Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hollywood girl

6kg w 6 tygodni

Polecane posty

Gość gość
Ważyłaś 60 , ważysz 59,7 a twierdzisz że schudłaś ponad kilogram ???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollywood girl
Nie - wazylam 60,8 kg jak zaczelam diete, ale myslalam ze waze 60 jak wpidalam pierwszy post, dopiero pozniej sie zwazylam :) i wyszlo :) a juz wczesniej przez kilka dni jadlam mniej (bo bylo goraco, a nie przez diete) wiec moge z czystym sumieniem powiedziec ze schudlam kilogram :) Dzis na kolacje dwie parowki, dwa plasterki schabu z pomidorem, jogurt i dwie morele - niezle bo zadnego chleba dzisiaj nie bylo. Przyzwyczailam sie juz do diety i nawet mi sie to podoba :) Jutro oficjalne wazenie po tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollywood girl
U mnie dzis niezle z dietka - na sniadanie jogurt naturalny, pozniej kilka migdalow, na obied salatke z pomidorow, pieczarek, jajko, jablka mozarella i kurczak. Do tego dwie kromecxki chleba. Mam na deser jogurt i pewnie dorzuce troche dzemu bo nie jest slodki... Nie wiem co na kolacje. Juz od tygodnia dietkuje i zaczynam byc glodna miedzy posilkami... Nie wiem co robic zeby sie lepiej czuc. Zwiekszyc porcje warzywami? Mam wrazenie ze i tak dosyc duze sa, po prostu nie wystarczaja na dlugo. Np deser postanowilam zjesc o 17 ale juz teraz jestem glodna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollywood girl
Dzis bylo bardzo weglowodanowo : na sniadanie paczuszka suszonych jablek i dwie wazy, na obiad salatka z pomidorem, jajko, ogorki i gotowane buraki z mozarella i kurczakiem i do tego przecier z jablka. I dwie kromecxki chleba na podwieczorek jeszcze paczuszka jablek suszonych. Nie wiem co tu zjesc twraz na kolacje. Troche jestem zmeczona przez ta diete ale mowie sobie ze z kazdym dniem waga spada a jaka jest alternatywa? - przstac dietowac zeby waga wzrosla? Wiec dalej sie trzymam, ile schudne to schudne, przynajmniej cholesterol obnize bez tych wszystkich deserow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollywood girl
Dzis rano na wadze 59,3 kg :) progres jest. Mam nadzieje ze po weekendzie bedzie 58... 58 to byla moje waga maximum jak bylam mlodsza, a terax sie ciesze! Jak te priorytety sie zmieniaja :) Wczoraj bardzo dobry dzien diety, prawie zadnych wegli (poza warzywami i kilkoma waflami owsiano- ryzowymi), i czuje ze chudne! Mysle ze jeszcze mam kilogram do zrzucenia zeby spokojnie wejsc w moje dzinsy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiepska ta twoja dieta, nic dziwnego że ciągle głodna jesteś jak jesz same węgle zjadłabyś więcej białka to nie dość że szybciej byś chudła to dodatkowo nie była byś tak szybko głodna jest wiele niskokalorycznych opcji białkowych: twarożek, jajko, ryby, wędliny drobiowe, gotowany kurczak, indyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollywood girl
Dzis na wadze 59 kg :) powoli do celu. Nawet mam teraz app ktora zewaluowala ze przy takim rytmie powinnam schudnac do mojej wybranej wagi 20 sierpnia. Cel byl na 12 ale tydzien moge ewentualnie dorzucic. Nie wiek kto tu komentowal, ale moja dieta opiera sie na bialku i warzywach. Wegle jem w bardzo malych ilosciach - i przede wszystkim z owocow, od czasu do czasu troche chleba. Nie mam zamiaru oszalec i zaczac diete restrykcyjna bo ja, w przeciwienstwie do niektorych mam zamiar wytrwac na diecie do wybranego celu, i ciesze sie bo na razie tedecja wagowa od dwoch tygodni jest caly czas w dol, nawet jesli to jest powoli w dol. A poza tym jak juz sie konczy diete to trzeba nie przytyc pozniej - jak sie wszystkie wegle wyeliminuje podczas diety a pozniej zacznie sie je jesc na nowo to skok wagi jest gwarantowany. Ja sie nie spiesze, oby tylko waga spadala, a jak spada powoli to tez ok :) Wszoraj swietny dzien: na sniadanie garsc migdalow, na obiad salatka z lososia i ciastko japonskie z czerwonej fasoli, na podwieczorek szklanka soku z mango, na kolacje salatka z kapusty i znowu losos tym razem w postaci szaszlyku. I jogurt :) Dzisiaj ide na rower :) trzeba dorzucic lekkie cwiczenia teraz, bo moj organizm sie przyzwyczail do diety i mam teraz wiecej energii. No i 1,8 kg juz zgubione! Nie spodziewalam sie ze wytrwam ale jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×