Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam kilka pytań do osób głębokiej wiary

Polecane posty

dziś Nie ma żadnego połączonego bytu.Bōg jest miłością jakiej człowiek nie pojmuje.Stąd może występować w wielu postaciach. x No przecież to się nie wyklucza. Może występować w wielu postaciach, również w postaci trójcy. Nie wiem, co tu jest niezgodnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się zgadzam z 11 przykazaniem przede wszystkim. A specjalnie dla człowieka jako istoty głupawej i słabej, dodałabym jeszcze 12. Nie manipuluj :) To by się wielu przydało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja już tak robiłam, tzn. kilka razy tak sobie obserwowałam to z boku, ale w przeciwieństwie do Ciebie nigdy (no, prawie nigdy!) nie miałam ochoty kogoś zamordować i więcej mieć nie będę." x Więc prawie nic nie wiesz ze swojego poziomu, gdybyś poszła do kościoła na moim poziomie, to wtedy byś jaskrawiej i lepiej to zobaczyła. Z boku albo na końcu kościoła pełno ludzi tak sobie obserwuje co niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawiść to to samo co miłość i obydwie są tak samo ślepe. Więc w niebie będą zbrodniarze i wszyscy ci psychopaci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Z boku albo na końcu kościoła pełno ludzi tak sobie obserwuje co niedzielę. X Dobra,dobra ;) już nam tu nie wciskaj dorabianej ideologii :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Manipuluje to kosciol i rzady. Manipuluje kosciol ,bo kiedy idziesz to owszem wysluchasz nudnej mszy i przykazan ksiedza na kogo glosowac,jak zyc,kiedy i jak uprawiac seks,o aborcji itp. Koscioly nie daja ludziom wyboru.Nawet zgwalconym mlodym dziewczynom karza rodzi.To jest porazka.Kiedy np 12,13 latka musi isc urodzic dziecko ktorego wogole nie powinna miec.To jest chore ,bo koscioly nie wspieraja ofiar takich przestepstw a wrecz linczuja je i nakazuja rodzic ,wychowac i byc poboznym.To jest okrucienstwo.Fakt dziecko kore sie ma urodzic jest nie winne ale faktem jest ,ze porod dla tak mlodej dziewczyny moze byc trauma tak jak g****.Czy takie przezycia rokuja ze dziecko wychowa sie w zdrowej atmoswerze i milosci.Watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, czyli powinnam była napisać "z góry" żeby wyszło, że chodzi mi o to samo? "Więc prawie nic nie wiesz ze swojego poziomu" Wiem więcej, niż Ty z niego wyciągnęłaś w swoim czasie. Nienawiść to nie miłość, a przynajmniej nie miłość w znaczeniu idealnym, może miłość namiętna, zakochanie, zauroczenie, obsesja, podobne są do nienawiści bo i tu i tu emocje są na wariackim poziomie, a miłość prawdziwa jest spokojna, bezmyślna wręcz, a zarazem wolna i nic nie ma wspólnego z nienawiścią, zrozum to wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycho jak ja lubię Cię czytać :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co się dzieje z dobrym za życia człowiekiem który wszedł do pokoju pełnego morderców którzy go zabili, adekwatnie z ludźmi z komór gazowych, różnymi innymi taki przypadkami? Staje się taki sam bo doświadczył czegoś czego za życia się wypierał, jego istota zostaje wręcz wciągnięta w to co w nią ingeruje i robi się takie wręcz filmowe zombie. Mnie to samą przeraża poważnie bo nie wiem czy Hitlerowcy znali tą tajemnice ale oni byli przerażającymi twórcami i siewcami zła na całe przyszłe tysiąclecia, nie mogę tego ciągle ogarnąć dlatego ich podziwiam. Ludzi których zabili w ten sposób tak naprawdę tylko inkarnowali na jeszcze wyższe poziomy zła, zemsty i gniewu. Dlatego też spokojna śmierć daje przepustkę do spokojnego świata, a śmierć gwałtowna będzie kontynuacją dalszego zła, ktoś powie, a apostołowie, a święci którzy umierali w taki sposób - nie zapominajmy że oni nieśli ze sobą piekło i sąd ostateczny w sercu i zemstę a tak naprawdę ich zemsta i ich bożek dalej się toczy w tym życiu a nie w żadnych zmyślonych, programowych zaświatach. Nawet Jezus był pod tym względem debilem i nie był pełny mądrości. Najmądrzejszy jest ten który nikogo nie potępia za jakiekolwiek czyny za