Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Azazzel

Zatopisz się i zapomnisz?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś To autoreklama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam wszystkie wypowiedzi. bede z wami szczera. od dawna probuje zrozumiec mechanizm czerpania przyjemnosci z takiego seksu.. i nie pojmuje. moze to niezbyt fortunne okreslenie, ale nie wiem nawet jak to inaczej powiedziec.. w koncu poddalam sie. nie jestem w stanie tego pojac i nie pojme. nie chce nikomu dokuczyc, ani go obrazic.. szanuje wasz wybor. jesli komus sprawia przyjemnosc taka forma seksu, to ma do niej prawo. sprobowalam. nie potrafie. nie cieszy mnie. nie sprawia absolutnie zadnej przyjemnosci, wrecz przeciwnie. seks powinien byc calkowitym zespoleniem partnerow.. a nie tortura. czy bicie do krwi, krepowanie ciala, zadawanie bolu jest przejawem milosci? o co chodzi w takim seksie? czego naprawde jest wyrazem? natomiast wiem, ze jesli istnieje prawdziwe zespolenie dwoch dusz, dwa ciala nie potrzebuja pejcza, kajdanek ani innych gadzetow aby przezyc ekstaze. czasem wystarczy spojrzenie.. delikatne musniecie palcem.. cieplo oddechu.. a czasem sama mysl.. absolutnie nie skreslam ostrzejszej gry milosnej. nie mam nic przeciwko podgryzaniu, podszczypywaniu, ciaganiu za wlosy, klapsach.. ale nie moge pojac takiego zniewolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wadera69
Amen 😴:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pięknie powiedziane Frida, oklaski, lepiej nie potrafiłabym tego ująć 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Frida najwidoczniej nie masz mentalności uległej su. Kto tu wspominał o krwi i torturach? Raczej o dominacji i uległości. Krępowanie ciała na prawdę bywa przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wadera69
Myślę, że erokatecheza dotyczyła wyższości więzów uczuciowych nad krepowaniem ciała w sferze seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslisz, że w takiej relacji więź uczuciowa, emocjonalna nie jest mozliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z doświadczenia wiem, że może być dużo głębsza więź niż w "normalnych" relacjach- tylko co to znaczy normalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja smiem stwierdzic, ze zwiazek z waniliowym seksem moze byc duzo bardziej bdsm-owy, niz te hardcorowe. co wiecej, partnerzy moga nawet nie zdawac sobie z tego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eldżi zaczynasz mnie intrygować, jakie masz w tym doświadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie wiadomo gdzie przebiega granica, dla każdego będzie ona w innym miejscu :) a sportowe bdsm nie do konca pojmuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ja mowie, ze w takim ukladzie wiez emocjonalna jest niemozliwa? owszem.. z tego co wiem jest mozliwa. emocje i uczucia laczace kata z ofiara tez istnieja. temu akurat nie mozna zaprzeczyc. sa to bardzo uzalezniajace zwiazki.. ale czy jest w nich miejsce na uczucia wyzsze? bardzo ciekawy i trudny temat.. x masz racje. nie czuje tego.. po prostu nie czuje. wlasciwie powinnam inaczej powiedziec. czuje, tyle ze absolutnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to znaczy waniliowy seks? jesli nie masz mentalnosci kata badz ofiary, to twoj seks jest beznadziejny?.. tak nalezy to rozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waniliowy wcale nie oznacza gorszy :) i masz racje to temat na powazną dyskusję :) wydaje mi się, że troszkę w skrajnosci popadasz, a jest calkiem sporo fajnych rzeczy pomiedzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka poes
popadasz w skrajnosci frido. waniliowy nie oznacza beznadziejny :) to raczej synonim seksu, ktory opisalas w swoim pierwszym poscie na tym temacie. i nie, nie jestem praktykujaca adeptka bdsm-u. ale rozumiem i kata i ofiare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nikt tu nie mówi o formie sportu to jest jakieś obłęd. W tym wszystkim pomimo syndromu kata i ofiary jak to określacie( wg mnie raczej dominacji i kierowanie, nauczanie su) jest bardzo wiele uczucia i takiego waniliowego przecież czułość też w tym wszystkim występuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba ze macie wyobrażenie na ten temat takie że to tylko bezmyślne lanie się - i to ma sprawiać przyjemność. Bezmyślne okładanie to na stadionie nie w takich relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie popadam w skrajnosci, tylko zadalam pytanie. okreslenie "waniliowy seks" brzmi dla mnie niczym "kondensacja slodkiego zapachu powodujaca odruch wymiotny".. moze dlatego, iz nie przepadam za zapachem wanilii. x skoro rozumiesz kata i ofiare, to moze sprobujesz to przelozyc na slowa.. x czulosc w nauczaniu bycia uleglym/a.. to bardzo interesujace. na przyklad czule cie skrepuje sznurem, przypne do sutek klamerki przez ktore przeciagne linke i tak przygotowanego podwiesze pod sufitem.. bedziesz sobie czule wisial. twoje sutki poczuja czulosc twojego wlasnego ciezaru. tymczasem ja z czuloscia popatrze na swoje dzielo.. ciekawe ilez w twoim czulym bolu znajde milosci.. do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka poes
