Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skad takie kolejki w marketach,skoro wszystkie kupujecie u rzeznikow i rolnikow

Polecane posty

Gość gość

Zastanawia mnie jedna rzecz. Czytajac kafaterie,widze niemal jedynie mamy,ktore kupuja u zaprzyajzionych rzeznikow mieso,rolnikow warzywa,mleko i jaja(ew. same hoduja warzywa ), podobnie z grzybkami kefirowymi. Godzine temy bylam w markecie,kupic jedzenie do lodowki. Byla promocja na fileta z kurczaka, i matki( kobiety z dziecmi w wozkach albo za reke) kupowaly na zapas,zeby zamrozic, podobnie bylo z truskawkami,ktore tez byly w okazyjnej cenie. Obserwujac w kasie koszyki innych kobiet,byly przepelnione miesem,mlekiem,jajami, warzywami itp. Jaka wobec tego grupa kobiet siedzi na kafe? bo tutaj jest dziczyzna od rzeznika i warzywa z ogrodka. Osobiscie nie znam zadnej takiej mamy(chyba,ze u mojej babci na wsi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stad,ze siedza tu sfrustrowane mopsiary:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie znam, tylko jedną kobiete która jest po prostu chora psychicznie, ona i jej facet, jedza wszystko eko wege, nawet sprawdzają czy tabletki przeciwbolowe nie zawierają czegos zwierzęcego np żelatyny, dla mnie to juz patologia mentalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i tam cos kiedys kupily z napisem bio moze gdzies tam na trasie stanęły po jagody od babulki moze w pracy jakas koleżanka sprzedala jajka i mysla ze są takie Eko i bio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co w tym dziwnego, ze sprawdzam czy w tabletach jest żelatyna? nie jem zwłok zwierzęcych i kropka. Dla mnie mięso to gnijące zwłoki zwierzęce. Nie chcę ich jeść. Tak samo Ty byś sprawdzała, gdybyś wiedziała, że w niektórych produktach składnikiem jest g****o. Dla mnie to to samo. I nie życze sobie nazywania mnie patologią mentalną tylko dlatego, że czytam skład tego co jem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd się bierze kocioł w McDonaldach ? Same mamuśki z rozwrzeszczanymi dzieciakami, ew w weekendy całe rodziny... ? skoro tu wszyscy są eco i żadna nie daje dziecku nawet parówki i kupnego soku bo to sam syf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś popieram w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam swój ogródek nie wiedziałam, że to tak niesamowite i ierealne, że aż trzeba to wyśmiać :o kiedyś prawie wszyscy mieli warzywniki lub działki i jakoś w nikim to nie budziło takiego ataku piany z pyska. Teraz to jakiś kosmos dla was :o Kompletnie nie znałam się na uprawie warzyw ale teściowa mi pomogła i w tym roku wspólnie u mnie zrobiłyśmy sobie warzywnik, bo ona mieszka w bloku i też by chciała mieć warzywa więc mamy razem. Wiecie jaka to frajda? Mięso też kupuję od rzeźnika, bo jest taniej i pewniej zresztą u nas wszyscy tak robią, bo do tego sklepu firmowego mamy bliżej niż do marketu ale jak jestem w mieście to kupuję w zwykłym mięsnym, jaja przywozi mi ciocia mojego męża, a bo ona ma agroturystykę i kupuje w wolnego wybiegu to i dla nas bierze ale nie zawsze się tak składa kupuję też w normalnych sklepach jakoś tego nie rozkminiam pod względem ekologiczności tylko raczej okazji i wygody, a z warzywami to frajda polecam każdej z was choć jeden krzaczek pomidora w donicy na balkonie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie, że Polska i cała reszta świata jest większa niż Twoje osiedle, a ludzi żyje więcej niż Ci, którzy wypowiadają się na kafe. Rozszerz swoje horyzonty, bo Twój tok myślenia ogranicza się do rogatek Twojego miasta. Nie jestem eko wariatką, żeby nie było, ale poraża mnie ignorancja w Waszych wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę do marketów po produkty suche typu ryż, makaron, kasze, płatki, czekolady, bakalie czy po chemię, itp. Ale jak widzę te śmieci w wózkach i dzieci koło wózka to żal mi tych maluchów wciągających Lubisie i popijające Jupikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to? Nie robisz makaronu sama? A ryż? Ryż przecież można kupić u zaprzyjaźnionego Chińczyka!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robiłam makaron sama, najpierw zwykły a później jaglany czy gryczany ale nie mam czasu na wszystko, teraz robię jogurty i piekę chleb czystoziarnisty. I cieszę się, że moja rodzina nie je byle g****a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cołko prowda
