Czy u was też patologia pali na balkonach i smrodzi wam w mieszkaniach?

Uahahaha to ją bym musiała codziennie tak lazic po sąsiadach :p rano jak wychodzenia z domu to na klatce jest odjazd :o na swych piętrach buty na klatce,wszyscy sąsiedzi coś smaza jak nie kiełbasę to cebulę ,ale najgorsze dla mnie są te perfumy :o matko jak tak każda wyleje na siebie pół flakonu jej mąż też i przejdą po klatce i te zapachy się wymieszaja to ja tylko pędem lece na dół :o uwierzcie mi to jest straszne

Jak o mnie chodzi to nie wiem już kto mi bardziej działa na nerwy,ta patologia blokowa,czy też upierdliwi ludzie,którym wszystko przeszkadza.

>>>Czy u was też patologia pali na balkonach i smrodzi wam w mieszkaniach?<<< x Nie. x Patologia to stan umysłu, wykluczający zrozumienie innych ludzi. x Występuje np. u autorki tematu. x Ja nie palę i też śmierdzi mi czasami z balkonu sąsiada, ale wiem doskonale, że gdzieś tego papierosa zapalić musi. To nie jest dla mnie miłe, ale w ramach solidarności sąsiedzkiej przymykam na to oko :).

buty na klatce?

Ja i tak uważam smrodzących ludzi za patologię. Kto w dzisiejszych czasach wybiera papierosy skoro są inne ciekawsze i zdrowsze zajęcia i używki

Patole są wszędzie

u mnie w bloku są takie balkony 1,5 x 2 i na tych balkonach pala grile!! serio . co do fajek to kiedyś paliłam ,ale rzuciłam lata temu,nie przeszkadza mi nawet jak palą na klatce,chociaż wiem że nie wolno a inni sąsiedzi robią z tego halo(np ci od grila) Ogólnie mało upierdliwa ze mnie sąsiadka,jedyne co mnie wkurza to robienie z klatki placu zabaw przez naprawdę nieznosne dziec***iski rzucanie piłką ,strzelanki,jakieś gierki i gonienie z góry na dół.

nieznośne dzieci /piski ech ta cenzura

J****y dziad właśnie wylazł na balkon i zaczął jarać

no u nas jest indywiduum któremu przeszkadza róża koło klatki w ogródku,jakoby ta róża targała jej włosy jak wychodzi z bloku jutro zrobię fotę i powiecie jak to możliwe innym przeszkadzają brzózki naprzeciw klatki i najchętniej by je podlali czymś żrącym żeby uschły najlepiej żeby wszystko asfaltem zalać, ptaki też są be bo ćwierkają za głośno

Jest zasadnicza różnica między różami, brzózkami a smrodzeniem na balkonach.

taka że ludziom wszystko przeszkadza, czy to dym z papierosa czy róża w ogródku

Dym śmierdzi i szkodzi na zdrowie, róża w ogródku już nie

Współczuje SĄSIADOM. Taka czepialska menda powinna dostać nauczke. Narać ci na balkon, dopiero wtedy poczujesz co to prawdziwy smród. Krolewna z bloku :o Własnie przez takich jak ty wole mieszkać w domu z ogrodkiem. By nie patrzec na wygiete mordy Jasnie Pani z pustą podszewką w kieszeni.

Ja pale w swoim pokoju:)

I bardzo dobrze, zachowujesz się bardzo kulturalnie :)

Autorko, a Ty jesteś zwykłą pieniaczką :-) wiesz o tym?

nie wie, wynajmuje, ew. kupiła na raty i czuje że cały blok jest jej :-D patologia ją zadymia :-D

Ja im nawet uwagi nie zwracam. Piszę sobie tutaj z jakimi patolami mam do czynienia i tyle :) Myślałam, że to lepsza dzielnica jest.

W niektórych miastach biorą się za patoli: http://supernowosci24.pl/palenie-na-balkonach-zakazane/

Chcesz lepszą dzielnice? Kup sobie dom na obrzeżach. No tak... nie stać cie.....

Być może w Niemczech wprowadzą systemowe zmiany: http://k***in-mikke.pl/europa/zobacz/ogranicza_palenie_na_balkonach/106192

No jeszcze kilka lat będę musiała pracować na taki domek, więc jakoś się z nimi przemęczę

Jaka ty jestes głupia. Wiesz co to sarkmazm idiotko? Widze że nie..

*23:02 Bardzo błyskotliwa odpowiedz :-D o tym własnie pisze.

Wiem co to sarkazm, ale Tobie on zbytnio nie wychodzi :P

*23:22

Blokerska ksieżniczka :-D szacun...

u mnie lepiej w okresie letnim - dziś chyba jest "rozpoczęcie sezonu" w jednym z garaży pod blokiem (pod parterem, czyli pod samymi oknami) panowie i "uprzywilejowane panie" tworzą sobie w weekendy taki klubik towarzysko-automobilowy siedzą (jest po 24,00), piją pewnie po wiadrze piwa, gadają, recholą się przymierzam się do tel. na policję, ale jak sie domyślą, że to ja, to marne życie mojego autka...

Po prostu dbam o siebie i swoje zdrowie. Być może macie nieciekawe życie, że w ogóle wam na nim nie zależy :)