Związek... co byście zrobili na moim miejscu

Hej, Od jakiegoś czasu spotykam się z fajnym chłopakiem. Spędzamy ze sobą dużo czasu no i ostatnio zaczęliśmy rozmawiać o naszych rodzinach. On pochodzi z pełnej rodziny... A moi rodzice są po rozwodzie, mam fajną mamę o której mu opowiadałam. Ale mój ojciec jest alkoholikiem i siedział kilka razy w więzieniu. Nie mam z nim kontaktu... Czy warto w ogóle wchodzić na ten temat czy lepiej powiedzieć że nie mam ojca? Łatwiej powiedzieć że nie mam z nim kontaktu... ale nie chcę pytań dlaczego... Co byście zrobili na moim miejscu?

Ja bym powiedział prawdę. Jeśli temat trudny, to nie drążyć - krótko i zwięźle.

Prawdę czyli co? Mam ojca kryminalistę...? Jakoś słabo to widzę.

Lepiej jak ty mu naswietlisz sprawe niz jak ktos mu gupot nagada. Sterych sie niewybiera,masz jakich masz. Jak mu cos niepasi to lepiej niech teraz odejdzie jak po ,kumasz.:-)

Rozumiem, ale w sumie nie rozmawiam z nim od kiedy skończyłam 8-10 lat, nie wiem co się z nim dzieje to że był w więzieniu dowiedziałam się od mamy której powiedziała to jego siostra... więc zdanie typu " nie mam z nim kontaktu" powinno być ok co nie? Przecież nie kłamię, a nie wiem czy jest sens zagłębiać się w szczegóły?

A ile on ma lat ?

26, a wiek ma coś do rzeczy?

Powiedz mu: 1. mój ojciec jest alkoholikiem i siedział kilka razy w więzieniu. Nie mam z nim kontaktu... 2. nie rozmawiam z nim od kiedy skończyłam 8-10 lat, nie wiem co się z nim dzieje to że był w więzieniu dowiedziałam się od mamy której powiedziała to jego siostra...