Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MAMY: bo ja nie wiem...

Polecane posty

Gość gość

PROSZĘ TO DOCZYTAĆ DO KOŃCA: mam 20 lat. niby całe życie przede mną, ale jestem samotna. do tego słaba psychiczne. Boję się samotności, starość (o ile dożyję) bez nikogo u swego boku. nie to, że jestem brzydka, piękna, czy zarozumiała. nieee. tzn. co do urody -_- nic ładnego tu nie widzę, ale podobno coś tam we mnie jest o_O, oooj. no nie bd się kłócić :P ;) nie mam jakichś wymagań, czy coś. szukam kogoś, kogo pokocham i tyle. - ale nie o tym chciałam pisać. Kiedyś się śmiałam, że jak do 25 roku życia nie będę miała nikogo, dalej będę ,,dążyć" do staropanieństwa, to postaram się o dziecko. nie wiem in vitro, ale brzydko mówiąc (przepraszam za określenie) ,,puszczę się" , nie chcę być sama. nie zniosę myśli, że nie będę matką :/ powiecie, ze to głupie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne marzenia, plany zwykłej nastolatki. brakuje ci tylko pewności siebie i przesadziłaś z tym 25 rokiem życia :) jak wyszłam za mąż mając 28 lat, zdążyłam się z trójka dzieci jeszcze wyrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieszę się, że jest jakaś normalna odpowiedź, bez szyderstw :)))) może i marzenia, ale do tej pory miałąm jednego chłopaka. byliśmy AŻ 4 miesiące. to było 4 lata temu... więc moje obawy nie są tylko wymysłem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat to tylko takie założenia :) racjonalnie myśląc będę świeżo po studiach, więc to byłoby nierozsądne. bycie samotną matką bez środków do życia dla siebie i dziecka. mimo młodego wieku, myślę poważnie o przyszłości. naprawdę boję się, że zostanę sama :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie panikuj. masz jeszcze sporo czasu. A jesli zeczywiscie w pewnym wieku zdecydujesz sie miec dziecko sama, to nie bedziesz ani pierwsza ani ostatnia ktora sie na ten krok zdecydowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - masz dopiero 20lat,wiec wyluzuj. Kazda potwora znajdzie amatora ;) Po drugie- jesli nastawisz sie na to,ze bedziesz samotna to tak bedzie. To sie nazywa autosugestia. Musisz otworzyc sie na zwiazek,na milosc. Po trzecie- dziecka nie robi sie po to,zeby nie byc samotnym. Dziecko musisz wychowac,ono nie jest po to by dotrzymywac Ci towarzystwa. To odpowiedzialnosc,duuuuuuzo radosci i milosci,ale takze mnoostwo obowiazkow,nieprzespanych nocy,wydatkow,stresu i strachu o jego zdrowie i zycie. Bycie samotna matka z wyboru to nic fajnego. Mam 29lat i dopiero urodzilam pierwsze dziecko. Nie spiesz sie. "Zdazysz zostac matka" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 32 lat i w ogóle nie uważam że za późno. Więc jak już chcesz się puścić to przesun granice o 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 28 lat jak wyszlam za maz po roku bylo dziecko. Dasz sobie zrobic dziecko i zeby bylo bez ojca? To troche egiostyczne z twojej strony. Wychowac dziecko to nie tak hop siup... z boku wszystko ladnie wyglada jak idzie wymalowana mamuskaz wozkiem z super figurka i zadowolonym dzieckiem,ale od " kuchni" nie jest tak rozowo. Jezeli dziecko bedziesz miec mega spokojne,nie cierpiace na kolki,z bezbolesnym zabkowaniem nie bedzie zle, ale nie zawsze to sie zgrywa razem.w nocy trzeba wstac,nieraz placze niewiadomo czy z bolu czy przez koszmary. Na jedna osobe to nie tak latwo.pozatym co powiesz jak zapyta gdzie tata? Ze sie komus podlozylas? Jaki dasz w ten sposob przyklad? Jestes jeszcze mloda duzo przed toba. Przemysl dokladnie czy warto swiadomie dziecko pozbawiac ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś wyżej napisał, przesuń granice o 10 lat ;) Ja wyszłam za mąż w