Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara panna spod znaku Panny

Co dokładnie jest nie tak ze starą panną

Polecane posty

Gość Stara panna spod znaku Panny
To nawet nie chodzi o sam fakt braku oświadczyn - choć jak pisałam, chciałabym mieć rodzinę... Tylko co we mnie jest takiego, że nikt nie chce być ze mną przez długie lata, rozwiązując problemy, jeśli takowe się pojawią i pracując nad relacją...? Gdybym choć miała jakieś znaki, że w związku jest coś nie tak... widziałabym, że się nie dogadujemy... gdybyśmy próbowali coś naprawić i się nie udało... nie czułabym się tak, jak teraz. Wiedziałabym, w czym leży problem i starała się tych błędów w przyszłości nie popełnić. A tak mam wrażenie, że wydaję się być fajną kobietą, ale w bliższym poznaniu "wychodzi" jakieś bliżej nieokreślone "coś", co dyskwalifikuje mnie jako partnerkę na całe życie, ale co to może być?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę , żeby w ogóle znalazł sie racjonalny powód to wyjaśniający .Można jedynie - w następnym przypadku - zmienić coś z " fabrycznej ustawy " :)jaka masz zainstalowaną i od początku nie ukrywać swoich pragnień . Ja wiem jak to brzmi ale nie chodzi mi o suchą informację " szukam męża " na pierwszym spotkaniu ale o widoczne nastawienie - nie szukam tymczasowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jesteś nudna, mimozowata czy coś takiego? Mam taką znajomą, która jest naprawdę dobrą i miłą dziewczyną, ale gdyby mnie mieli z nią zamknąć na dłużej, to by mnie zanudziła na śmierć chociażby swoim powolnym tempem wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Myślę, że nie jestem nudna - być może jestem "mimozowata" (http://sjp.pl/mimoza - osoba bardzo delikatna, wrażliwa, czuła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara panna w rozumieniu klasycznym to nie tylko osoba, która po prostu nie wyszła za mąż do któregoś tam r. ż. tylko osoba, która nigdy nie nawiązywała bliższych relacji z mężczyznami, nie była obiektem zalotów, nie ma doświadczeń seksualnych itp. a to przekłada się na jej relacje społeczne bo idealizuje mężczyzn (bądź przeciwnie, są przedmiotem jej frustracji), nie potrafi z nimi rozmawiać, jest zgorzkniała itp. Stara panna, która żyje w konkubinacie, miała wielu partnerów lub np. jednego wieloletniego itp. jest cywilnie panną, ale "mentalnie" do starej panny jej daleko. Raczej bliżej do wdowy czy rozwódki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
W takim razie "prawdziwych" starych panien jest bardzo mało, zwłaszcza tych w moim wieku bez doświadczeń seksualnych. Nie czuję się "wdową" ani "rozwódką", bo w odróżnieniu np. do rozwódki, mojemu byłemu bardzo łatwo przyszło zakończenie związku ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, faktycznie w dzisiejszych czasach nie za wiele jest takich klasycznych starych panien, bo jednak nasze społeczeństwo jest coraz bardziej otwarte i kobieta nie siedzi z przyzwoitką aż nie wyjdzie za mąż. Myślę, że skoro miałaś jakichś partnerów, wzbudzasz jakieś zainteresowanie itp. to nie jest z Tobą nic nie tak obiektywnie, po prostu nie miałaś dotąd szczęścia (albo miałaś - że nie wyszłaś za nieodpowiedniego faceta). Miłość to coś co zdarza się naprawdę rzadko, 1/3 małżeństw się rozwodzi, a zatem wiesz - od innych kobiet różni Cię stan cywilny tak naprawdę. Na skutek jakiegoś zbiegu okoliczności mogłaś 5 lat temu wyjść za mąż i po roku się rozwieść, albo się nie rozwieść i być nieszczęsliwa w małżeństwie itp. Co by to zmieniło poza tym, że nie byłabyś panną? Jasne, że każdy (nawet największy twardziel) pragnie prawdziwej miłości, ale do tego potrzeba sporo szczęścia, nie wystarczy tylko być normalnym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Dziękuję za te posty... niby niewiele by się zmieniło - a jednak w naszym kraju stare panny są piętnowane i "podejrzane". Przez ostatnie lata bardzo dużo osób pytało mnie o stan cywilny i usłyszawszy, że jestem niezamężna, dopytywało "a czemu nie wyszłaś za mąż?" - mężatek nikt nie pyta, czemu za mąż wyszły... Do tego dobre rady w stylu "powinnaś wyjść za mąż", "nie możesz z tym dłużej czekać", "urodzisz chore dziecko".... ____W pracy starej panny nikt nie pyta, czy ma plany na weekend albo letni urlop. Taka panna może mieć rodzinę (w sensie rodziców) i partnera (ale to "nic poważnego" - bo przecież, gdyby było poważne, to byłby to mąż). Stara bezdzietna panna jest idealnym kandydatem do nadgodzin, nie dostanie też urlopu w czerwcu, lipcu i sierpniu, bo nie ma dzieci, więc właściwie dlaczego miałoby jej zależeć na spędzaniu wakacji podczas panowania ładnej pogody...? ____Stara panna może nawet usłyszeć od znajomej, która w wieku 15 lat urodziła dziecko, a w wieku 28 lat wyszła za mąż, że jest niedojrzała - bo przecież miarą dojrzałości jest posiadanie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest szczęście tylko dojrzałą miłość do drugiego człowieka tworzy się samemu. Tylko motylki na początku spadają nam z nieba. O resztę trzeba zadbać jeśli tylko jest się inteligentnym. Dużo wyrozumiałości jest potrzebne, a przede wszystkim brak egoizmu. Ludzie prości, słabi, żyją tylko motylkami, kiedy się kończą nie mają pomysłu co dalej. Gwarantuje to tylko krótkie związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Chciałabym mieć rodzinę, ale faktycznie - nie jakąkolwiek rodzinę, a dobrego męża i zdrowe dziecko. Masz rację, że nie wszystkie małżeństwa są udane... Nie jest też przesadnie trudno je zakończyć, jak widzę na przykładzie mojej koleżanki, której mąż wyjechał na 3 miesiące do pracy do Anglii, a tam ją zdradził. Trudno mi też dopatrzeć się jakichś wad u tej dziewczyny - wprawdzie nie znam dokładnie niuansów ich małżeństwa, ale to właśnie ona była tą ładniejszą, zaradniejszą i bardziej ugodową "połówką".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem szczęscie jednak też jest potrzebne, oczywiście własna praca nad swoim związkiem też. Ale tak naprawdę wystarczy byle pierdoła, by sprawa rypła się na samym początku. Nie uważam też, by stare panny były jakoś szczególnie piętnowane. To o czym piszesz, to zwykła ludzka złośliwość, która dotyczy wszystkich. Jakbyś była mężatką to by się czepiali o co innego. Że np. muszą za Ciebie robić jak dziecko ci zachorowało. Albo co z ciebie za matka bo dziecko się w sklepie poryczało. Cokolwiek. Ludzie bywają złośliwi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Tylko jak znaleźć dojrzałego emocjonalnie faceta? Wydawało mi się, że mój były został dobrze wychowany. Jego mama to świetna kobieta (tata już niestety nie żyje), bracia są bardzo "rodzinni" i z tego, co zauważyłam, hołdują pewnym zasadom. Mój eks potępił kolegę, ponieważ ten zdradził żonę, pouczał też drugiego, że zaniedbuje partnerkę (konkubinę). U innych takie rzeczy mu przeszkadzały - ale u siebie nie? Bez zawahania potrafił mnie zdradzić - i to z kim - z mężatką! Nie rozumiem tego. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi. Tez przeżyłam zdradę, wiem, że to okropne, ale cóż: nie próbuj tego zrozumiec, bo to nie Twój problem. A w każdym razie nie oznacza, że coś jest nie tak z Tobą (to nie Ty zdradziłaś). Miałaś pecha, że trafiłaś na faceta bez kręgosłupa moralnego. Popełniłaś błąd wiążąc się z nim, ale cóż - gdybyście wcześniej byli po ślubie to co by się zmieniło? Nie byłabyś starą panną, ale poza tym to wszystko tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Czasem myślę, że wolałabym być dzieciatą rozwódką, a nie samotną starą panną. Myślę, że mam jeszcze szanse spotkać fajnego faceta, ale nie wiem, czy zdążę urodzić dziecko. Poza tym rozwódki nikt nie podejrzewa o "niedojrzałość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poradzę jak znaleźć dojrzałego emocjonalnie faceta :). Chyba nie ma na to recepty. W życiu zawsze podejmujesz jakieś ryzyko. Każdy może Cię zranić, zdradzić, zamordować itp. ale jedyną na to receptą jest zamknąć się w domu - nikt Cię wtedy nie skrzywdzi. Tylko co jest gorsze? Ja, po ciężkim przeżyciu zdrady, wychodzę z ząłożenia, że albo komuś ufam albo nie (i się z nim nie zadaję).