Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Urodzilam mu dziecko a on nie dal mi nawet kwiatow

Polecane posty

Gość gość

Jest mi strasznie przykro z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arii
Moja siostra też nic nie dostała . Również jak ty mówiła że było jej bardzo smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to depresja poporodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie depresja tylko jest cholernie przykro gdy facet nawet kwiata nie da ale to takie typy co nie pomysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co no nie ładnie no ale może był w takim szoku ze wyleciał mu z głowy. Napewno powinien ale z drugiej strony nie wielkie przewinienie macie dziecko wiec jednak nie ma co robić z igły widły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja otrzymalam piekny bukiet choc nie liczylam. W planach jest jeszcze prezent w postaci zlotego pierscionka ale przez 2 lata jakos nie zdolalam wybrac. To tylko faceci niestety. Jak nie uslyszy dobitnie nie pojmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a flaszke sobie wypił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIĘKNA HAHA
kwiaty co wy jeszcze wymyślicie głupie baby zachowujecie się jak paniusie nawet gorzej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialismy kiedys o tym. Ma dziecko z pop zwiazku i pytalam co jej kupil mowil ze tez nic wiec go uswiadomilam ze jak dziecko przychodzi na swiat to sie kobiecie chociaz kwiaty kupuje jeszcze w ciazy mu mowilam a on nic... nie mam depresji bo corka ma juz 5 mies. Dzis mnie tak naszlo bo tak sie chwali ze taki z niego swietny tato ze z synem tyle czasu spedzal ze jak plakal to go nosil chodzil z nim na spacery a corka wcale sie nie zajmuje. Jeszcze sie wkurza na mnie jak mu ja daje na rece na 20 min aby sie nia zajal gdy ma wolne. Przykro mi ze tak to wyglada ale jemu nic nie mozna powiedziec bo mi powie ze wtedy mu sie chcialo i tyle... a flaszke.... pewnie ze wypil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kupił mi iPhone'a :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój na pewno mi kwiatów nie przyniesie, bo to sprzeczne z jego poglądami i ja to rozumiem i wcale kwiatów nie oczekuję. Wódki raczej też pić nie będzie, chyba, że koledzy spokoju nie dadzą to sama mu powiem, żeby postawił i odbębnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak pytalam meza co mi kupi jak urodze to zdziwiony ze on o takims czyms nie slyszal zeby sie cos kupowalo. Ale kupil zloty lancuszek i wisiorek z serduszkiem a w srodku malego zdjecie i jego,:-) i telefonik tez mi kupil. Zaskoczyl mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Mnie mąż też nie kupił kwiatów.Zresztą w klinice jest to zabronione.Gdy wróciliśmy z maleństwem do domu otrzymałam od mojego męża wysokiej klasy aparat fotograficzny, za blisko 3 tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie tylko JEMU urodzilas dziecko? A sobie nie? Mnie nie dal kwiatow ani nic innego, za to uczestniczył w wychowaniu , co bylo dla mnie o wiele wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam nam dziecko a nie mu!A czy jest przy tobie zawsze podczas badan pochwy u ginekologa,czy byl przy porodzie?Jak go izolujesz to ma cie gdzies!Ja zawsze mam meza przy kazdym badaniu u ginekologa i wspieral porody bo sie nie krepuje meza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty co podarowalas mezowi za zaplodnienie ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak byl przy kazdym badaniu u ginekologa przy porodzie nie bo nie zdazyl. Wszedl na porodowke 5 min po urodzeniu zdazyl zobaczyc jak rodze lozysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziały gały co brały! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
Urodzilam mu dziecko hm jak dobrze ze ja urodziłam dziecko sobie a nie komuś, przynajmniej teraz nie mam do nikogo pretensji ani zalu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie dostalam, zresztą u nas nie ma takiego zwyczaju, wcześniej nawet nie wiedzieliśmy o tym. Za to obie ciaze byl na wszystkich usg, wozil mnie do ginekologa, siedział ponad miesiąc na opiece i robil wszystko w domu, kazda rzecz, herbatę, obiad... jak musialam leżeć, byl przy porodzie, wspierał w szpitalu, wyklucal sie kiedy trzeba bylo, co dzien przywozil mi czysta i wyprasowana piżamę, wlasnorecznie ugotowany obiad, w napadach depresji porywal mnie ze szpitala tak by nikt sie nie zorientowal na cos pysznego a w szpitalu w obu ciazach przelezalam w sumie prawie 3 miesiące. Opiekowal sie starszym, pomaga mi w domu, po pracy zabiera dzieciaki na podwórko i jest super ojcem. Na dodatek zarabia na nas zebym mogla byc w domu i opiekować sie niemowlakiem bo zus na mnie dupe wypial i mi udowadnia ze macierzyński mi sie nie nalezy. Mogę na niego zawsze liczyć bo po prostu jest, nie tylko cialem przy nas :) a te kilka kwiatków to dla mnie zbytek, choć pewnie byliby mi milo jakbym je dostala. Zamiast prezentów wole jednak to co mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co wy dałyście mężom za to że was zapłodnili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam kwiatki , piekny bukiet . A kwiatki sa za urodzenie , bo przecież nie faceci rodzą i męczą sie z okropnym bólem, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w szpitalu dostałam złotą bransoletkę, kwiaty miałam od innych, od męża czekały na mnie w domu: największy bukiet róż jaki dostałam i... bukiet słoneczników. Miłe, ale ty Autorko masz poważniejsze problemy a takie głupoty roztrząsasz, mój mąż od początku zajmuje się dzieckiem 50 /50 procent ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie mężów buraków i tyle. Jak można matce swojego dziecka nie podarować zwykłych kwiatów za trud całego porodu. Ja się nie dziwie, że obecnie jest tyle rozwodów i debilnych związków skoro wiążecie się z takimi pustakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słyszałam ozwyczaju kupowania kobiecie kwiatów za urodzenie dziecka. Niestety nie pamiętam, czy ja sama dostałam kwiaty po porodzie czy nie, bo dostaję je od męża często i nie przywiązuję do tego takiej wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dostałam choć szczerze mówiąc nie zależało mi na tym.Przyniósł mi je do szpitala w dniu wyjścia.Bez sensu.Mógł zostawic je w domu i tam mi dać,zamiast targać ten wiecheć do szpitala:O właściwie to nawet bylam zła bo wiedział,ze nie lubię dostawać kwiatów,ale chyba zrobił to na pokaz dla lekarzy i pielęgniarek.No cóż,taki to był dziwny typ...i dlatego jesteśmy już dawno po rozwodzie.Żadna kobieta leżąca ze mną na sali nie dostała kwiatów bo był zakaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się zesracie to po wyjściu z kibla tez bukiet czeka? Bo w sumie to to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:30 czyli jesteś goownem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po porodzie tez nic nie dostalam od meza, ale byl przy mnie caly czas i wspieral mnie, po porodzie nocowal ze mna w szpitalu te kilka dni i towarzyszyl mi, to bylo wiecej niz jakie kolwiek kwiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój był przy porodzie, później niemal cały czas z nami w szpitalu, wspierał, pomagał i jeszcze dostałam piękny naszyjnik z białego złota z ametystem i diamencikami. Nie ma co usprawiedliwiać chłopów, którym się zwyczajnie nie chce wysilić albo pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×