Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Czy wasze dzieci szkolne testują was na kazdym kroku, czy to dawny etap za nimi?

Polecane posty

Gość Tasmanska

Jak to u was jest z dziećmi w wieku szkolny/ wczesno nastoletnim? Czy testują was nieustannie badając granice raz po raz, czy ten etap to urban legend który już dawno minął i rosną zgodnie z waszymi wytycznymi wymogami, bez prób badania granic gdzie one leza i przeciągania ich ? Nam ( mi i mężowi) się wydaje i wiemy o tym, ze dziecko ma jasno i klarownie wyznaczone granice co wolno a czego nie, na co sobie może pozwolić wobec nas a na co kategorycznie nie, lecz jak z uporem maniaka dzień w dzień bez przerwy da się wyczuć jej testowanie, prowokowanie, badanie granic i czekanie na nasze potkniecie .Bacznie obserwuje nasze reakcje za każdym razem, ale te jej testowanie nas jest dosyć męczące, ponieważ trzymamy się swoich zasad ,ale ona notorycznie próbuje je naginac eksperymentując mysląc a nuz widelec przekroczy zakazaną linie "stop i nikt się nie skapnie i może keidys to nastapi-takie to jej eksperymenty . Zadaje miliard pytan "a co by było gdybym.. i tu wymienia przerażajcie wyskoki , jak i samowolnę przesadne poczynania, dopytują się nas co byśmy jej zrobili, jak byśmy zareagowali i to z zadziorską intonacją w glosie Dosyć wstrząsowe niektóre ma pytania z premedytacja wiedzac, ze na samo pytanie az gęsiarka któreś z nas dostaje. Dosyc męczące jest te trzymanie nas pod lupą. Myslalam ,ze to taki etap 2 latka na co sobie mogę pozowlic i dziecko z tym będzie rznąc, ale nie!! im więcej ma lat , tym dosadniej bada nasze reakcje i testuje granice jak i naszą cierpliwość :/ Jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
ja mam 15 latka,non stop testuje na ile może sobie pozwolić ,parę razy skróciłam karę i było piekło, teraz w ogóle nie podejmuję tematu anulowania kary,kompromisu itp. Mówię krótko "nuda" i zajmuję się swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
testują do bólu i to jeszcze jak . Im starsze tym ciężej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama pamiętam te czasy jak testowałam mamę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowuje się do 3 roku zycia, później zbiera zniwa wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jej nienawidzisz tasmokoszmarze i ona to czuje,dlatego się buntuje!! przepraszam bardzo co to za teksty " czy ten etap to urban legend który już dawno minął i rosną zgodnie z waszymi wytycznymi wymogami, bez prób badania granic gdzie one leza i przeciągania ich ? " czyli co chciałabys zeby dziecko chodziło jak w zegarku i myslało jak ty sobie tego zażyczysz? to odrebna jednostka zyjąca,mysląca i czująca a jeszcze swoją lodowatoscią dokladasz jej i tak cierpien oprocz tych ze jestes dla niej wredną macochą i biedulka zyje bez swojej prawdziwej mamy. ty-wychowana w terrorze, katowana przez rodzicow-psycholi chwalisz sobie taką "szkolę" i pewnie jakbys tylko mogla to bys ją lała bez opamietania. tylko boisz się ze poskarzy sie w szkole a ty wtedy bekniesz. co ty mozesz wiedziec o wychowaniu dzieci o milosci do dzieci skoro nie masz swoich a w domu rodzinnym mialas jeden wielki horror!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem o czym piszecie.. Mam 17 lat i chyba gdybym mu powiedziala # masz kare# to by mnie smiechem zabil. Ja z nim rozmawiam normalnie jak z mezem nie krzycze nie nakazuje nie zakazuje . wszyscy trzymamy sie zasad panujacych w naszym domu i kazdy ma jakies obowiazki. Nie pamietam kiedy bylam na syna zdenerwowana predzej na meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna 17 lat mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
mój tez sie śmieje ale jak nie ma rady przyjeżdza ojciec i zabiera kompa i nie ma zmiłuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość wczoraj -Mój dom rodzinny dobrze wspominam,napewno nie tramatycznie, mam z rodzicami poprawne stosunki. Wiadomo ze z pesrepktywy dziecka inacze patrzyłam na rozne sprawy, a z perspektywy dorosłego inaczej patrzę na moje wychowanie jakie odebrałam. Nie takie horrorowe jak opisujesz. O katowaniu mowy nie było. Nie leje Pchly dlatego ,ze boje się ze poskarży się w szkole jak mi to zarzucasz, tylko nie chce tego robic , do niej nie można takich metod stosować , wiec tego nie robię bo jest wbrew moim przekonaniom. Nieprawda ze mnie nienawidzi i to wiem, ze tak nie jest :) A buntuje się dlatego , ponieważ ma bunt wrodzony , wobec wszystkich jest taka nastawiona na strajk i wobec każdego bada granice za kazdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Odnoszac się do innych wpisow, no cóz. Nie uwierzę ,ze nastolatkowi nigdy niczego NIE zakazywaliscie, i igdy nie czego nie nakazywaliscie. Jak dla mnie to jest wierutna bzura i nierealne co opisujecie. Nie ma wychowania bez zadnych zakazów, ani nakazów dziecku w jakimkolwiek wieku bedace pod nasza opieką, to jest utopia. Ja tez raczej krzyku unikam i nie gości on na porządku dziennym, o wyzwiskach mowy nie ma, ale kara nie raz musi być nalozona , jeśli dziecko ciężko i konsekwentnie na nią sobie zapracuje .Wie ze musi się mocno postarać, aby kare załapać. Nagrody również u nas w domu goszczą. Z tym testowaniem i badaniem granic jak widać ona nie odpuści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
testują i to jeszcze jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×