Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oblizywanie smoczka i probowanie jedzenia jego lyzeczka.

Polecane posty

Gość gość

Widze wielu rodzicow ktorzy tak robia, czy wy tez tak robicie? Jesli tak to czy zdajecie sobie sprawde z tego co robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, ale na pewno znajdzie się zaraz wiele mądrych głów, które oświecą innych :) z tonu pytania wynika, że to jakaś wielka zbrodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od lat zawsze matki tak robią. :D Nie widzę w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze zbrodnia i nie dziwie sie ze autorka jest oburzona....przeciez w ten sposob przekazyje sie chociazby pr*****ce dziecku nawet jesli nie ma zabkow oraz wszystkie bakterie z naszej jamy ustnej ktore atakuja dziecko...to chyba logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba logiczne, że dziecko musi mieć kontakt z bakteriami, żeby wytworzyć odporność. Wychowujecie sterylnie, a potem dziecko choruje, ciągle jakieś alergie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice są różni, znam takich, którzy nie podają dziecku jedzenia na plastikowych talerzach, bo te cośtam wydzielają; znam takich, co nie chcą jeździć komunikacją miejską, bo wszędzie są zarazki i choroby; znam takich, co nie krzyczą na dzieci i nie dają klapsów, bo to niszczy psychikę... Ja dostawałam klapsy, moja mama na pewno nie pieściła się z łyżeczkami ani smoczkami i nic a nic mi nie jest. Mam ponad 30 lat i nie wiem, co to próchnica. Więc wrzućcie na luz i przestańcie mędrkować, straszyć i zawracać innym d*** :) Każdy ma swój rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej dla mnie to obrzydliwe. A najgorsze co widzialam, to jak niemowalakowi wypadl smoczek, a jego babcia!!!! go oblizala i wlozyla dziecku do buzi. Myslalam, ze zwymiotuje :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
higiena nigdy nie była mocną stroną w naszym kraju, więc wcale się nie dziwię, że niektóre fleje tak robią. Ale w sumie mam to w nosie, to ich dzieci i nic mi do tego. A patrzeć na to nie muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To chyba logiczne, że dziecko musi mieć kontakt z bakteriami, żeby wytworzyć odporność. Wychowujecie sterylnie, a potem dziecko choruje, ciągle jakieś alergie. XX No pewnie ze musi ale takie myslenie mnie rozwala, czego nie rozumiesz w slowie prochnica i bakterie w jamie ustnej? Bakterie ktore nas otaczaja to co innego niz przekazywanie dziecku chorob....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mądra bratowa tez miala takie poglady. Oblizywala smoczek, pozwalala dziecku zasypiac ze slodkim piciem w nocy i uwazala, ze po co dziecku myc codziennie zeby na noc, jak bedzie mialo miec prochnice, to i rak bedzie mialo, poza tym ona nie widzi u niego dziur w zębach, wiec jest ok. Miesiac pozniej 7-latka rozbolal ząb. Poszli do dentysty i sie okazalo, ze chlopak ma 5 zebow do leczenia!!!!!!!!! Biedne dziecko. A ona glupia, to niech teraz placi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, jest to dla mnie obrzydliwe, a prochnica i inne swinstwa przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie miało smoczka, problem z głowy. Łyżeczek nikt nie oblizywał, bo i po co, mamy w domu wodę. Starałam się żeby dziecko nie całowało mni w usta. Ma wystarczającą ilość bakterii, widać to odporności a patogenów z moich ust, które pochodzą również od mojego męża nie musi dostawać bezpośrednio. Wystarczy że piło mleko z piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Moja mądra bratowa tez miala takie poglady." A twoj bart to co ? rozumiem ze ma wyj****e na zdrowie własnego dziecka :) tak to jest jak facet c**a nie umie zaprowadzić dziecka do dentysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mu nieraz o tym mowilam i on sie staral pilnowac, on nie oblizywal, myl dziecku zeby. A ona i tak swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też śmiałam się z tych ekomam. I tak - nie mylam cyckow przed karmieniem, nie nosiłam maseczki przy infekcji. Dziecko ode mnie nie złapali nic. Ale jedna rzecz, która bym zmieniła to właśnie probowanie jedzenia jego łyżeczka. Dzieciak mial prochnice nim wyszły mu zęby. Fakt, że dużo antybiotyków miał w pierwszym półroczu, a jest to próchnica wtórna, ale na pewno stan zębów pogorszylo to moje karmienie z tej samej łyżeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ja mu nieraz o tym mowilam i on sie staral pilnowac, on nie oblizywal, myl dziecku zeby. A ona i tak swoje." Taaa jasne hehe ;) twoj brat to c**a i tyle w temacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, moj brat to c**a. Lepiej ci teraz?? Co za ludzie....... nie ma to jak