życia ani nie wierzy w piekło po śmierci - Jezus wierzył. Zło jest potężniejsze od dobra, musi być zło, musi być dobro. Kto jest od złego jest potężny ale może też władać dobrem, ja jestem z natury zła jednak widzę dobro i jestem pół na pół. Tak naprawdę bycie tylko dobrym nie daje nic, z drugiej strony zło też domaga się dobra - hedonizm, egoizm. Z tego wszystkiego jedynie transcendentna mądrość jest gwarantem spokoju. Mądrość ma istotę i czy jest to ciało subtelne czy chuj wie co nie wiem - ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Hitlerowcy to był pikuś przy gnieździe zła jakim jest Rosja. Stalin zabił więcej milionów własnych obywateli niż Hitler żydów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś Miło mi to słyszeć! Persefona, a skąd ta pewność, że dobro nie daje nic? Że dobro nie działa pokoleniowo, tak samo jak złość i nienawiść i nie promieniuje niżej, wynosząc nad inne poziomy? Moim zdaniem tak jest i to jest obserwowalne, nie mówię o jakimś łańcuchu dobrych czynów czy innych związkach przyczynowo-skutkowych, tylko o tym, że miłość/dobro prostuje rzeczy dookoła, robi spokój, a w czym szukać świadomości, jeśli nie w spokoju i harmonii? Nienawiść zniża ludzi do poziomu zwierząt, możesz myśleć, że jest efektywniejsza, bo patrzysz na to ze swojej perspektywy, ale większość ludzi w ogóle tego nie rozważa, odczuwa nienawiść mimowolnie, często nawet na przekór sobie i to ich nie rozwija, wręcz przeciwnie. I dlatego zawsze będziemy tak samo słabi jako ludzie, bo to hamuje. " Kto jest od złego jest potężny ale może też władać dobrem, ja jestem z natury zła jednak widzę dobro i jestem pół na pół. " Czekałam aż to napiszesz - że zło może władać dobrem, ale nigdy na odwrót - niby jak? Nie wierzysz w to, że można nie odczuwać w ogóle nienawiści? Że można jej nie podlegać? Można i to nawet nie wymaga wysiłku tylko przemyślenia. A skoro można jej nie odczuwać, to co mi więcej może zło zrobić - nie może mnie zarazić, jak mnie zabije to też przeżyję, że tak powiem, tzn. zabije mnie cieleśnie osoba zła, i ok umrę, ale ta osoba też umrze prędzej czy później i ja też więc niewielka to dla mnie krzywda. Ok, może być tak, że zło uczyniłoby mi potworne rzeczy, które wzbudziłyby we mnie nienawiść i rządzę mordu no i w tym tkwi sens, żeby osiągnąć taki stan w którym nawet najgorsze rzeczy są zdarzeniem, a nie krzywdą. To jest bardo trudne, ale równie trudno jest zacząć żyć miłością, kiedy pół życia się nienawidziło. Tylko wśród ludzi wygrywa zło i tylko dlatego, że wszyscy się rozleniwili. Zło jest proste jak drut i samo przychodzi, dobra trudno się nauczyć, jak ktoś nie jest z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porównałam twoje pisanie do mojego i wyszło mi że ja pisze jak jest klarownie i bez dopowiedzeń i zakrętów, a ty komplikujesz, piszesz stereotypy w sumie ja też komplikuje ale nie w takich tematach. Prawda jest taka że oddaliliśmy się od siebie i nie będzie elipsy zbliżeniowej. Widzę wyraźnie twój stan, a ja swój ukrywam. Od początku była to ogromna różnica między nami i w zasadzie kim byś nie była i kim ja bym nie była czy to żeglarką, śpiewaczką, bezrobotną, zakonnicą, prostytutką, było dane nam się poznać przez internet. I ja przyniosłam cegły, ty przyniosłaś cement i zbudowaliśmy mur. Ja nie zamierzam go burzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię stereotypami czasem, bo jest mi łatwiej na szybko ich używać niż kombinować jak tu się wysłowić. Widzę, ze ukrywasz i mnie to wkurza, bo skoro celowo nie burzysz muru, to po co piszesz o oddaleniu? To nie jest oddalenie, tylko odsuwanie, najpierw ja, potem Ty i w porządku, nie lubię murów, ale jak jest z czerwonej cegły to jeszcze ujdzie. Wiesz dobrze, że mogłabym Cię zrozumieć, ale z jakiegoś powodu nie chcesz tego, nie wiem, boisz się, czy co? Na pewno nie, może uważasz, że wystarczy, co za dużo to nie zdrowo? Ja wiem, że to bez sensu, ale sama rozumiesz, nie znam nikogo więcej takiego dlatego czasem muszę wdać się w dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×