wieku 32 lat, w wieku 34 urodziłam dziecko, myślę że do 40 zdążę urodzić drugie :D Spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wyszłam za mąż mając 35 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę dziecka dla towarzystwa. mam sporo dzieciaczków w najbliższej rodzinie, wszystkie są maleńkie, wiem co to znaczy mieć dziecko z kolkami, wiem, co to nieprzespane noce, ząbkowanie. i wiem, jak to jest się wychować bez ojca, bo sama nie miałam. moja mama odeszła od niego kiedy miałam 2 latka,( to sadystyczny egoista, który ją bił latami. podobno kiedyś zasugerował mamie, że nie jestem jego dzieckiem), na dzień dzisiejszy udaje idealnego tatusia, który przyjeżdza tylko na święta (ślub, chrzciny), ale tylko wybranych jego dzieci, marzę o dziecku i o prawdziwej rodzinie, ale obawiam się, że nie jest mi to pisane :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz.mi,ze dopoki sama nie doswiadczysz co to znaczy zabkowanie,kolka u TWOJEGO dziecka to nie wiesz co to znaczy. Tez myslalam,ze jestem gotowa na wszystko,a i tak przezylam.straszny szok. Po powrocie ze szpitala dziecko caly czas wisialo na piersi. Caly czas! Nie mialam jak isc siku,zjesc... od razu byl placz. Gdyby nie pomoc meza mialabym chyba depresje. On gotowal,sprzatal,jezdzil po zakupy. Masz kogos kto bedzie w stanie wyreczyc Cie w tym.wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli widzę swoją przyszłość smutniejszą, niż sobie to wyobrażałam :/ bez męża, bez dzieci, sama samiutka. i może to wygląda na użalanie się nad sobą, to proszę mi uwierzyć, że tak nie jest. gromada psów, kotów. ooooj to zgryźliwa ciotka ze mnie będzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22:14 to co piszesz mialam tez ja. Tzn bez kolek. Myslalam ze macierzynstwo to pikus i mialam zwale z innych matek ze czasem nie moga ogarnac dziecka. I ze z dzieckiem sie wszystko zrobi- to byla moja teoria. Zeby nie maz nawet bym kolacji nie jadla przez pierwszy miesiac a pochlanialam ogromne ilosci przez pierwsze miesiace bo karmilam piersia i mialam apetyt bardziej niz w ciazy.matka gotowala obiady a ja lezalam w lozku z cycem na wierzchu bo maly ciagle wisial na nim. Kapiel i wc bylo w ekspresowym tempie dobrze ze to bylo lato bo zalozylam aby gacie i stanikbo maly juz beczal.max 5 minut na prysznic w tym rozbieranie i ubieranie a na wc jak juz nie szlo wytrzymac, no chyba ze maly spal.a jak nie czul w buzi cyca odrazu ryk.nie ma lekko,jak juz pisalam wszystko jest cacy z boku. Bogu moge dziekowac ze mam dziecko zdrowe a tego nigdy nie wiesz jakie urodzisz.znajoma ma chore dziecko,codzien rehabilitacje bo opoznione w rozwoju itp,wyglada jak cien,jej maz tez wnie najlepszej formie. Dziecko wymaga nakladow finansowych i nerwow. Jest szczesciem ale tez wyzwaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha no wlasmie jakbum czytala o sobie. Pisalam o 22:14. Teraz cora ma 3 miesiace i odzylam. Wychodzimy z nia do sklepu itp. Czuje sie troche jak taki kret,ktory wychodzi z nory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43 a moj lobuz 11 mies. Doi cyca na dobranoc ale juz sie umie zabawic:-) troche go za duzo nauczylam na rekach nosic przez matke ktora powtarzala ' wez to biedactwo bo tak samo lezy' jak byl w bujaczku czy wozku. Drugie bym inaczej nauczyla od poczatku ale czasu sie nie cofnie. Troche nerwow mi napsul przez przeziebienia czy zabki chociaz tragedi nie bylo. Teraz jestesmy na etapie wstawania i raczkowania.a jak chce cos zrobic to daje mu cos do zabawy. Ale nic wyszukanego, cos typu garnek, wiaderko, ostatnio bawi sie pustymi butelkami.robi niezly lomot ale juz jest lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×