Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Urodzilam mu dziecko a on nie dal mi nawet kwiatow

Polecane posty

Gość gość
Mam wrażenie że tak rzadko dostajecie od facetów prezenty, że każdy pamietacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ty dałaś mu prezent jak ci to dziecko zrobił ? Co to w ogóle za tekst "urodziłam mu dziecko"? Dziecko ma chyba dwoje rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo wszystko milo by było, gdyby jakis drobiazg kupił. Poród to nielatwa sprawa, dodatkowo witamy na świecie nowego człowieka...tak ciężko jakis prezent zonie sprawić doceniając ten bol i kilkugodzinna męczarnie? Mi maz po pierwszym porodzie kupił kolczyki, po drugim perfumy. Dodatkowo starsze dziecko przyniosło maskotkę dla siostrzyczki. Było mi bardzo milo, ze mam takich chłopaków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój kupił... pielęgniarce czekoladki przez która prawie się nie przekręciłam i podziękował jej za opieke... to jest dopiero strzał w kolano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ja bzyka do dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nic nie dostałam. Już 3 miesięce od porodu. Nadal cierpię z powodu skutków ciąży i porodu. Ostatnie 4, 5 miesięcy mojego życia to ból, ciągle coś. Jest mi przykro choć wspiera mnie całym sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka6
Mój też nie kupił kwiatów, nawet nie było go przy drugim porodzie... (gdyż w tym czasie zajmował się naszą starszą córką). Nie widzę w tym problemu - dba o mnie i dzieci na codzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćqwerty
Ja tez nic nie dostalam, w koncu urodzilam Nam dziecko a nie tylko Jemu to po 1# a po 2# chyba za duzo ogladacie amerykanskich filmow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:47 ty tez jestes tylko plodem. I jestes wysrany. Ciekawe czy bylbys taki madry zeby dac rade urodzic dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero teraz sie dowiedzialam ze powinnam byla cos dostac:-) moj nawet nie byl przy porodzie bo stwierdził ze co on tam bedzie robił i pojawil sie po wszystkim. Powinnam teraz zażądac diamentow:-) tak na serio to po co wam te kwiaty? Kobiety sa coraz bardziej rozszczeniowe i to tez wplywa na trwałość w zwiazku. A juz wymuszone prezenty to kpina panny pisza ze przypominaly o prezencie z okazji porodu. Co innego jak facet sam od siebie cos kupi ale wymuszanie? Nie macie szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to nie bylo wymuszenie tylko zapytanie z zartem, pozatym pozniej nawet wujowie sie pytali i mowili co oni kupili. Wiec to nie jest nowy obyczaj.a bukiet kwiatow to nie majatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz coraz bardziej rozczeniowe? Moja mama po porodzie dostała od ojca wisiorek, po drugim też coś. Ot tak, po prostu. A to było 30 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie czepiajcie się formy "urodziłam mu" bo to jest prawda. Dziecko powołują na świat 2 osoby, ale tylko jedna ponosi cały, ogromny fizyczny trud ciąży, porodu, połogu. Ból, wysiłek, różne dolegliwości, czasem trwające miesiącami. Więc owszem, miły byłby jakiś mały gest świadczący o tym, że mężczyzna z tego sprawę sobie zdaje i docenia. Bo później opieką nad dzieckiem, codziennością, zarabianiem na dom mogą się dzielić po połowie, czy inaczej, jak im pasuje, ale w kwestii ciąży, rodzenia i później dochodzenia do fizycznej równowagi mężczyzna nie jest w stanie wziąć niczego na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja urodzilam dwoch synow i tez nic nie dostalam za drugim razem maz przyszedl do szpitala z pretencjami, ze juz urodzilam ( nie zaczekalam na niego).Bylo mi przykro, ze tylko na moim stoliku nie stal ani jeden kwiatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MU ???? Myślałam że WAM :P A czy takie prezenty są ważne ? Zamiast mówić czułe słówka i kupować kwiaty , lepiej niech pomaga Tobie w codziennych obowiązkach ;) To jest moim zdaniem ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu urodziłaś dziecko?? a co ty surogatka dla niego ? Powiedz mu że jest dupkiem bo nawet kwita nie dostałaś, ale nie dlatego że mu urodziłaś dziecko, tylko z tak ważnej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie dramat. Nawet bym nie pomyślał o kwiatach w takim dniu tylko się cieszył z dziecka, ale co tam bez kwiatów nie ma radochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bo to zduzo myslenia wymaga? ale facet się cieszył, bo flaszkę wypił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostalam kwiaty po porodzie ale to bylo dla mnie mega zdziwienie. Przyjelam podziekowalam ale uzgodnilismy,ze podarujemy po kwiatku kazdej z poloznych,ktore sie mna swietnie opiekowaly. Byl to dla nich niemniejszy szok niz dla mnie i z pewnoscia bardzo mily gest. Dziecko rodzi sie dla dwojga rodzicow,a nie dla meza,a oczekiwanie za to prezentow jest conajmniej dziwne. Za ugotowanie obiadu tez oczekujecie noszenia na rekach? Przeciez