcić, ale po jakimś czasie temat upadł. Potem było to samo z religią w przedszkolu, ale powiedziałam że jak bedzie chciał w szkole na religię to go zapiszę (czego oczywiście nie zrobię). Z byłego męża jest taki katolik jak ze mnie zakonnica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wiem to chrzest ma sie odbywac swiadomie,a jaka niemowlak ma swiadomosc? wiecie,ze dzwoni ale nie wiecie w ktorym kosciele. poczytajcie Biblie. Chrzesta ma byc swiadoma decyzja,podjeta przez osobe myslaca i powierzajaca sie Bogu. Tam ani wzmianki o chrzcie niemowlaka. To kosciol zmienil ten zwyczaj by nabijac kabze wiec o czym tu mowa? Ukladanie wiary pod swoje widzi mi sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje nie chrzcij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,ależ Ty i Twój mąż jesteście katolikami! Chrztu nie da się cofnąć! Ani innych sakramentów.Ty tylko powiedziałaś Bogu "nie!". Należysz jednak do kościoła. Teraz jesteś młodą mamą i wydaje Ci się, że jesteś wieczna. Otóż nie jesteś. Twoja wiara była płytka, skoro zniszczyła ją niewiara w człowieka. Co ma jedno do drugiego?! Chrystus zbudował swój kościół na człowieku, który trzy razy powiedział, że Go nie zna! Dobrze wiedział co robi. Eliminując Boga ze swego życia, wylałaś dziecko z kąpielą. Twój błąd i Ty zdasz z niego rachunek, co winne jednak Twoje dziecko że pozbawiasz je szansy na relację z Chrystusem? Pies ogrodnika! Jak niby Twoje dziecko ma mieć szansę na wybranie wiary, skoro przepoisz je od maleńkości swoim antyklerykalizmem, nienawiścią do kościoła? O jakim wyborze Ty mówisz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Znam mnósrwo takich ateistów. Na stare lata nawrócili się jak np.Krawczyk, - ostatnie namaszczenie przed zejściem;Jaruzelski, Oleksy i inni.Jak trwoga to do Boga! Powinnaś dziecko ochrzcić, a potem niech sam zdecyduje czy odpowiada jemu zostać katolikiem, czy heretykiem jak sama jesteś😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co dziecko ma się potem bujać z apostazją? I po kiego uja sztucznie nadymać statystyki kościelne? Powinno być jak w Niemczech: deklarujesz się jako wierzący to płacisz na swoje wyznanie podatek. Od razu by Polska znormalniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pelno tu nawiedzonych przekonanych o tym ze autorce potrzebna bedzie wiara predzej czy pozniej. zrozumcie puste glowy, ze sa ludzie ktorym bez religii zycie uplywa w radosci i szczesciu az do samego konca. jak sie wierzy w to ze zycie ktore mamy jest jedno i potem koniec, to mozna to naprawde docenic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś Ci się pomyliło z reklamą batoników albo telenowelą. W życie każdego człowieka wpisane jest cierpienie, tragedia, prędzej czy później ale każdego to spotka. Bez wyjątku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×