Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moj pediatra jest glupi? Pytanie do mam kp.

Polecane posty

Gość gość
Uff. Dziekuje za te odpowiedzi! Skad brak wiary? Hmm... jestem na baaardzo restrykcyjnej diecie przez alergie(schudlam juz 20kg,jestem na minusie kesli chodzi o wage sprzad ciazy) i balam sie,ze pokarm zanika. Chociaz w zasadzie w Afrycje malo jedza,a mleko maja ...;)Zawsze jak corka budzila sie o 3-4 to mialam piersi jak kamienie i moglam,a wrecz musialam odciagnac. A teraz ile by nie spala to sa mieciutkie. No,ale corka po karmieniu zadowolona,spiaca... czyli najedzona. Poza tym martwilam sie ta jej zmiana w spaniu i czestymi ponownie czestymi pobudkami w nocy...ale naczytalam sie o skoku rozwojowym,moze to nas "dopadlo"...;) no i te pogarszajace sie wyniki mnie zmartwily. Wspomoge sie witaminami i zwlazem. Wapn juz przyjmuje. A soczki np. z marchwi lub jablek moge pidawac czy tez sie wstrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerabiałam u syna. Generalnie żelazo z mleka dziecko nie pobiera, więc bazuje na zapasach (stąd z resztą anemia fizjologiczna). Ale normy są dopasowane do wieku dziecka, więc jeżeli hemoglobina jest poniżej normy, to jest jej za mało, nawet uwzględniając naturalny spadek. U mnie pediatra najpierw zlecił badanie żelaza i okazało się, że nie ma z nim problemu. W związku z tym przepisane mieliśmy witaminy krwiotwórcze (kwas foliowy+wit.B6). Na tych witaminach szybko nam hemoglobina wróciła do normy. Nawiasem mówiąc spotkałam się z taką szkołą jaką reprezentuje twój lekarz w innym wątku na kafeterii. Nie wiem, czy to pomogło w tamtym przypadku, ale ja bym się skłaniała do podawania witamin w tabletkach, bo nakłonienie dziecka do zjedzenia warzyw czy owoców w tym wieku może być trudne i nie wiadomo czy więcej nie zaszkodzi niż pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałabyś być skrajnie odwodniona i niedożywiona żeby Ci zaniknął pokarm ;) Dokładnie tak samo wspominam moje normowanie się laktacji. Kiedyś po 5 godz snu budziłam się z takim kamieniem w piersi że musiałam odciągnąć żeby córka w ogóle miała co złapać bo inaczej "ślizgała" się na piersi. Laktatorem w 2 min ściągłałam setkę. Teraz nawet 15 ml nie ściągnę ;) A karmię 13 miesięcy już i nie zamierzam przestawać jeszcze przez co najmniej rok. Wiesz co. Ja uważam, że matka zawsze najlepiej wie czy jej dziecku coś dolega i potrzebuje pomocy czy nie. Zresztą powiedział mi to...lekarz! Lekarz którego mi polecono, bardzo dobry pediatra. Wsłuchaj się w siebie, jeśli uważasz że jest ok to na pewno jest. Jeśli coś naprawdę Cię martwi to ja bym zrobiła morfologię ale nie tylko z poziomem FE ale całym zestawem innych markerów które teraz się ponoć robi przy diagnozowaniu anemii. Sam poziom FE nic nie mówi. I znalazła dobrego lekarza. Ja też się bujałam po osiedlowych przychodniach aż w końcu trafiłam na sensownego pediatrę który zresztą wychwala pod niebiosa nasze KP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A właśnie! Też się dziwię czemu pediatra nie zaproponwał podawania kwasu foliowego. Nie ma on żadnych skutków ubocznych a może poprawić wyniki. Moja córka miała też spadek żelaza koło 4 msc i lekarka zaleciła właśnie kwas foliowy. Który podawałam...albo i nie. Generalnie chyba sama nie czułam że to jest potrzebne bo w ogóle o nim zapominałam. Skutek ? Wszystko się wyrównało i wróciło do normy. Osobiście nie wierzę, że dziecku KP mogłaby się stać krzywda. Natura tak to urządziła, że nawet jak są fizjologiczne spadki to nie jest to nic groźnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jezeli ja bede przymowac zelazo z wit b12 i kwas foliowy to nie pomoze? Pediatra niby powiedzial,ze poprawi wyniki ,ale szczerze