Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to komentować?

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego, że spędziłem z dziewczyną prawie 4 lata. W tym roku mieliśmy poważne plany związane ze wspólnym mieszkaniem. Możecie pomyśleć czemu dopiero po 4 latach. Otóż dużo czasu spędzałem na pracy zagranicą. Dopiero w ostatnim roku wróciłem i zacząłem prace w klubie fitness jako instruktor. Między nami było bardzo dobrze, oczywiście bywały dni kiedy mogliśmy się nie dogadać, natomiast ogólnie było na prawdę dobrze. Fakt faktem jesteśmy inni...ona z bogatego domu, jedynaczka...ja musiałem w życiu walczyć o każdą złotówkę, sam organizowałem sobie zajęcia, pracę itp. Wszystko zmieniło się jakiś czas temu kiedy zaczęła mi pisać że ona sama nie wie na czym stoi, że potrzebuje czasu, że jestem świetnym facetem i jej się wydaje że to ona mnie rani swoim postępowaniem. Że musimy odpocząć od siebie, poukładać życie i póżniej być ze sobą...takie wytłumaczenia są dla mnie absurdalne ponieważ parę tyg przed tym co mi napisała była podekscytowana faktem wspólnego mieszkania i wspólnego życia tak na 100% Ufałem tej dziewczynie, nie jestme osobą naiwną, po prostu ja znam, bynajmniej mi się tak wydawało. Po tym co mi napisała nie odbierała telefonów, nie odpowiadała na smsy.....powiedziałem jej że tak się nie załatwia spraw, że masz 28 lat! powinniśmy usiąść i porozmawiać na spokojnie bo gdy jest coś nie tak to zawsze można to naprawić, nie jestem typem zaborczego faceta ponieważ uważam, że związek polega na zaufaniu. Po 4 miesiącach mój rodzic wyłądował w szpitalu. Mama miała operacje na kręgosłup a po 2 tygodniach na oddział rehabilitacji na którym ona pracuje. Jak mnie zobaczyła tydzień temu w szpitalu bo nie wiedziała co ma robić. Moja mama leży na jej oddziale, nie ma odwagi iść do niej i się jej zapytać jak się czuje, co u niej słychać, wykasowała 3 tygodnie temu w sposób dziecinny mój profil na fb, mojego starszego brata, wielu naszych znajomych z którymi mieliśmy jechać w góry. Widać po wczorajszym dniu w szpitalu że była bardzo skrępowana gdy nas zobaczyła, nie wiedziała jak się ma zachować, a ja prawdę mówiąc czuje wstręt gdy ją tam widzę. Teraz gdy to piszę mam na prawdę ją gdzieś ale wszystko mi o niej przypomina, razem z jej zachowaniem na końcu. Już nie zarabiam tak jak kiedyś, pierwsze co przyszło mi do głowy to to że znalazła sobie na boku innego gościa i musiała zrobić jakiś ruch żeby odejść spróbować czegoś nowego a jak nie wyjdzie to wróci. Nie wiem jak mam się teraz zachować, nie chcę się o nią starać bo nie widzę nas w przyszłości. Strasznie się na niej zawiodłem, uważała że 150 tyś miasto jest tak mało że już się nie zobaczymy, koleżanki z oddziału to otwierają oczy jak mnie widzą i chowają się po kontach aby póżniej witać się ukradkiem ze mną. Człowiek musi się szanować, nie wiem do tej pory jaki był powód z jej strony ale tylko 2 warianty mi przychodzą do głowy. Nie wiem jak mam się zachować jak ją widzę bo najchętniej powiedziałbym jej co o niej mysłe, ale z drugiej strony nie chcę robić zamieszania. Jak wy widzicie taką sytuacje? W tym momencie ukladam sobie zycie na nowo, prowadzę zajęcia, zmieniam mieszkanie, awansowałem w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciała z tobą zerwać delikatnie ale nie zrozumiałeś aluzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby chciała z nim zerwać delikatnie to by mu nie mowila aby dal jej czas, znalazla sponsona na boku z wieksza kasa. Nie wiedziala bidulka jak to rozegrac bo bala sie mu spojrzec prosto w oczy. Tchorz nie dziewczyna. Zycze ci najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×