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Nie mam urazu do mężczyzn. Nie zamykam się w domu. Zastanawiam się tylko, czy to ja niewłaściwie postępuje, czy źle wybrałam sobie facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba po prostu nie masz szczęścia. Ale ja też nie mam. Niedługo 31 i też stara panna, choć niebrzydka, szczupła, nigdy nawet zaręczona nie byłam. Choć mam za sobą kilka związków. Nie wiem czy to ze mną coś nie tak czy po prostu takich beznadziejnych facetów przyciągam. Myślę, że to drugie. Bo jednak jak tak czasem widzę z jakimi beznadziejnymi kobietami żenią się faceci, już nawet nie chodzi o wygląd, choć też mnie dziwi gdy brzydka i gruba wychodzi za mąż... ale nawet kobiety o nieciekawym charakterze, chore psychicznie, a wychodzą za mąż, np. ta co wyrzuciła dziecko przez okno kilka dni temu też mężatka... ktoś się z psychiczną ożenił jednak, kupił jej pierścionek; a mnie nigdy nikt mimo że wszystko ze mną OK... tak więc nie rozumiem tego, chyba po prostu brak szczęścia bo nie wiem jak to inaczej wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam jednak ,ze robisz błąd ukrywając albo nie informując mężczyzn z którymi się spotykałaś , że chcesz wyjść za mąż , że chcesz małżeństwa . Bo to wygląda tak jakbyś wstydziła się tego pragnienia albo było ono samo w sobie jakieś żenujące . xxx Chyba u mnie tak było... Zawsze chciałam wyjść za mąż ale wstydziłam się o tym mówić głośno, bo nie chciałam wyjść na desperatkę. Faceci z którymi byłam też tego tematu nie poruszali. I tak mijały mi lata na związkach bez perspektyw. Ja po prostu myślałam, że jak facet kocha to sam się oświadczy i to dość szybko, ale myliłam się. Trzeba było od początku gadać o ślubie, a jak facet by coś mówił, że on nie chce to wtedy bym kończyła znajomość i tylu lat bym chociaż nie zmarnowała na bezsensowne związki. Ale też brak szczęścia niestety. Moja znajoma po 3 miesiącach od poznania się (!) brała już ślub. A ja z jednym byłam 3 lata i ani słowa o ślubie. W końcu go zostawiłam. Najzabawniejsze w tej historii, że chłopak strasznie cierpiał, pisał potem do mnie, spokoju mi nie dawał, bo on tak kocha i cierpi, ale na pytanie o ślub, że "nie jest gotowy". Taki typowy zawracacz doopy, nie chce się żenić, ale doopę dziewczynie zawraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Ależ oni byli świadomi, że chcę wyjść za mąż i mieć dzieci, choć nie od razu po poznaniu. Nawet na początku związku rozmawialiśmy o tym, ale nie doczekałam się oświadczyn. Moja przyjaciółka nie chciała wychodzić za mąż, ale jej facet cierpliwie poczekał, aż będzie gotowa, ponawiając temat od czasu do czasu - toteż istnieją mężczyźni, którzy potrafią się sami oświadczyć, bez oczekiwań i ponagleń z drugiej strony. Owszem, znam też sporo związków, gdzie dziewczyna, nie doczekawszy się pierścionka po pół roku, urządzała karczemne awantury - ale to nie mój styl... to źle...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba źle skoro ci właśnie na ślubie i rodzinie z papierkiem zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
