uciążliwa sąsiadka

witam, nie wiem czy dobrze trafiłam ale prosze o pomoc jesli ktos zna śie chociaz troche na temat kodeksu cywilnego, bądź karnego. Od kilku lat mieszkam u męza na wsi i od kąd pamietam zawsze byly problemy z sąsiadką, której nigdy nic nie pasuje. Nie maja wlasnej drogi do domu wiec za nasza zgodą przejezdzaja przez nasza posesje.wszystko zesmy wytrzymali ale miarka sie przebrala. Co roku w lato sasiadka chodzi i pryska trawe przy drodze niszczac nam trawnik i ogrod, zaraz obok drogi jest studnia z woda pitna ktora nienadaje sie do spozycia, w domu jest 5cio miesieczne dziecko o ktore sie martwimy.a sasiadce nie przdgada ze nie moze bo i tak pod nasza nieobecnosc zrobi swoje. Prosze mi doradzic jaka kara grozi za taki czyn i czy warto jej wytyczyc proces sadowy i z jaka odpowiedzialnoscia karna. Z gory dziekuje za pomoc.

dodam ze z tą sąsiadką były juz problemy nawet o to ze wstawiliśmy korytka i słupki koło drogi aby przez trawnik i ogródek nam nie jezdzili. Nigdy nic jej nie pasuje a wszyscy mieliśmy zatrucie w tamtym roku. Tak samo po śmierci teściowej podrobili jej podpis ze niby mama zgodzila sie by droga nalezała do nich.. Byly juz z tym problemy poniewaz teściowa nie zyła około roku czasu, a potem przyszlo pismo ze droga nalezy do nich, mieliśmy 7dni na wycofanie zgody której nikt z rodziny nie podpisywał. Co do drogi to sasiedzi starają sie o droge, poniewaz drogi nie maja na mapach, pod koniec czerwca będą robic zdjecia z samolotu wiec sąsiadka znowu bedzie pryskac wszystko aby nie bylo trawy i przy tym znowu zatruje nam wode pitną, wiec dochodzi narażenie życia. Czytalam ze grozi im kara pozbawienia wolnosci nawet do 5ciu lat i odszkodowanie dla nas za niszczenie naszego podwórka i naruszanie prywatnosci rządzac sie na naszej posesji. Jestem tu poniewaz chce uslyszec opinie od osoby ktora sie na tym zna. :(