Ja też mam swój ogródek z warzywami i nie wiedziałam, że to takie sience fiction na miarę wielkiej stopy albo yeti :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, a przynajmniej większość. I każda chciałaby mu zapewnić jedzenie z górnej półki, tak się jednak niestety nie da w dzisiejszej Polsce i jej realiach. Stąd te kolejki w marketach i kupowanie rzeczy z promocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie autorka jest z tych co nie dbają o dietę swoją i najbliższych. A żeby sobie poprawić humor wyciągnęła z obserwacji wniosek taki, jaki był jej wygodny :) A tu nagle okazało się, że osoby, które zwracają uwagę na to co jedzą naprawdę istnieją i się jeszcze odezwały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie kupiłam mięsa ani ryb z marketu, chociaż kilka razy czaiłam się w Lidlu ale po obejrzeniu zawsze odkładałam, nie mogę się przemóc. Właśnie mąż pojechał po zakupy ma 3 miejsca do obskoczenia targ, sklep mleczarski i mięsny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D zaprzyjazniony chinczyk mnie rozwalil. Ale to fakt haha same eko mamy a w bidzie, lidlu tlumy i to mnostwo matek z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A tu nagle okazało się, że osoby, które zwracają uwagę na to co jedzą naprawdę istnieją i się jeszcze odezwały " ---to chyba jest zdecydowana mniejszość sądząc po marketach wspomnianych McDonaldach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie chodzi o eko ale o wartościowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co Ty? nie masz zaprzyjaźnionego Chińczyka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie - już zupełnie nie w temacie, rozwalają teksty o tym, że tutaj nigdy nikt nic nie kupuje w Lidu z rzeczy do ubrania, piżam, butów dla siebie czy dzieci, ale zauważcie, że ile razy się pojedzie do takiego Lidla to nawet nie można się dopchać do kosza z rzeczami, bo prawie się tam biją. I często jest tak, że już po 11 nie ma śladu po tych ohydnych rzeczach i butach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A tu nagle okazało się, że osoby, które zwracają uwagę na to co jedzą naprawdę istnieją i się jeszcze odezwały " ---to chyba jest zdecydowana mniejszość sądząc po marketach wspomnianych McDonaldach Nie wiem czy większość czy mniejszość. To, że ktoś nie patrzy na to co kupuje, je śmieci i popija syfem to jego sprawa. I może nawet takich osób jest wiele i może i zapełniają makdonaldy. Nie obchodzi mnie to, ale też im nie ubliżam. A nazywanie kogoś patologią mentalną bo sprawdzam skład jedzenia, picia, leków jest niedozaakceptowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupuje ciuchy, posciele i różne sprzęty w lidlu czy biedronce ale mam swój ogródek i w czym to przeszkadza? Lubie grzebać w ziemi, w warzywach i kwiatach. Patrzę na to co jem i co jedzą moje dzieci czy to takie dziwne i śmieszne? nie opycham się słodyczami i do mc donaldsa też nie chadzam co mnie to obchodzi, ze tam są tłumy? mnie tam nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chińczyk też mnie powalił ,aż się zaśmiałam . Zwłaszcza, że dziś głupia indolentka kupiłam ryż w osiedlowym sklepie:D sorry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a Ty mi odpowiedź, skąd braki w rozmiarach drogich nieprzecenionych rzeczy marek takich jak pepe jeans,zara,ecco,guess?! a podobno bieda w kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu nagle okazało się, że osoby, które zwracają uwagę na to co jedzą naprawdę istnieją i się jeszcze odezwały " ---to chyba jest zdecydowana mniejszość sądząc po marketach wspomnianych McDonaldach Nie wiem czy większość czy mniejszość. To, że ktoś nie patrzy na to co kupuje, je śmieci i popija syfem to jego sprawa. I może nawet takich osób jest wiele i może i zapełniają makdonaldy. Nie obchodzi mnie to, ale też im nie ubliżam. A nazywanie kogoś patologią mentalną bo sprawdzam skład jedzenia, picia, leków jest niedozaakceptowania! --- szczekasz do dwóch różnych osób. Ja napisałam o mniejszości, a nie o patologii mentalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie szczekam, moja droga, tylko piszę. Piszę do wszystkich osób, które swój niezdrowy styl życia usprawiedliwiają "bo wszyscy tak robią" więc skoro w marketach są kolejki to i ja nie musze się starać; a także do osób, które idą dalej w swoich rozważaniach i twierdzą, że Ci co zwracają uwagę na swoją dietę to dno, wariaci i patologia mentalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka jak była na wycieczce szkolnej była w Mc i powiedziała, że tam są same grubasy a swojego burgera przywiozła do domu, nie była w stanie go zjeść, zjadła jedynie frytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja od dzieciństwa nie lubiłam mc donaldsa owszem czasem kupiłam tam loda przy okazji ale żeby się frytami i burgerami zajadać to nie i tak samo mają moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja znam dziewczynę, która mi powiedziała, że nie lubi Coca-Coli, tzn. nie wie czy nie lubi, bo jakoś nigdy nie piła :) ma ok 30 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×