to nie ufam mu. Jak podawalyscie dzieciom kwas foliowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykłe tabletki rozgniecione i rozpuszczone w łyżce maminego mleka. Najlepiej wstrzyknąć do buzi strzykawką po policzku (nie do gardła). Ale dawkę musi ustalić lekarz mimo wszystko. A sama możesz łykać do woli! Na zdrowie :-) Myślę, że coś na pewno przeniknie do mleka a na pewno nie zaszkodzi. Ani kwas foliowy ani witaminy nie są przeciwskazane przy KP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z ciekawostek. Gdyby przy porodzie nie odcinano od razu pępowiny tylko pozwolono jej przestać tętnić to zapobiegło by to większści spadków żelaza. Oczywiście wszystko jest do sprawdzenia i poczytania w tym temacie. Nie potrafię zrozumieć dlaczego pomimo dostępności tej wiedzy nadal nie stosuje się tego w praktyce. Smutne i wkurzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 20:53, ja podawałam na łyżeczce rozpuszczone tabletki. Można też strzykawką, zależy co dziecko łatwiej łyknie. Tylko te dawki to chyba były większe niż się bierze np. w ciąży. I ważne są obie te witaminy. Pamiętam, że na receptę kupowałam. Nic na własną rękę nie dawaj, lepiej niech pediatra przepisze odpowiednie dawki. Poza tym, co lekarz to teoria, bo mój syn też alergik i pomimo tych wyników nieciekawych absolutnie odradzała wprowadzanie pokarmów przed 6 mc życia, ze względu na alergię właśnie. Ja bym chyba poszukała innego lekarza. Do swojej pediatry jakoś mam zaufanie, z resztą te same rekomendacje dostaliśmy od ordynatorki oddziały dziecięcego, na którym byliśmy z innego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, Twoj pediatra jest idiota. Ja tez trafilam na taka niedouczona debilke. Jesli Twoja coreczka jest alergiczka, to wstrzymaj sie z wszystkimi zupkami i soczkami do 6 mca, bo dopiero sie dziecku pogorsza wyniki. Jesli bedzie ja bolal brzuszek, to i na Twoje mleko nie bedzie mialam apetytu. Duzo lepiej zrobisz, jesli ty sama bedziesz sie dobrze ozywiac. Jesli masz ograniczona diete, posinnas brac suplementy te same co w ciazy, np Omnibionta Pronatal albo zamniennik, czyli zestaw zawierajacy tez kwas foliowy. Podawenie zelaza czesto powoduje zatwardzenia, ostroznie wiec. Czy Twoja coreczka nie zaczela sie ostatnio bardziej slinic? wkladac roczek do buzi? Zeby przeszkadzaja dlugo znim zaczna wychodzic, wtedy dziecko nie mam ochoty na dlugie ssanie, chyba ze polprzytomne przez sen. Ja z moja chodzilam i spiewalam, jakos jej to pomagalo, ale i tak zwolnila troche przybieranie na wadze. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żelazo z mleka matki wchłania się w ok. 90% w przeciwieństwie, sztucznych preparatów. Tak a propos wcześniejszej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafe i w "realu" :) co drugiej dziewczynie zanikl pokarm niewiadomo czemu,wiec myslalam,ze i mnie to spotka hihi. Na wlasna reke nie bede corci nic podawac. Jednak chyba nie ominie mnie wizyta w prywatnym gabinecie u najlepszej pediatry. Raz juz nam pomigla. Czuje,ze wszystko jest ok,ale dla swietego spokoju wole zaplacic i skonsultowac,bo ten pomysl z zuokami srednii mi podpasowal od samego poczatku. Jesli chodzi o slinienie i wkladaniw raczek... Wiec wyglada to tak,ze slina leje sie hektolitramj,na ustach wiecznie sa bańki,a palce caly czas w buzi. Najpierw bylo ssanie piastek,a teraz wsadzanie calych paluszkow i "gryzienie" ich. Kupilismy dzis nawet gryzak,zeby cos tam sobie ciamlala. Od razu jej podpasowal. Lekarz zagladal jej do paszczy,ale powuedzial,ze dziaselka sliczne i zabkow jeszcze nie widac. Myslicie,ze moz3 przez to tak sie budzi w nocy, czasem budzi sie i wsadza palce do buzi albo jeszczy prz3z s3n nie otwierajac oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam