o black metalowcach obserwacje.

To co napiszę nie ma charakteru nagonki, ale jest prostym zapisem moich obserwacji. Chodzi mi o osoby lubiące black metal. Mieszka u mnie w klatce jeden taki facet, ma 30 parę lat, praktycznie nigdy normalnie nie pracował, jest ogólnie dziwny, aspołeczny, zapuszczony. W dodatku latem chodzi często w skórzanej kurtce, co wygląda dość groteskowo. Z opowieści innych znających takie osoby potwierdza się ten pewien ponury aspołeczny schemat. Nie mam nic do samej tej muzyki, sam słucham też dość niepopularnych brzmień (jazz), ale chyba jest jakiś związek między black metalem a tą dość dziwaczną osobowością. Jakie jest Wasze zdanie.