Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hapsa

Związki presja związki

Polecane posty

Gość Hapsa

Problem może wydawać się błachy bądź jednym z tysiąca podobnych, jednak dla mnie w ostatnim czasie staje się męczący. Mam 25 lat od trzech lat nie jestem już z nikim w związku-jasne zdarzały się jakieś przelotne znajomości nie było to jednak nic na stałe-nic poważnego, działo się tak za sprawą tego, że wychodziły prędzej czy później prawdziwe intencje czyli zaproszenie do łóżka na niezobowiązujący numerek. Przyznaję że z każdą kolejną relacja która kończyła się w taki sposób, takim samym podejściem spowodowała u mnie dość spory dystans i nieufność-chyba nie ma tu się czemu dziwić. Jednak uważam, że mężczyzna jest po to by kobieta nawet ta która dystans odczuwa mogła poczuć się przy nim na tyle pewnie by dystansu się pozbyć. Obserwuję pary, to chyba moja obsesja...obserwuję to na jakiej zasadzie ludzie tworzą związki pod względem wyglądu, charakteru, upodobań i przyznam szczerze NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM !!! Zawsze o siebie dbałam ale nie tylko o wygląd ale również o zachowanie kondycji umysłowej dużo czytając i ucząc się, zawsze miałam swoje zainteresowania i pasje, nikt nigdy nie musiał na mnie pracować i utrzymywać !! Nigdy nie zdarzało mi się, upijać jak przysłowiowa "świnia" tarzając się w braku swojej godności po kliku głębszych, zawsze byłam otwartą osobą, z poczuciem humoru przyjaźnie nastawioną do innych. Jednak z czasem zrozumiałam, że...to wszystko na nic. Patrzę obsesyjnie na pary i zastanawiam się CO ON W NIEJ WIDZI ????!!!! W zaniedbanej kobiecie czasami przypominającej monstrum, w tej która się co chwilę obraża a jedyne o czym potrafi rozmawiać to o kolejnym setnym w kolekcji lakierze do paznokci, bądź w tej wypacykowanej lali z namalowanymi brwiami i ustami które wyglądają jakby chwilę wcześniej zassała w butelkę...w tych ordynarnych z wyglądu i tych cichych którym za słowa trzeba płacić, tych zaniedbanych i tych wywalonych od stóp po kokardę w złocie... Gdzie są mężczyźni którzy doceniają kobiety z którymi można rozmawiać na każdy temat a nie tylko ich słuchać ? Gdzie mężczyźni którzy chcą zadbanej eleganckiej kobiety a nie zrobionej lali, badź szarej myszy w babcinej sukience ? Gdzie Ci którzy lubią kiedy kobieta ma swoje zdanie i szanują je i ją właśnie za nie ? Gdzie Ci którzy chcą tworzyć związek, chcą równać i być z kimś po prostu normalnym traktując kobietę jak partnera. Marzę o tym, marzę o takim mężczyźnie...marzę o normalnej relacji...pytanie gdzie jej szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że masz jakąś obsesję na tym punkcie. Naprawdę. Ja byłam przez kilka lat sama zanim trafiłam na właściwego faceta, ale nie miałam takich jazd... Poza tym, mało jest takich facetów o jakich piszesz. Kwestia wychowania w Polsce. Za granicą łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hapsa
Mhm...wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ;) Nie znam mentalności obcokrajowców więc ciężko jest mi powiedzieć jednak jedno jest pewne zdecydowanie wolałabym być z kimś kto jest z tego samego kraju co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hapsa
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma-być może i masz rację jednak wolałabym spotykać się z osobą która jest tego samego pochodzenia co ja. I nie wiem co takiego szalonego napisałam o czym mówisz, że nie istnieje. Nie oczekuję ideału ani osoby która będzie miała takie same zainteresowania jak ja -nie sztuką być z kimś idealnym-wyimaginowanym bądź wyidealizowanym sztuką jest być z osobą której wady jesteś w stanie zaakceptować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DoAutorkiTematu
Zapomniałaś jeszcze napisać, że szukasz faceta dobrze zarabiającego, bo jak ktoś dostaje 2 000 netto to zakompleksiony nieudacznik. jesteście zakłamane i dwulicowe, pie.dolicie o miłości a jak już z kimś się wiążecie to pokazujecie swoją prawdziwą naturę. Porządni już pożenili się z zagranicznymi kobietami, a w Polsce zostali głównie pijacy, leserzy i pajace po zawodówce, dla których praca na czarno na budowie to życiowe osiągnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hapsa - powiem tak: próbowałam znaleźć odpowiedniego faceta w Polsce, bo też szukałam kogoś, kto będzie partnerem. I wszystko było fajnie, partner w dzieleniu się wydatkami - owszem, pranie, gotowanie, sprzątanie - przecież to kobiece zajęcia, dlaczego ja mam to robić? Może ja po prostu miałam pecha, bo trafiałam na facetów, którzy chcieli na mnie wyłącznie patrzeć, a słuchać miałam ja. Nie wnikam. Teraz mam obcokrajowca i jak partnerstwo, to pełne, we wszystkim. Praniu i gotowaniu też. Nie ma podziału na :twoje zainteresowania są nudne, moje z******te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie sie interesuje takimi kobietami jak w opisie ale one sie za bardzo mną nie interusują :P A poza tym fakt, mieszkam za granicą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hapsa
Nie wiem czemu zawsze pijawia się temat pieniędzy, że jak kobieta szuka to oczywiscie faceta z kasą CZYTAJ WIĘC UWAŻNIE napisałam , że zaden z moich partnerów mnie nie utrzymywał nigdy !! Nie potrzebuję cudzych pieniędzy i czuć się zobowiązana jeśli kobiety tak żyją to można powiedzieć, że pasożytują a to na dłuższą metę nie zdaje egzaminu,,,,chociaż patrząc z boku odnoszę wrażenie, że chyba jednak faceci lubią wydawać krocie by później zostać kopnietym w tyłek...kwestia wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×