o czymś takim. Wcześniejsze rozszerzanie diety by uniknąć anemii, nawet tu na kafeterii był kiedyś taki temat. Nie powiem nic więcej bo ja lekarzem nie jestem aczkolwiek 3,5 mies. dziecku można rozszerzać już dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moja córka też miała lekką niedokrwistość jak miała 2mies i pediatra przepisał nam actierol start + actiferol 15mg. Podawałam ze swoim odciągniętym mlekiem. Do osoby, która na początku nazwała autorkę kretynką: sam nią jesteś, bo tak małe dziecko dopiero będzie się uczyć trawić nowe pokarmy i czerpać z nich mikroelementy. więc zupę możesz sobie wsadzić...na ten moment najlepiej przyswajalnym pokarmem jest mleko mamy. Autorko dobrze, żę pytasz. Ja przeszłabym się na Twoim miejscu do innego pediatry. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mam twierdzi, ze ja w wieku 3 mcy mialam juz 4 zeby, moja coreczka miala pierwszy kolo 4 mca, wiec tak, mysle, ze zabki moga jej przeszkadzac, nawet jesli jeszcze ich nie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za rady ;).Fajnie popisac z normalnymi mamami bez wyzwisk. No,nie liczac tego postu z "kretynka" ;) Ale autorka postu przeszla na mm,wiec moze nie wiedziala dokladnie co robic przy laktacji. Wybaczmy jej ;) U mnie w rodzinie zeby pojawiaja sie okolo 4.miesiaca,wiec mooze... cos na pewno ja meczy,bo pakuje te palce i jeczy,denerwuje sie jednoczesnie. Ale wiem,ze zabkowanie moze zaczac sie i trwac kilka miesiecy zanim pojawia sie pierwsze zabki. Tak zrobie - przejde sie prywatnie w tym tygodniu do pediatry,do ktorej mam zaufanie. Poprzednio wyleczyla mi corcie z groznej bakterii,a w przychodni twierdzili,ze nic nie da sie zrobic i kazali tylko podawac Dicoflor... Uwazam,ze lepiej cos sprawdzic 5 razy niz doprowadzic do prawdziwej anemii. Zelazo,witaminy i kwas foliowy bede lykac. PS moja tesciowa tez mowi,ze w wielu 3 miesiacy dzieciom kiedys podawalo sie juz soczki z marchwii,potem zupki,ziemniaki itp. Chociaz chyba kiedys bardzo czesto dokarmiano butelka,bo tez wiedza o laktacji byla znikoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny,z laktacja faktycznie jest wszystko ok. Wykapalam wczoraj corcie godzine pozniej i od 18:30 intensywnie sie bawilysmy. Przespala spokojnie od 21:30 do 5 az sama ja obudzilam,zeby nakarmic ;) A jak ja karmilam to myslalam,ze piersi mi wybuchna. Przez ostatnie kilka dni jak budzila sie co 2h tak rozbujala laktacje,ze dzis tez mleko bylo pezygotowane na pobudki,a tu spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i az za glowe sie mam ochote zlapac. Serio sa takie matki, jak autorki niektorych postow??? Jakas psychoza! Pediatrzy nic nie wiedza o kp tylko kafeterianki znawczynie :D i to zazwyczaj majace po jednym dziecku, a wiec zero porownania :D do tego mleczko z piersi najlepsze, po co w ogole zupy wprowadzac, one nigdy nie beda takie wartosciowe jak kp z tego to normalnie myslalam ze padne. Rozumiem, ze my dorosli tez powinnismy pic mleko z piersi, zadnych stalych posilkow :D chore kobiety, za kazdym razem na jakims temacie sie o tym przekonuje co tu wejde :D zaraz mnie tu zjada psychopatki, bo mleczko z cycusia lek na wszystko, kij ze dzieciak ma anemie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj taaak! baby z kafeterii-wszystkie skonczyły medycyne, maja doktoraty , jezdza na konferencje naukowe i są mądrzejsze od niejednego pediatry:D kobieto sluchaj lepiej lekarza-on wie co mówi i dlaczego, troche zaufania- to ze na necie czy str typu parenting pl czy bocianek pl czy na innych dzieciopodobnych stronach jest napisane co innego-nie znaczy to ze ta wiedza jest rzetelna! ale twój cyrk twoje małpy-chcesz byc mądrzejsza od