ja ci to wyjaśnie dośc prosto, jesteś starą panną bo tak nazwać można tylko kogoś o takich poglądach jak twoje i to te twoje poglądy są powodem tego że jest jak jest. masz 36 lat a myślisz jak 70-letnia dewota ze wsi na podlasiu.żaden normalny rozsądny facet nie zaakceptuje tego że dorosła kobieta wierzy w jakieś idiotyczne znaki zodiaku, pewnie czytasz horoskopy wierzysz w przesądy i reprezentujesz typową zasciankowość rodem ze średniowiecza. powinni cie rodzicie sprzedać jakiemuś kawalerowi za dopłatą bo ludzie o takich poglądach tak robili to jedyny ratunek dla ciebie. dramat,dramat i jeszcze raz dramat. każdy normalny będzie od ciebie uciekał jak najdalej jak można w 2015 roku kierować się znakami zodiaku. v prawie nigdy też się nie kłóciliśmy>>>dotąd dotrwałem dalej mi się czytać nawet nie chce. jesteś tak bezbarwna i wycofana że nawet się z tobą pokłócić nie da takie bo zapewne tylko potakujesz swojemu panu i władcy :D zresztą nie wiem czy mozna sie poklocic z kims kto jest ci calkowicie obojteny chyba nie bo nie jest w stanie wyzwolic jakichkolwiek emocji. poza tym do kłótni trzeba dwoje ludzi którzy potrafią wyrażać swoje poglądy ty się nadajesz co najwyżej do haremu u arabskiego szejka potulna posłuszna zdewociała. naprawde dramat. do tego jestes NUDNA ciezko przeczytac do konca dwie twoje wypowiedzi bo sa jakies takie ze naprawde czlowiek bez kawy moze zasnac, opis jestem ladna dlugowlosa oczytana wyksztalcona mam hobby etc. co z tego jak na pierwszy plan wysuwa sie "jestem stara panna bo jestem spod znaku panny" po przeczytaniu tego reszta staje byc azna pomijajac juz ze wieje nuda z kazdego zdania. kompletnie bez wyrazu. mam nadzieje ze pomoglem :D bynajmniej nie napisalem tego bo lubie sie na ludziac wyzywac tylko mialem wrazenie ze ty kompletnie nie widzisz siebie i calego swiata ktory cie otacza zatrzymalas sie genetycznie w epoce handlu niewolnikami i skladania danim bogom po kazdym zacmnieniu slonca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam się z gościem 18.06 aczkolwiek coś w tym jest, bo jojczysz strasznie. I to ciągłe " co ze mną jest nie tak" ! Kobieto, weź się w garść bo rzeczywiście, mentalnie jesteś starą panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerost tresci nad forma -> nie podniecaj się tak prostaku, bo ci matka majtek nie dopierze :) poza tym piszesz bzdury bo nie takie cmoki jak autorka za mąż wychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
Myślę, że nie jestem nudna - być może jestem "mimozowata">>dodałem post i rzuciło mi się w oczy to zdanie i weż ty się otrząsnij zamiast czytać te pierdoły czy jesteś mimozowata czy siakowata. na siłe dopasowujesz sie do jakichs schematow. jestem sama bo jestem mimozowata no jaja :D moze jestes sama bo masz figur jablka gruszki albo mandarynki :D a moze dlatego ze jak sie urodzilas to ksiezyc wszedl w faze x :D czego durna baba nie wymysli analizujac cos :D ciekawe kiedy wpadnisz na to ze moze przez to ze wierzesz w te rozne durnoty jestes sama.jakbym uslyszal od jakiejs 30 latki to co ty wypisujesz to uznalbym ze uciekla z zakladu i sam bym uciekl bo ludzie maja to do siebie ze od ludzi z zaburzeniami psychicznymi stronia mimo iz to zarazliwe nie jest. mimozowata bede sie smial z tego caly weekend wiec wielkie dzieki za robawienie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Może troszkę empatii, co? Dla nieszczęsnej starej panny. Jestem naturą refleksyjną, więc szukam powodów mojej samotności, bo znając je, mogłabym coś zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