czerpac radosc z wyzywania innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że autorka jest zadowolona z osiągniętego celu - napuściła oburzonych strażników dziecięcych ząbków na innych, aż ludziska zaczęły się wyzywać. Ciekawa jestem, ile z Was - sterylnych mamuś - zagląda do buzi swoim mężom, myje zęby przed pocałunkiem. Ile z Was zachowuje higienę życia seksualnego, miało w życiu jednego partnera, nigdy nie całowało się na dyskotece, bo to przecież też niehigieniczne i można podłapać od kogoś próchnicę albo - co gorsze przez kontakty intymne - innego syfa. Zanim zaczniecie wyzywać innych od flejtuchów spojrzycie w lustro. Drażnią mnie te wiecznie-oburzone-mamuśki pouczające innych. Rozumiem, że jedzenie jedną łyżką jest mało higieniczne, ale dzieci biorą do buzi różne rzeczy na podwórku, w domu, liżą poręcze - gdyby chcieć się tak za każdym razem oburzać i potępiać w czambuł każdego, kto na to pozwala można by tylko szerzyć pogardę i złość wśród ludzi. Idźcie po rozum do głowy i przestańcie pisać te obraźliwe komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to prawda oblizujac lyzeczke czy smoczek mozemy przekazac dziecku prochnice, ja nie oblizuje smoczka, myje go.Oburzacie sie bo ktos prawde powiedzial i fakt u nas w kraju zawsze bylo ciezko z higienom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próchnica to pikuś, co możemy przekazać dziecku... zastanówcie się co robicie ze swoimi ustami, jamą ustną zanim obliżecie dziecku smoczek. Wy nie uprawiacie seksu oralnego, czy jesteście po prostu bezmyślne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nigdy nie sprobuje jedzenia z dziecka lyzeczki....jak teraz tak mysle o tym.A smoka to nigdy nie oblizywalam bo maly smoka nie chcial a jak dawalam nie wiedzial co ma z tym robic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie problemem nie jest przekazanie dziecku bakterii czy próchnicy, ale jest to po prostu obrzydliwe. Blee. Kiedyś widziałam w parku babkę, która nabierała na łyżeczkę jedzenie ze słoiczka, wkładała ja do ust i oblizywała nadmiar. Nawet teraz robi mi się niedobrze, jak sobie to przypomnę. Czy normalnie tez jecie cudzymi brudnymi łyżkami? Pewnie nie, więc dlaczego robicie to dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta próchnica i zęby do leczenia mogły być także od antybiotyków a pogorszyć mogło się od nie mycia zębów, więc nie gadaj , że tylko od tego . Ja nie oblizuje smoczków ani mój mąż , bo w ciązy nabawiłam się infekcji gardła i do dziś nie moge wyleczyć . Dziecko całuje po policzkach i szyjce bo nie umiem nie dać mu dziennie choćby pare buziaków . A zęby myje dziecku dwa razy dziennie i po słodyczach u babci . Jest zdrowy jak ryba , nie miał kataru ani żadnej próchnicy . Do tego odpowiednia dieta codziennie i dziecko zdrowe . Oby było tak dalej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Niestety to prawda oblizujac lyzeczke czy smoczek mozemy przekazac dziecku prochnice, ja nie oblizuje smoczka, myje go.Oburzacie sie bo ktos prawde powiedzial i fakt u nas w kraju zawsze bylo ciezko z higienom. Z ortografiOM jak widać nadal są kłopoty. Nie neguję twierdzeń o tym, że to mało higieniczne, ale nie lubię demonizowania i oburzam się, że autorzy napuszczają jednych na drugich, a ludzie się wymądrzają i obrażają innych. Bo mnie np. osobiście bardziej brzydzi posiadanie w domu psa czy kota, łazi po krzakach, zostawia wszędzie w domu sierść, jakieś wydzieliny, smrody, a potem wyleguje się w pościeli, oblizuje swój tyłek a potem liże dziecko. To jest dopiero obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mezem czasem jem cos na wspolke i nie widze z tym problemu bo nasze usta juz w gorszych miejscach nisz nasze buzie ladowaly :p Ale dziecki nic nie oblizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w naszych jamach ustnych jest wiecej bakterii niz na meskim nieumytym praciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamuski-patole u dentysty bywaja raz na cale zycie,prochnica i inne stany zapalne nie stanowia problemu fundowac dzieciom na smoczku i lyzeczkach swojej smierdzacej sliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to racja co innego trzymac dziecko w sterylnych warunkach, a co innego prekazywac mu wszystko z nasza slinom...obrzydliwe jestescie smoczkolizaczki, tlumaczcie to sobie jak chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pal sześć próchnicę, ale wyobraźcie sobie, że idziecie na niedzielny obiad do swoich rodziców. I oni wyrywają wam łyżkę czy widelec, oblizują i potem dopiero możecie jeść sami. Co wy na to? Zjedlibyście cokolwiek tym obślinionym sztućcem? Bo to przecież to samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×