lekarza-powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też czytam wasze wypowiedzi z lekkim zdziwieniem. Ja wiek niemowlęcy moich dzieci mam dawno za sobą. Karmiłam dziec****ersią długo jak na kafeteryjne standardy i żyłam ciągle w przekonaniu, że dietę rozszerza się około 6 miesięcy (OKOŁO, a nie w dzień po 6 miesiącu) właśnie ze względu na to, że w tym czasie wyczerpują się zapasy żelaza z życia płodowego. Na kafeterii zawsze można się dowiedzieć nowych teorii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez to nie sa wymysly kafeterianek tylko zalecenia WHO. Diete dziecka karmionego piersia rozszerza sie po 6 miesiacu zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka wyluzowana
NIe nastawiajcie dziwczyny przeciw lekarzowi! Miekkie piersi nie oznaczaja braku mlake , tylko uregulowanie laktacji. Skoro dziecko przestalo rpzesypiac noce, moze mu wprowadzic zupke lub przecier warzywny w ramach kolacji. Wiekszosc dziec ma rozszerzna diete pomiedzy 3 a 6 mieisacem zycia. Wazne jest tez zebys jadla pelnowartoscowe posilki: na bardk zela najlepsze jest czerwone mieso w polaczeniu z zielonymi warzywami i owocami. acha! wiekszosc niemowlat ma obnizowne zelazo i nie ma w tym nic alarmujacego. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba miec doktoratu zeby wychowac dobrze dziecko,czasem najlepsza okazuje sie milosc i intuicja,no ale byc moze mamy karmiace mm takowej nie maja i dla nich lekarz to wyrocznia...choc oczywiscie rady i opieka lekarska sa niezbedne,to trzeba we wszystkim zachowac zdrowy rozsadek. Wg nich my mamy kp,to jestesmy glupie dojne krowy,co tylko widza swoje cycki.A to wiadomo wynika z ich frustracji,ze im sie nie udalo badz nie chcialy dac swoim dzieciom tego,co najlepwsze- swojego pokarmu.I zeby zagluszc sumienie,atakuja Bogu ducha winne mamy kp...tyle..b A Tobie Autorko,zycze powodzenia i dobrych wyborow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym wieku jest anemia, bo trwa wymiana krwi płodowej na swoją i niestety tak jest, żelaza może być dużo w organizmie, a czerwone krwinki lecą, bo wymiana tak, lekarz chyba jest głupi trzeba najpierw zbadać poziom żelaza, ferrytyny, a potem lac w dziecko żelazo, które i tak zadziała jeśli zadziała po 3 miesiącach moje dziecko miało też niziutką hgb i pomimo zalecenia i przypisania żelaza, ja nie dałam, po 2 tygodniach niepodawania żelaza czerwone i hgb cały czas szły w górę, ciekawe co? ale to był mój eksperyment, innym nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno, co kraj to obyczaj, who nie who, a moja pediatra mówiła, ze była na Węgrzech i tam zaserwowano niemowlakowi w wieku 4 miesięcy zupę, gulasz, pikantny jak dla dorosłych, wcinał aż się uszy trzęsły, ona robiła duże oczy, a tam to normalne także u nas wielkie halo na ich sposób żywienia, a u nich na nasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:15 Ty doktoratu zapewne w zyciu miala nie bedziesz. Po Twojej wypowiedzi sadze, ze nawet matura to byl dla Ciebie nie lada wyczyn edukacyjny (jezeli ja masz). Frustracja? Wolne zarty. Dojna krowa? Tak sie matka dobrze wychowujaca dziecko wypowiada? Gdybys miala za grosz kultury osobistej to bys tych stereotypow za argument nie brala. Juz to widze, jak ta Twoja intuicja jest lepsza od wiedzy medycznej. Po prostu az zal to czytac, jak sredniowiecze. Matki mm sa frustratkami, nie maja Twojej wspanialej intuicji, co jeszcze sobie uroilas? Sorry ale takiej dennej wypowiedzi ja tu juz kupe czasu nie czytalam, chociaz bzdury to tu standard :D niektore kobiety z przyczyn zdrowotnych nie moga karmic, rozumiem ze maja samobojstwo popelnic z tych wyrzutow sumienia? :D jakas paranoja po prostu. Dziewczyno idz do psychiatry, bo zle z Toba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Nie