tez ten obiad jecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co rozpamiętywać - to tylko kwiaty. To zrozumiałe, że Ci przykro, ale nie zatruwaj się tym. Może zaproponuj jakąś metodę zadośćuczynienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowałam na noworodkach 12 lat i jest taki zwyczaj, że przy wypisie dziecka zawsze się daje, kwiaty, kawę lub czekoladki. takich co nie dały było kilka, a tu ktoś się dziwi, że dał pielęgniarkom kwiaty za opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weźta się za robotę tumany, a nie gadacie o bzdurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedługo jaśnie panny będą wymagały prezentów za to że wstały z łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za prostackie wpisy. Kobiety maja przechlapane od urodzenia, cale zycie praca na trzech etatach. Juz nawet ten kwiatek do szpitala jest uznawany za zbyteczny. Powiem wam tak, same sobie cos kupcie. Zasluzylyscie sobie na to. Nie czekajcie na facetow, bo sie nie doczekacie. Gdyby to faceci przechodzili przez trud porodu to wywalczyliby godne warunki, znieczulenia itd. A kobiety same sobie i przyszlym pokoleniom strzelaja w stope, krytykujac cc, epidural czy jakiekolwiek skargi rodzacych. Ma bolec I tyle a po porodzie do roboty babo, jeszcze kwiata ci sie zachciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu pisze że dziecko ma dwoje rodziców, zgadza się ale tylko jeden rodzic je wydaje na świat i to w niełatwy sposób więc głupi kwiatek symbolicznie by nie zaszkodził .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szpitalu nikt kwiatów nie dostał. Ja w domu z okazji urodzenia dziecka nic od męża nie dostałam. Szczerze nawet o tym nie pomyślałam. Najważniejsze, że codziennie siedział w szpitalu ( tam gdzie rodziłam wolno było siedzieć jednej osobie nawet pół dnia). Dzięki temu moglam pospać, wykąpać się. Gotował i przynosił mi do szpitala. Jak wróciliśmy to miał dwa tygodnie wolnego i to on zajmowal się domem i gotowaniem. Pomoc nieoceniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwiaty ? Dobre są na wszystko. Kwiaty to symbol pojednania, szacunku, sympatii i radości. Kiedy się idzie do szpitala powitać świeżo upieczoną matkę i dziecko czyli żonę po raz pierwszy w roli matki to naprawdę nie wypada iść z gołymi rękoma. Jeżeli ktoś nie wpadnie na pomysł by kupić kwiaty to niech to będzie jakiś kosz z rozmaitymi rzeczami , ulubionymi tej kobiety , no ale jak facet żyjąc z jakąś kobietą nie wie co ona lubi , co by jej się przydało.....nie wpadnie nawet na tak banalny pomysł jak kupienie kwiatka? Sama nie wiem już jak to nazwać :D. Fakt, mężczyzna też zostaje ojcem i zapewne już to uczcił z rodziną czy kumplami a żona nie ma obowiązku mu nic za to kupować , przynajmniej nie zaraz po porodzie ;). Oboje zostają rodzicami ale to ona daje dziecku życie bo umożliwia mu wyjście na świat i przez 9 miesięcy była domem i pożywieniem dla tego dziecka, była podtrzymywaczem jego życia więc jak można żałować kwiatka czy nie pomyśleć o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż wysprzątał mieszkanie a teściowa ugotowała obiady na tydzień, potem mąż gotował i dużo zajmował się córką, czasem myślałam że żałuje że i karmić jej nie może :D. Do szpitala przyszedł z dwiema różami , jedną czerwoną a drugą różową dla córki , to było bardzo ale to bardzo ujmujące i powiem że poczuła się jak kobieta bo w czasie ciąży i po porodzie czułam się głównie matką. Od rodziców dostałam perfumy bo moja mama wie jakie lubię a od teściowej dostaliśmy głównie rzeczy dla dziecka . NIe powiem, było miło . Wcześniej sądziłam że to zbyteczne , że przecież wydanie dziecka na świat to norma i że nie trzeba za to nagradzać ale teraz wiem jak byłam w błędzie bo ten gest który otrzymałam od bliskich świadczy o ich szacunku do mnie i o tym że pomimo że jest wnuczka, nie zapomnieli też o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , no zawsze wypada z czymś przyjść do żony. To że mąż opiekuje się dzieckiem czy siedzi w szpitalu to normalka, jak niby miałoby być inaczej , w końcu to też jego dziecko i o to został ojcem . Tu bardziej chodzi o to by dać kobiece dobre samopoczucie, wymagrodzić chwile bólu i osłodzić pobyt w szpitalu i pierwsze wysiłki w zajmowaniu się dzieckiem na przykład nocą, często z obolałym kroczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jak przyszła w tatą ze szpitala do domu to zastała cały pokój w kwiatach . Lodówka była pełna gotowego jedzenia a w sypialni mnóstwo rzeczy dla dziecka. Rodzina i znajomi przyszli i każdy coś dał. Mam do dziś miło to wspomina a co dziwne , zwłaszcza te ..kwiaty :D. To było 40 lat temu kiedy mama urodziła moją starszą siostrę. Ja nic nie dostałam od męża. W domu na stole były pięknie poukładane cukierki i ciastka :/ ....mąż uznał że to będzie miłe. Nie myślałam wtedy o tym ale z perspektywy czasu jednak mysle że miło zapamiętałabym jakieś kwiaty czy drobiazg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×