gosciu, nie wrzucaj nas do jednego worka. :) temat jest za ciezki, za powazny, za bardzo bulwersujacy na dzisiejsza kafeterie. kilka lat temu byla mozliwa dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frida, przede wszystkim jest to za obopolna zgoda. pan nie zrobi czegos na co suka sie nie zgodzi. probowalas, nie spodobalo sie- temat zakonczony. co nie oznacza, ze inni nie moga. nie pojmujesz, nie rozumiesz, nie potrafisz sobie wyobrazic... :) (nie jest to wyrzut)- zostaw wiec ten temat, naprawde to bardzo trudny temat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to nie są skrajności? przecież wszystko można robić z czułością - jak to napisałaś czule Cię skrępuje sznurem a pewnie że czulę bo mógłbym to zrobić o wiele gorzej bardziej drastycznie itd. to w tym waniliowym seksie jak rozumiem wg tego co piszesz jest sama czułość, tylko jak nazwiesz np robienie loda z tym jak facet steruje głębokością i szybkością- face faking to też jest czułość tylko kogo do kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie próbuje nawet fridzie tego tłumaczyć, bo wiem, że się nie da. i to wcale nie jest jakiś negatywny przytyk w jej stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężki temat do rozmowy i rozważań, ale wyszukać osobę o podobnych preferencjach jest dopiero ciężka a czasami wręcz niemożliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam, ze wszyscy jak jeden maz poszliscie po najmniejszej linii oporu.. czyli nie bedziemy ci tlumaczyc, bo i tak nie zrozumiesz. od kilku lat czytam wypowiedzi ludzi na ten temat, ale wszystkie wydaja mi sie mgliste. nikt nie powiedzial szczerze co nim kieruje i dlaczego wlasnie taki seks mu odpowiada.. wszystko zbiega sie do poziomu szukam uleglej su.. jestem panem/ pania.. ale dlaczego? dlaczego chcesz (bezgranicznie) dominowac? dlaczego chcesz byc (bezgranicznie) ulegla? dlaczego odczuwasz przyjemnosc bijac do krwi? dlaczego lubisz byc bita/y do krwi? dlaczego sprawia ci przyjemnosc ogladanie ran lub siniakow na ciele partnera? dlaczego sprawia ci przyjemnosc ogladanie ran lub siniakow na swoim ciele? to jedynie przykladowe pytania. uwazam, ze warte zastanowienia. do tej pory nie uzyskalam od nikogo szczerej odpowiedzi.. oprocz - bo tak lubie - tak mi sie podoba - tak chce - tak mnie kreci - podnieca mnie to... iii .. no dobra. dosyc. skoncz temat bo i tak nie zrozumiesz. dlaczego podnieca widok krwiawiacych pregow wykonanych wlasnorecznie na ciele ukochanej partnerki? dlaczego?.. jaka jest prawdziwa odpowiedz kryjaca sie gdzies w zasnutych pajeczyna lochach czlowieczego umyslu.. na przyklad czy jestem ulegla calujac ku=tasa lub tylek swojego faceta.. albo lizac mu palce u stop? moge to nawet zrobic publicznie - jesli zechce i bede miala ochote.. o ile obiekt moich zakusow nie bedzie mial nic przeciwko, lub po prostu mnie nie spacyfikuje. takie zachowanie jest przejawem mojej milosci, a nie podleglosci.. robie to bo tak chce, pragne, czuje.. ale nie jestem ulegla w takim znaczeniu jakiego szukacie.. niewolnicy - poddanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, Pani Frido, ale widzę tu popularny błąd: nie ma "najmniejszej linii oporu", jest tylko "linia najmniejszego oporu". Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"......robie to bo tak chce, pragne, czuje..... " tutaj frido odpowiedzialaś sama na wszystki pytania, które zadałaś .... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak.. zgadza sie. jest tylko linia najmniejszego oporu :) x nie.. nie odpowiedzialam - bo, cytat ktory zamiesciles nie jest prawdziwa odpowiedzia. tak bo tak.. bo tak chce - mowi dziecko w piaskownicy, a nie dojrzaly czlowiek. odpowiedz mi dlaczego? jakie uczucie cie przepelnia.. kiedy widzisz kobiete lezaca u twych stop nie z wlasnej woli, ale na rozkaz? bo ja widze to troszke inaczej.. chetnie sie poloze, ale nie mam nic przeciw temu aby moj partner tez umial z wlasnej woli zejsc do parteru.. bez przymusu. lub rozkazu.. po prostu.. bo taka ma akurat chec i ochote. x chyba jednak powinnam ten temat zostawic swiadomym swej dominacji, uleglosci i poddanstwu.. i zyc dalej w swojej nieswiadomosci. ciagle slysze, ze to nie miejsce.. tu nie miejsce.. gdzie indziej tez nie miejsce.. nie znalazlam miejsca ze szczerymi odpowiedziami. bo tak naprawde sami nie wiecie. nigdy sie nie zastanawialiscie. nie interesuja was przyczyny.. prawdziwe przyczyny waszych zachowan.. a moze po prostu sie nudzicie? a moze byliscie bici i teraz musicie grzecznoscia zapracowac na milosc? a moze byliscie/jestescie w waszym mniemaniu "nikim" ? skad bierze sie pragnienie dominacji/uleglosci.. wykonywania i wydawania rozkazow. milosc na rozkaz? uczucie na rozkaz? nie wierze, ze dominacja i uleglosc w waszym wydaniu ma cokolwiek wspolnego z miloscia i prawdziwa bliskoscia z drugim czlowiekiem... chyba, ze macie solidne argumenty, ktore mnie o tym przekonaja. jak do tej pory nigdzie nie znalazlam.. NIGDZIE.. x wszyscy sa madrzy tylko ja glupia. nawet sie nei dziwie za trafilam na pierwsze miejsce na nowej lisci rankingowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×