Ja po prostu myślałam, że jak facet kocha to sam się oświadczy i to dość szybko, ale myliłam się>>nie myliłaś się on się po prostu TOBIE oświadczyć nigdy nie chciał i czy byś mu jęczała czy nie to by tego nie zrobił. jak będziesz pytała każdego po miesiacu znajomości czy chce slub wziać to kazdy będzie nie tyle uciekał co spierdalał bo stwierdzi że masz coś z deklem nie teges. kolezanka po 3 miesiaca wziela slub na pewno nie dlatego ze od pierwszej randki o slubie trula temu facetowi :D V mogę być prostakiem kompletnie mi to nie przeszkadza ale reszte inwektyw sobie daruj bo nawet nie wiesz czy moja matka zyje w przeciwienstwie do ciebie nie mam tez problemow z utrzymaniem potrzeb fizjologicznych skoro ci to przyszlo do glowy to zapewne masz jakies problemy z tym zwiazane. moze i wychodza moze i ty kiedys wyjdziesz, ludzie wierzacy w horoskoppy w cuda tez wierza. zazwyczj wychodza nie ci ktorzy usilnie do tego daza bo desperacja dziala odstraszajaco chyba ze znajdzietakiego sameog desperata spod znaku panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
Może troszkę empatii, co? Dla nieszczęsnej starej panny.>>popłakać z tobą, pogłaskać cie ? napisac ze spod tego samego znaku jestem - to akurat prawda :D wiec sam widzisz ze znaki zodiaku to durnota ty jestes mimoza :D a ja prostakiem i chamem :D mam empatii aż nadto jedna z moich wiekszych wad ale ciebie trzeba w d**e kopnac albo na leczenie oddac. empatie to można okazywać ludziom poszkodowanym przez los a nie dewotom rozczulajacym sie nad znakiem zodiaku :O dla mnie osobiscie nie ma nic gorszego niz kobieta wierzaca w horoskopy,czarodziei, bionergoterapeutów namietnie czytajaca pudelka/fakt i wierzaca ze tam prawde pisza oraz ogladajaca seriale w stylu m jak milosc :D wolalbym z gejem slub wziac niz z taka dewota. do czestochowy maszeruj w sierpniu sa pielgrzymki klep rozaniec a bog chlopa zesle :D tylko to cie ratuje jak sie nie zmienisz. mam nadziejej ze chociaz zrozumialas ze ludzie spod tego samego znaku nie sa identyczni :D po 36 latach wypadaloby chociaz tyle wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety facet ma rację tez ci juz pisałam, ze marudzisz. ja jestem panną no i co z tego/ moje życie jest piękne powalasz na kolana starymi, utartymi sloganami i to jest porażające, np. z tą pracą - u mnie w pracy akurat wszyscy mnie wypytują kiedy i gdzie znowu jadę, bo dużo podróżuję po świecie, a potem przynoszę zdjecia i wszyscy chętnie oglądają, są zainteresowani, pytają jak było, chcą by im opowiadac itp. i ciągle zadają pytania 'to gdzie teraz jedziesz/', a co do urlopu - biorę kiedy chcę i nawet przez myśl mi nie przechodzi, aby dzieciata kolezanka miała jakieś fory tylko dlatego, ze jest dzieciata. nop ludzie, czy ty czytasz co piszesz. Jestem równie ważna i wartościowa i nie jestem żadnym podnózkiem, a to czy jestem sama czy mam 5 mężów nikogo nie powinno interesować w pracy w kwestii urlopów. ale jak ktoś się daje bo jest 'mimozowatą starą panną ryczacą po kątach za jaśnie panem' to się nią pomiata współczuję zamiast żyć i cieszyć się życiem, żyjesz jak w poczekalni i ciągle odkładasz swoje życie na potem. jeśli myślisz, ze zaczniesz życ jak poznasz jaśnie pana to się bardzo mylisz. nikt nigdy nie da ci szczęscia jesli ty sama ze sobą nie potrafisz być szczęsliwa i tylko szukasz na kim by sie tutaj uwiesić. tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna spod znaku Panny
Jestem pełna podziwu, że już 3-ci post produkujesz, przeżywając moją rzekomą wiarę w horoskopy związane ze znakami zodiaku, a tymczasem gdybyś przeczytał moje 3 pierwsze posty z poprzedniej strony, wiedziałbyś, że to był żart. Raczej trudno uwierzyć, że ludzie dzielą się na 12 podtypów i że w przybliżeniu 10% ludzkości będzie miało podobne przeżycia, nieprawdaż? Nie oglądam "M jak Miłość", nie czytam "Pudelka", natomiast wierzę w bioenergoterapię, ale szczególnie się z tym nie afiszuję i nie rozumiem, dlaczego miałoby to dla kogoś stanowić problem? Jesteś strasznie zgryźliwy i nieżyczliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerost formy nad treścią, uwielbiam Cię. Dawaj swojego maila, bo chce z tobą pogadać o jednej rzeczy ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×