Gdy ktoś mówi: "Jeszczę chwila!", a trzeba czekać wieczność.

Czy wy też odnosicie takie wrażenie? Wiekszość moich znajomych gdy gdzieś się wybieramy a szczególnie ta osoba, z która wynajmuję pokój strasznie nie szanuje mojego czasu. Dzisiaj przed wyjściem do miasta mówi: "Dobra to lecimy!", ja już włożyłam buty ona też juz bluzke i ja tak czekam na krześle koło drzwy, 5.. 10 minut mija a jej nie ma. Krzycze do niej a ona jeszcze chwilka bo w toalecie jest. Jak wyszła to musiała sie przebrać bo ochlapała spodnie wodą. Ogółem to 40 minut czekałam. To zdarza się bardzo często, aczkolwiek najczęściej jest to ok 10 min więc jeszcze nie tak tragicznie, ale mimo wszystko brak szacunku moim zdaniem. A do tego wszystkiego to taka sytuacja dzieje się z większośćią moich znajomych, bardzo często musze czekać a strasznie tego nie lubię. Jakieś rady, może porozmawiać lub jakoś życzliwie zwrócić uwagę? Nie chciała bym urazić przyjaciółki ale nie chcę też ja cierpieć przez to? Co mam robić?

Serio?

Ja mam na to rade bo tez mnie to denerwuje, nie czekam. Jak ktos mi powie ...3 min ...to wlqczam stoper i odliczam jak po tym czasie nie ma to nie czekam,w zadnym wypadku.