kloccie sie. Nie chcr,zeny to byl kolejny temat kp vs mm. Kazda karmi swoje dziecko jak uwaza. Ja wybralam kp. To prawda,ze pediatrzy czesto nie maja wiedzy o laktacji. Dodatkowo kazdy lekarz mowi cos innego. Jeden kaze jesc normalnie,inny trzymac diete na wszelki wypadek. Tak naprawde tylko w Polsce jest "dieta karmiacych". Jadlabym normalnie gdyby cora nie miala alergii. Moze wtedy nie byloby takich problemow z zelazem. A ja mam baaaardzo uboga diete. Czerwonego miesa nie jem wcale. Z rzeczy bogatych w zelazo moge tylko buraki. Dlatego bede wspomagac sie suplementami. I z ta intuicja to prawda. Tzn oczywiscie posiadaja ja zarowno matki kp i mm :) Po prostu nie nalezy ufac lekarzom bezgranicznie. Gdybym to zrobila corka mialaby do dzis biegunke,mialaby dwa pobyty w szpitalu,kuracje antybiotykiem "profilaktycznie" (zupelnie niepotrzebnie,nie bede sie wdawac w szczegoly). Juz 3 razy powtarzala morfologie,bo jeden lekarz mowi,ze jest ok,inny,ze nie jest kaze powtarzac. To samo bioderka... ortopeda kazal szeroko pieluchowac,bo bylo cos nie tak ze stawami. Pediatra kazal zakladac pieluche ortopedyczna ,w ktorej corka marudzila,nie chciala spac. Przestalam po prostu klasc dziecko na boku,bo widzialam,ze sama juz ladnie trzyma nozki "na żabe". Bioderka po 6tyg idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz to nie bóg. Kiedy w końcu przestaniecie bezgranicznie wielbić białe kitle i bez mrugnięcia okiem robić wszystko co Wam każą? Po pierwsze lekarz to tylko człowiek jak ty i ja. Pewnie co drugi sie lenił na studiach czy ściągał jak każdy inny student. Żeby mieć aktualną wordze lekarz musi się doksztalcac CALY CZAS. A ilu to robi? Jaką nowoczesna wiedzę posiada stara delma ktora praktykuje od 30 lat w przychodni osiedlowej i w czasach kiedy wszystkie nowinki i badania sa publikowane online po angielsku ona nawet nie czai podstaw internetu? Jasne: oslucha stetoskopem i zdiagnozuje zapalenie gardla ale nie jest wyrocznia w kazdej dziedzinie. A co zrobicie w obliczu sytuacji gdzie trzech lekarzy powie Wam co innego. Dziecko kuzyna mialo podejrzenie trzeciej nerki. W dwoch gabinetach na dwoch usg lekarze stwierdzili że dziecko ma trzecią nerke a w szpitalu powiedzieli że nic nie widzą. Komu wierzyć? Wreszcie kto ma racje kiedy wg zalecen WHO rozszerzenie diety dzieci kp należy zacząć po 6 msc a osiedlowa delma po 3 każe dawać zupki? Jak corka miala 5 dni to dostala biegunki. W nocy jakas stara zaspana nieprzyjemna lekarka z dyżuru jazala mi ją pić gorzką herbatą! !! TRUE STORY!!! Dziecko kp kazala odstawić od piersi i dawac czarną herbatę! Od tej pory chodze tylko prywatnie do zaufanego i bdb pediatry. I chodze w przypadku absolutnej koniecznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka miała własnie 3,5 mies.jak zaczelam podawac jej jabluszko i kaszki ryżowe.Dziś ma roczek,wyniki robiłam 6 dni temu i hemoglobine ma 12,1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w szpitalu nastraszyli, że dziecko z położenia miednicowego ma zwiększone ryzyko dysplazji stawów biodrowych i kazali zakładać dwie pieluchy. Lato 30 stopni, ani razi tego nie zrobiłam. Kladlam dziecko na drzemke w dzień na brzuchu i nóżki układałam w pozycji żabki. Usg idealne a co ciekawe. Na moja opowieść o podwójnym pieluchowaniu lekarz mnie wysmial że tego się już nie praktykuje! A to że niby dzieci z pol. miednicowego maja częściej dysplazje to też nieprawda bo żadnej badania tego nie potwierdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli znowu jełopki na macierzyńskim twierdzą, że ich magiczne mleczko to lek na wszystko :D a lekarze to idioci, one mają lepszą wiedzę, bo z WHO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×