czuję że sobie nie radzę

od kilku dni chodzę jakaś rozbita... wszystko mnie drazni, nie mogę już słuchać tych ,,dobrych" rad od wszystkich ,, czemu zrobiłaś tak " ,, powinnaś zrobic tak " wszyscy wiedzą lepiej, ja jestem zawsze ta zła i najgorsza. bo ja dziecka nie wychowuje tylko ,,tresuje" tak twierdzą moja mama i siostra, bo nie na wszystko pozwalam, córka ma dwa i pol roku i jest strasznie rozpieszczona przez swoja babcie i ciotkę... mam wrażenie ze każdy widzi mnie jako złą matkę ale nikt nie weżmie pod uwage ze ja z córka jestem 24 na dobę, nie pracuję bo wole czas spędzać z dzieckiem poświęcam sie dla córki jak tylko mogę ale zawsze bede ta zła.... juz zaczynam wierzyc w to ze taka jestem, nie mam siły, codziennie płaczę nie mam pojęcia czemu, czuję sie strasznie samotna, nie rozumiana...

Mam tak samo... olej. Ty dbasz o wychowanie dziecka na dobrego cZłowieka

łatwo sie rozpieszcza cudze dziecko, co nie? mam to samo z ojcem dzieci i jego mamą, nie przetłumaczysz, że nie musze jeśc słodyczy na kazde zawołanie, że nie trzeba im robic dwóch propozycji obiadowych, bo czegos nie będa lubiec, zetrzeba okreslić granice i ich przestrzegać... cały czas myślę jak ich przechytrzyć, jak przestraszyć... argumenty nie działają w konfrontacji...

Dalej testuj a nie słuchaj rad :-) jeden przykład, te "doswiadczone" mówią ze masz ubrać czapkę bo dziecko się przeziebi te niedoświadczone ze w wietrze nie ma wirusów wywołujących przy każdym podmuchu chorób. :-) ja nikogo nie słucham raz ciotka gnęnbiła mnie madrosciami odnośnie maści majerankowej na katar (córa miała reakcje alergiczną na pyłki) a ja leczę przyczynę a nie objawy bo to błędne koło. No i w końcu pocislam jej kity ze użyłam i jeszcze uczulenia dostała i teraz to mi powinna zwrócić za lekarza i się nie wpieprzac :-) nie mogłam przy kolejnym "powinnaś"

do roboty się wez. od tego siedzenia w domu w głowie ci się p******i . poszukaj wreszcie roboty